Sytuacja nauczycieli

tu rozmawiamy o wszystkim czasami poważnie, czasami z przymrużeniem oka

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

MatiMati
Posty: 2
Rejestracja: 2023-09-09, 22:49
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka, Fizyka
Lokalizacja: dolnośląskie

Sytuacja nauczycieli

Postautor: MatiMati » 2023-09-10, 00:05

Od jakiegoś czasu zastanawiam się, dlaczego nie podnosimy zdecydowanego głosu w sprawie naszej sytuacji. Jestem młodym stażem nauczycielem, więc być może nie wszystko rozumiem i jestem nieco naiwny, ale im dłużej pracuję w szkole, tym bardziej tego jednak nie rozumiem. Zarobki nauczycieli są żenująco niskie, po prostu poniżające. Nauczyciel mianowany, a więc przedostatni stopień awansu, zarabia 300 zł więcej (brutto!) niż pensja minimalna. Moja pensja to 2950 zł netto, w okresie wrzesień - czerwiec dostaję dodatek motywacyjny wysokości 250 zł. Gdybym wynajmował samodzielnie 30m2, nie starczyłoby mi na życie. Przecież to wegetacja, jak możemy się na coś takiego godzić? Kiedyś zapytałem o to nauczycielkę z innej szkoły (w swojej nie odważyłbym się zadać takiego pytania), to powiedziała mi, że można wyciągnąć jeszcze parę stówek za wychowawstwo + dodatek jakiś tam, a do tego to ona układa podział godzin, więc go może dopasować do siebie tak, że zawsze w miesiącu ma jakieś zastępstwa. Mówiąc szczerze, to ręce mi opadły. Zamiast domagać się zapłaty za pracę, godzimy się za na system, w którym dostajemy najmniej, ile można w nadziei na dodatki, dopłaty, zapomogi. To może bon na obiady w stołówce? Przecież to jest chore. Dlaczego nie protestujemy?? Ostatni strajk był niewypałem, ale - moim zdaniem - był niewłaściwie prowadzony - uderzał w młodych ludzi, którzy całe lata przygotowywali się do egzaminów. To nie było fair. Ale dlaczego nie można zorganizować strajku polegającego na:
1) nieorganizowaniu ŻADNYCH zajęć dodatkowych, żadnych wycieczek, żadnych wyjść klasowych, wymian,
2) nieprzygotowywaniu wymagań edukacyjnych, rozkładów materiału dostosowań itp.,
3) odmowie przygotowywania planów profilaktyczno-wychowawczych itp.,
4) odmowie uczestnictwa w radach pedagogicznych,
5) odmowie organizowania zebrań z rodzicami oraz spotkań typu dzień otwarty,
6) pracy wyłącznie 8 godzin dziennie (jeśli w tym czasie nie zdążę przygotować materiałów na kolejną lekcję lub sprawdzić sprawdzianów - trudno),
7) bezwzględnego domagania się dostępu do papieru, sprawnej drukarki, materiałów biurowych typu długopisy, ołówki, spinacze, zszywacz itp.,
8 ) bezwzględnego dostępu do komputera służbowego w godzinach pracy,
9) odmowie pełnienia dyżurów podczas przerw,
10) odmowie udziału w akcjach promocyjnych szkoły, dniach sportu itp.?

Myślę, że taki strajk nie uderzałby bezpośrednio w przyszłość uczniów, a byłby zauważalny. W ostateczności można by odmówić prowadzenia lekcji i sprawować jedynie opiekę nad uczniami.

Wróć do „Pogaduszki”