Po polsku w internecie

tu rozmawiamy o wszystkim czasami poważnie, czasami z przymrużeniem oka

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Po polsku w internecie

Postautor: haLayla » 2011-02-05, 14:47

vuem pisze:
haLayla pisze:czym innym jest pisanie postów bez polskich znaków - a w tym przypadku to stanowi większość "błędów", a czym innym pisanie np. żeżóha, albo użont. Tutaj vuem się czepia kogoś, bo nie stosuje diaktryków.


Chcesz powiedzieć, że pisownia "chec" zamiast "chęć" nie jest błędem? To czym?

Czy użycie liter diaktrytyzowanych jest OPCJONALNE w naszym języku?

Jaki problem stanowi ich użycie? Brak dostępu do odpowiedniej czcionki? Nie żartujmy.


Na przykład. Nie każdy musi mieć dostęp do polskich czcionek, lub umieć je zainstalować. Inni z przyzwyczajenia, lub z powodów estetycznych ich nie stosują. Ja np. porozumiewając się przez komunikatory nie używam diaktryków, zaś wypowiadając się na forach, czy chociażby pisząc listy lub artykuły, stosuję je.

Mnie nie razi pisanie bez ogonków. Zdaję sobie sprawę z faktu, że jest to na gruncie normy językowej niepoprawne, ale w ten sposób należałoby się także przyczepić ludzi, którzy nie przestrzegają zasad interpunkcji, lub zaczynają zdania małą literą. A takich jest większość. Jak dla mnie próba naprostowania wszystkich, to walka z wiatrakami.

Z drugiej strony pozostaje też problem czytelności. Czymś oczywistym jest, że zaniechanie używania znaków interpunkcyjnych w ogóle doprowadziło do skrajnej nieczytelności tekstu. Jednakże, ja np. nie potrafię stosować przecinków i bardzo często stawiam je w niepoprawnych miejscach, bardziej zaznaczając gdzie wziąłbym wdech podczas formułowania swoich myśli, niż gdzie on na prawdę powinien być.

Język się liberalizuje. Zanika dyglosja. Język gminu i język literacki zaczynają na siebie wpływać, prowadząc do jego ujednolicenia. Jak jeszcze byłem uczniem to tępiono używanie słowa "fajny". Teraz można usłyszeć takie słowo w mediach, że o określeniu zajedwabisty[1] czy facetka[2] nie wspomnę.

[1] To słowo jest akurat bardzo żałosne. Nawet hrabiny klnęły. Więc nie rozumiem, dlaczego ludzie nie potrafią emocji, które nie kwalifikują się na użycie wyrazu wulgarnego oddać jego bardziej akceptowalnym społecznie synonimem.
[2] A to słowo jest akurat śmieszne. Ale też nie powinno się pojawiać w mediach.
<3

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Po polsku w internecie

Postautor: vuem » 2011-02-05, 16:47

haLayla pisze:Nie każdy musi mieć dostęp do polskich czcionek, lub umieć je zainstalować.


W promilach takich internautów liczyć można - tylko osoby przebywające czasowo za granicą i korzystające z kafejek internetowych, ewentualnie nabywcy sprzętu z zagranicy, którzy nie zdążyli jeszcze go "do ładu doprowadzić".

haLayla pisze:Inni z przyzwyczajenia, lub z powodów estetycznych ich nie stosują.


Estetycznych? Tzn. ładniej wygląda wol niż wół? :wink:

haLayla pisze:Mnie nie razi pisanie bez ogonków. Zdaję sobie sprawę z faktu, że jest to na gruncie normy językowej niepoprawne, ale w ten sposób należałoby się także przyczepić ludzi, którzy nie przestrzegają zasad interpunkcji, lub zaczynają zdania małą literą. A takich jest większość. Jak dla mnie próba naprostowania wszystkich, to walka z wiatrakami.


Błędy popełnia każdy. Ale nie każdy tak dużo i jest to piętnowane na różnych forach na szczęście.

Nie chcę walczyć z wiatrakami, nie zwracam uwagi każdemu. Nie mam ochoty i nie widzę sensu, by pisać recenzję każdego czytanego tekstu. To, że w wielu wypowiedziach są gubione litery, przecinki itp może być wynikiem pośpiechu, problemu z klawiaturą. Nie ma sensu za to ludzi piętnować.

Natomiast nauczyciel bez szacunku do języka ojczystego zawsze na celowniku będzie. Szczególnie taki, który pisze jak widać wyżej i jeszcze poświęci 10 postów, by "swojego prawa do kaleczenia języka" bronić argumentując "luzem" własnym i uniwersyteckiego pracodawcy :mrgreen:

haLayla pisze:Język się liberalizuje.


Żywy język się zmienia, to naturalny proces. Tylko, czy ten fakt usprawiedliwia taki badziew jak wyżej?
Piszta jak chceta? :wink:

haLayla pisze:Jak jeszcze byłem uczniem to tępiono używanie słowa "fajny".


Gdybyś chodził do zawodówki albo zajmował się kopaniem rowów, to nikt by tępieniem takim się nie zajmował.
Od przyszłego studenta wymagano więcej, czego i powinno się wymagać od nauczyciela...bez względu na nauczany przedmiot i typ szkoły.

Forum to miejsce prywatnych pogaduszek, nikt majestatu nie obraża kolokwializmami, czy sporadycznymi błędami.
Ale bez przesady :wink:

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Po polsku w internecie

Postautor: haLayla » 2011-02-05, 18:16

vuem pisze:
haLayla pisze:Nie każdy musi mieć dostęp do polskich czcionek, lub umieć je zainstalować.


W promilach takich internautów liczyć można - tylko osoby przebywające czasowo za granicą i korzystające z kafejek internetowych, ewentualnie nabywcy sprzętu z zagranicy, którzy nie zdążyli jeszcze go "do ładu doprowadzić".


Albo zwyczajnie nie potrafią ich zainstalować. Ale to jak słusznie zauważyłeś, odsetek poniżej błędu statystycznego.

vuem pisze:
haLayla pisze:Inni z przyzwyczajenia, lub z powodów estetycznych ich nie stosują.


Estetycznych? Tzn. ładniej wygląda wol niż wół? :wink:


Tu już musisz zapytać osoby, które taką stylizację stosują.

vuem pisze:
haLayla pisze:Mnie nie razi pisanie bez ogonków. Zdaję sobie sprawę z faktu, że jest to na gruncie normy językowej niepoprawne, ale w ten sposób należałoby się także przyczepić ludzi, którzy nie przestrzegają zasad interpunkcji, lub zaczynają zdania małą literą. A takich jest większość. Jak dla mnie próba naprostowania wszystkich, to walka z wiatrakami.


Błędy popełnia każdy. Ale nie każdy tak dużo i jest to piętnowane na różnych forach na szczęście.

Nie chcę walczyć z wiatrakami, nie zwracam uwagi każdemu. Nie mam ochoty i nie widzę sensu, by pisać recenzję każdego czytanego tekstu. To, że w wielu wypowiedziach są gubione litery, przecinki itp może być wynikiem pośpiechu, problemu z klawiaturą. Nie ma sensu za to ludzi piętnować.

Natomiast nauczyciel bez szacunku do języka ojczystego zawsze na celowniku będzie. Szczególnie taki, który pisze jak widać wyżej i jeszcze poświęci 10 postów, by "swojego prawa do kaleczenia języka" bronić argumentując "luzem" własnym i uniwersyteckiego pracodawcy :mrgreen:


Szczerze powiedziawszy, to patrząc na dwie czołowe krakowskie uczelnie[1] to nie zdziwiłoby mnie takie zachowanie, zarówno ze strony asystenta, adiunkta czy profesora.

vuem pisze:
haLayla pisze:Język się liberalizuje.


Żywy język się zmienia, to naturalny proces. Tylko, czy ten fakt usprawiedliwia taki badziew jak wyżej?
Piszta jak chceta? :wink:


Widać niektórzy kreują nową normę językową :wink: W zasadzie, od uznania za dopuszczalną, do uznania za poprawną nie jest tak daleko.

vuem pisze:
haLayla pisze:Jak jeszcze byłem uczniem to tępiono używanie słowa "fajny".


Gdybyś chodził do zawodówki albo zajmował się kopaniem rowów, to nikt by tępieniem takim się nie zajmował.
Od przyszłego studenta wymagano więcej, czego i powinno się wymagać od nauczyciela...bez względu na nauczany przedmiot i typ szkoły.


To wciąż nie wyjaśnia dlaczego media swój język niejako spauperyzowały i sprowadziły na niższy poziom. Nie liczę tutaj jako medium Internetu, z racji jego dość swobodnego charakteru. Ale jednak prezenter radiowy czy telewizyjny pewien poziom językowy powinien sobą reprezentować. Odczuwam jakieś takie wewnętrzne fuj, gdy usłyszę np. taki zwrot "Słuchajcie naszego radia!". Pomijam już tutaj fakt, że wszelkie reklamy zakładają, że odbiorca jest bliskim znajomym, albo przynajmniej podwładnym nadawcą komunikatu, bo formy grzeczniościowej tam nie uświadczysz.

Zaczynam trochę jęczeć, niczym Adaś Miauczyński, ale o ile w rozmowie dwóch babć pod blokiem, czy dresów na ławce nie razi mnie brak staranności językowej, o tyle w mediach, czy wśród polityków powinno się troszczyć o język.

[1] Chyba wiadomo, o jakie uczelnie chodzi, prawda? :D
<3

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Po polsku w internecie

Postautor: vuem » 2011-02-05, 18:29

haLayla pisze:Tu już musisz zapytać osoby, które taką stylizację stosują.


Pytałem Ciebie, bo to Ty wskazałeś na taki powód. :wink:

haLayla pisze:Szczerze powiedziawszy, to patrząc na dwie czołowe krakowskie uczelnie[1] to nie zdziwiłoby mnie takie zachowanie, zarówno ze strony asystenta, adiunkta czy profesora.


Jakie zachowanie haLaylo by Cię nie zdziwiło
haLayla pisze:Widać niektórzy kreują nową normę językową :wink: W zasadzie, od uznania za dopuszczalną, do uznania za poprawną nie jest tak daleko.
?

W sumie wiele racji masz mówiąc o tej cienkiej granicy, ale...

Pewnie biorąc pod uwagę całą populację odsetek tych, których to nie razi byłby całkiem spory.
Jeśli wziąć pod uwagę tylko dojrzałych pewnie znacznie mniejszy.
No ale jeśli ograniczymy się do tych wykształconych to już moim zdaniem niewielka część.
A wśród nauczycieli? :wink:
By było jasne, nasza szczególną pozycję przypisuję niekoniecznie ze względu na wyjątkowe cechy, ale rolę. :wink:

haLayla pisze:To wciąż nie wyjaśnia dlaczego media swój język niejako spauperyzowały i sprowadziły na niższy poziom.


Wyjaśniać to może ich "tabloizacja".
Grupie docelowej Faktu lub SE taki niższy poziom nie przeszkadza, żeby nie powiedzieć, że pomaga. :wink:

haLayla pisze:Ale jednak prezenter radiowy czy telewizyjny pewien poziom językowy powinien sobą reprezentować.


Dopóki nie prowadzi audycji skierowanej do specyficznego odbiorcy jak najbardziej tak!

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Po polsku w internecie

Postautor: haLayla » 2011-02-05, 18:52

vuem pisze:
haLayla pisze:Tu już musisz zapytać osoby, które taką stylizację stosują.


Pytałem Ciebie, bo to Ty wskazałeś na taki powód. :wink:


Snuję przypuszczenia. Odwołując się do analogii, niektórzy palą papierosy bo im smakują, innym sprawia to przyjemność, a jeszcze inni z powodu uzależnienia fizycznego od nikotyny. Można spekulować dlaczego tak się dzieje. Ale najprostszym sposobem jest zapytać daną osobę, dlaczego to czyni. Ponieważ nasz pan asystent uciekł, to musimy jedynie spekulować opierając się o to, co do tej pory napisał.

vuem pisze:
haLayla pisze:Szczerze powiedziawszy, to patrząc na dwie czołowe krakowskie uczelnie[1] to nie zdziwiłoby mnie takie zachowanie, zarówno ze strony asystenta, adiunkta czy profesora.


Jakie zachowanie haLaylo by Cię nie zdziwiło?


Ja to ładnie nazywam indyferentyzmem. Szkolnictwo wyższe ma swój specyficzny charakter. Wiele zachowań, które, delikatnie ujmując, są postrzegane poza jej murami jako osobliwe, tam są całkiem normalne. Dlatego indyferentyzm językowy kierownika danej katedry (bo najprawdopodobniej martilus jego miał na myśli, pisząc o swoim przełożonym) mnie nie dziwi.

vuem pisze:W sumie wiele racji masz mówiąc o tej cienkiej granicy, ale...

Pewnie biorąc pod uwagę całą populację odsetek tych, których to nie razi byłby całkiem spory.
Jeśli wziąć pod uwagę tylko dojrzałych pewnie znacznie mniejszy.
No ale jeśli ograniczymy się do tych wykształconych to już moim zdaniem niewielka część.
A wśród nauczycieli? :wink:


To z pewnością. Jednak tutaj trzeba odróżni staranność językową, która jest wpajana przez dość długi okres edukacji, od świadomego zajęcia pewnej postawy wobec języka.

vuem pisze:By było jasne, nasza szczególną pozycję przypisuję niekoniecznie ze względu na wyjątkowe cechy, ale rolę. :wink:


:wink:

vuem pisze:
haLayla pisze:To wciąż nie wyjaśnia dlaczego media swój język niejako spauperyzowały i sprowadziły na niższy poziom.


Wyjaśniać to może ich "tabloizacja".
Grupie docelowej Faktu lub SE taki niższy poziom nie przeszkadza, żeby nie powiedzieć, że pomaga. :wink:


Właśnie tutaj ujawniają się moje zapędy. Nie podoba mi się zaśmiecanie zarówno języka jak i rzeczywistości przez takie piśmidła.

vuem pisze:
haLayla pisze:Ale jednak prezenter radiowy czy telewizyjny pewien poziom językowy powinien sobą reprezentować.


Dopóki nie prowadzi audycji skierowanej do specyficznego odbiorcy jak najbardziej tak!


To akurat logiczne. Czasem lubię dla rozrywki posłuchać śląskiego radio. Nie razi mnie wtrącanie regionalizmów, typu gipsdeka zamiast sufit, czy gelynder zamiast poręcz. Raczej mnie to śmieszy. Ale jak włączam TVP1, to oczekuję, że prezenterka nie przeczyta "włączać" jako "włanczać" ale jako "włonczać".
<3

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Po polsku w internecie

Postautor: vuem » 2011-02-05, 21:17

haLayla pisze:Ja to ładnie nazywam indyferentyzmem.


Takie bazgrolenie miałoby być dziwactwem godnym akademika?

Łee, jakby się z niedbalstwa mył raz do roku, to by było coś wyjątkowego...

A tak poważnie to wierzę, że erudyta, intelektualista, ktoś wyróżniający się z tłumu wybrałby znacznie mniej pospolity imaż, by oryginalność swej osobowości zaakcentować. :wink:

haLayla pisze:To z pewnością. Jednak tutaj trzeba odróżni staranność językową, która jest wpajana przez dość długi okres edukacji, od świadomego zajęcia pewnej postawy wobec języka.


Chcesz powiedzieć, że ktoś, dla kogo uparcie używanym argumentem za takim pismem jest to, że jest straszliwym "luzakiem-cool-joł" innym sztywność przy tym jedynie zarzucając ma tak wysublimowane przekonania, by tak specyficznym (zaś tylko miliony podlotków równie niedbale pismo traktują :wink: ) sposobem zapisu ogłosić światu swoją postawę wobec języka?"

haLayla, lubię żarty, ale to co robisz, to już Monty Pythona przebija :mrgreen:

haLayla pisze:Właśnie tutaj ujawniają się moje zapędy. Nie podoba mi się zaśmiecanie zarówno języka jak i rzeczywistości przez takie piśmidła.


Ale równocześnie pozwalasz na "gnojówkę językową" innych? Gdzie konsekwencja? :wink:

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Po polsku w internecie

Postautor: haLayla » 2011-02-05, 22:49

vuem pisze:
haLayla pisze:Ja to ładnie nazywam indyferentyzmem.


Takie bazgrolenie miałoby być dziwactwem godnym akademika?

Łee, jakby się z niedbalstwa mył raz do roku, to by było coś wyjątkowego...


Też się z takim akademikiem zetknąłem.

vuem pisze:
haLayla pisze:To z pewnością. Jednak tutaj trzeba odróżni staranność językową, która jest wpajana przez dość długi okres edukacji, od świadomego zajęcia pewnej postawy wobec języka.


Chcesz powiedzieć, że ktoś, dla kogo uparcie używanym argumentem za takim pismem jest to, że jest straszliwym "luzakiem-cool-joł" innym sztywność przy tym jedynie zarzucając ma tak wysublimowane przekonania, by tak specyficznym (zaś tylko miliony podlotków równie niedbale pismo traktują :wink: ) sposobem zapisu ogłosić światu swoją postawę wobec języka?"


Dokładnie tak. To się nazywa abnegacją językową. Oczywiście nie posądzałbym o to ośmiolatka, który nie chce się nauczyć pisowni słowa "kura" i uparcie zapisuje je jako "kóra" :D

vuem pisze:
haLayla pisze:Właśnie tutaj ujawniają się moje zapędy. Nie podoba mi się zaśmiecanie zarówno języka jak i rzeczywistości przez takie piśmidła.


Ale równocześnie pozwalasz na "gnojówkę językową" innych? Gdzie konsekwencja? :wink:


To jest tak, że ludzie mogą uprawiać seks analny. Ale pokazywanie tego w telewizji to już przesada. Tutaj jest podobnie :)
<3

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Po polsku w internecie

Postautor: vuem » 2011-02-06, 10:20

haLayla pisze:Dokładnie tak. To się nazywa abnegacją językową. Oczywiście nie posądzałbym o to ośmiolatka, który nie chce się nauczyć pisowni słowa "kura" i uparcie zapisuje je jako "kóra" :D


haLaylo, nie twierdzę, że dorosły człowiek nie może takiej postawy prezentować. Ja twierdzę, że skoro tłumaczy się jak szczeniak, to przyczyna bazgrolenia jest inna.

haLayla pisze:Ale pokazywanie tego w telewizji to już przesada. Tutaj jest podobnie :)


OK, ja oczywiście rozumiem różnicę między publikacją w gazecie, a rozmówkami na forum, ale to nie znaczy, że w zależności od sytuacji raz akceptuję, a innym razem nie akceptuję określonej postawy.

Nie odsądzałem od czci i wiary, tylko zwróciłem uwagę na niedbałość pisowni.

Znacznie bardziej zasmucające jest czytać prymitywne tłumaczenie i argumenty przemawiające za tym, że zwracać uwagi na to się nie powinno.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Po polsku w internecie

Postautor: haLayla » 2011-02-06, 12:09

vuem pisze:
haLayla pisze:Dokładnie tak. To się nazywa abnegacją językową. Oczywiście nie posądzałbym o to ośmiolatka, który nie chce się nauczyć pisowni słowa "kura" i uparcie zapisuje je jako "kóra" :D


haLaylo, nie twierdzę, że dorosły człowiek nie może takiej postawy prezentować. Ja twierdzę, że skoro tłumaczy się jak szczeniak, to przyczyna bazgrolenia jest inna.


Zgadzam się.

vuem pisze:
haLayla pisze:Ale pokazywanie tego w telewizji to już przesada. Tutaj jest podobnie :)


OK, ja oczywiście rozumiem różnicę między publikacją w gazecie, a rozmówkami na forum, ale to nie znaczy, że w zależności od sytuacji raz akceptuję, a innym razem nie akceptuję określonej postawy.


Może niejasno się wyrażam. Nie razi mnie brak polskich liter aż tak bardzo, jak przytoczone przeze mnie przykłady.

vuem pisze:Znacznie bardziej zasmucające jest czytać prymitywne tłumaczenie i argumenty przemawiające za tym, że zwracać uwagi na to się nie powinno.


A to prawda.
<3

martilus
Posty: 26
Rejestracja: 2010-04-06, 17:26
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: lubelskie

Re: Po polsku w internecie

Postautor: martilus » 2011-02-14, 07:16

Coz Nie wypowiadalem sie bo poprostu znudzil mnie temat prze mnie zalozony:) Jolly Roger Dziekuje za zrozumienie :) Co do tych bledow otoz nie uwazam, ze nie stosowanie polskich znakow na forum jest przejawem bycia cool i nigdy czegos takiego nie mowilem. Nie uwazam rowniez, ze stosowanie polskich znakow jest przejawem bycia sztywniakiem. piszac o sztywniakach mialem raczej an mysli jaka to jaka ogromna dyskusja sie wogole na ten temat zrobila. Ja poprostu nie uzywam polskich znakow na forum bo tak mi sie szybciej pisze, a nie uwazam to za jakies duze przekrocznenie. fakt moze w literowkami przesadzielm :)

martilus
Posty: 26
Rejestracja: 2010-04-06, 17:26
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: lubelskie

Re: Po polsku w internecie

Postautor: martilus » 2011-02-14, 14:01

No nie wydaje mi sie zebym przecenial Zdaje sobie sprawe,ze zeby zasluzyc na ich autorytet to musze sie mocno postarac (chociazby z racji wieku). A ataka wpadka jest no coz cofnieciem sie do poczatku jego budowania

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Po polsku w internecie

Postautor: haLayla » 2011-02-14, 16:19

Umiejętność przyznania się do błędu jest cechą ludzi dojrzałych, a tacy wzbudzają autorytet.
<3


Wróć do „Pogaduszki”