Witajcie!
Jestem nowa na forum. Chciałabym spytać czy jest sens zaczynać swoją drogę ku nauczaniu w wieku... wstyd się przyznać 30 lat?...
Pytam całkiem na serio. Mam ukończone studia ekonomiczne (tylko licencjat), więc to niewiele.
Czy mam szansę spełnić swoje marzenie z dzieciństwa? Czy to byłoby już przegięcie...?
Czy na studiach spotyka się oprócz maturzystów "trzydziestki" właśnie? Zaznaczam, że wystarczyłoby mi nauczanie w podstawówce. W grę wchodzi nauczanie zintegrowane lub j. polski.
Nie wiem czy dobrze kombinuję, ale jeśli odpowiedź na powyższe moje pytanie brzmi "tak", powinnam pewnie zacząć od studiów pedagogicznych licencjackich a potem magisterskich, czy tak? W grę wchodzą tylko zaoczne, bo mam już własną rodzinkę. No i jeśli skończę te studia, to będę miała 35 lat Czy znacie przypadki 30-letnich stażystów???
Będę wdzięczna za wszystkie odpowiedzi i porady.
Pozdrawiam