Kto wchodzi do klasy pierwszy - nauczyciel czy uczniowie ?

tu rozmawiamy o wszystkim czasami poważnie, czasami z przymrużeniem oka

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Jedliński
Posty: 547
Rejestracja: 2008-09-20, 18:40
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Fizyka
Lokalizacja: śląskie

Kto wchodzi do klasy pierwszy - nauczyciel czy uczniowie ?

Postautor: Jedliński » 2009-01-18, 16:09

Pytanie z cyklu błahostek (a la zmazywanie tablicy) ,ale ciekawi mnie to.

Czy jak otwieracie drzwi to puszczacie dzieci (uczniów) przodem i czekacie jak wszystkie dzieci wejdą ?
Czy otwieracie drzwi i wchodzicie pierwsi ?

Ja spotkałem się z obydwoma przypadkami,ale preferuję ten pierwszy . Intuicyjnie wygląda na bardziej kulturalny . A co WY preferujecie i co mówi nauczycielski savoir vivre na tą sytuację ?
W Chinach nauczycieli nazywa się budowniczymi narodu; czas, byśmy naszych nauczycieli nazywali tak samo. Barack Obama

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Kto wchodzi do klasy pierwszy - nauczyciel czy uczniowie ?

Postautor: dushka » 2009-01-18, 16:29

Ja różnie. Zresztą u nas jest nieco inaczej, bo są dzieci ruchowo niesprawne. Czasem one wchodzą pierwsze, czasem, gdy jeszcze trzeba wózek ustawić, wchodzimy na końcu.

Niemamnicku
Posty: 47
Rejestracja: 2008-12-13, 12:01
Kto: uczeń
Przedmiot: Język polski
Lokalizacja: wielkopolskie

Re: Kto wchodzi do klasy pierwszy - nauczyciel czy uczniowie ?

Postautor: Niemamnicku » 2009-01-19, 17:34

Ja tam nauczycielem nie jestem;p ale myślę, że najlepiej jest wchodzić jako pierwszy, w przypadku napotkania bałaganu lub innych tego typu udziwnień wie się, że sprawcami nie są ci, którzy zaraz wejdą, jeśli weszłoby się na końcu, choćby narozrabiali wchodzący właśnie uczniowie, i tak zrzucą to na tych, którzy mieli w klasie lekcje przed nimi (taka jest rzeczywistość mojego gimnazjum;/). Nauczyciel wychodząc z klasy jako ostatni, wie w jakim stanie jest klasa, którą opuszcza. Wychodząc, niektórzy nauczyciele widzą to, czego nie zauważają wchodząc, bo nie mogli zauważyć czegoś, przy czym ich nie było, typu pomaziana tablica, przewrócona doniczka z kwiatami, śnieg pod ostatnią ławką.
Nie wiem, czy tekst jest w pełni zrozumiały, ale cóż... :mrgreen:

Awatar użytkownika
Ataegina
Posty: 70
Rejestracja: 2008-12-20, 16:42
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język hiszpański
Lokalizacja: lubelskie

Re: Kto wchodzi do klasy pierwszy - nauczyciel czy uczniowie ?

Postautor: Ataegina » 2009-01-20, 12:55

Ja zazwyczaj otwieram salę, wszyscy uczniowie wchodzą (najpierw dziewczyny, potem chłopaki), a na końcu ja. Chociaż zdarzają sie "przypadki" takie, że chłopaki puszczają mnie przodem, a sami wchodzą jako ostatni ;)

marakuja
Posty: 199
Rejestracja: 2009-01-18, 02:48
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Przyroda
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Kto wchodzi do klasy pierwszy - nauczyciel czy uczniowie ?

Postautor: marakuja » 2009-01-20, 14:59

Ja na pierwszej lekcji roku szkolnego informuję uczniów, że wchodzę do sali jako pierwsza ze względów bezpieczeństwa (pracownia komputerowa). Dzieci już się do tego przyzwyczaiły, a ponieważ widzę, że po wejściu nie demolują mi sali :wink: chcę niekiedy wejść do klasy na końcu, żeby przypilnować ostatnich uczniów, ale dzieci zawsze się zatrzymują i mówią:"Pani pierwsza", więc są małe przepychanki przy drzwiach :wink: , w końcu kapituluję, zerknę jak są ustawieni przed salą i wchodzę jako pierwsza.

marakuja
Posty: 199
Rejestracja: 2009-01-18, 02:48
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Przyroda
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Kto wchodzi do klasy pierwszy - nauczyciel czy uczniowie ?

Postautor: marakuja » 2009-01-20, 15:52

miwues pisze:A po co tak do przesady tłumaczyć się przed uczniami z każdej pierdoły?

Żeby wszytkim było łatwiej żyć. Dzieci lubią znać zasady, tym bardziej w pracowni komputerowej- na pierwszej lekcji omawiam regulamin i wszytko wyjaśniam, dzięki czemu pracownię mam niezniszczoną, a nikt nie narzeka, że wprowadzam jakieś rygorystyczne porządki- działam tylko na wyobraźnię uczniów i mówię co mogłoby się stać.

Awatar użytkownika
kasika
Posty: 311
Rejestracja: 2007-07-27, 17:01

Re: Kto wchodzi do klasy pierwszy - nauczyciel czy uczniowie ?

Postautor: kasika » 2009-01-20, 20:36

miwues pisze:Zasadniczo uczniowie powinni wchodzić pierwsi. Wcale nie ze względów grzecznościowych, chodzi przede wszystkim o możliwość obserwacji ich zachowania. Ja czasem nie trzymam się tej reguły i "puszczam się przodem". Na przykład gdy klasę mam w pełni opanowaną i ufam w ich samodyscyplinę, albo gdy chcę ich poobserwować ukradkiem, kątem oka, gdy myślą, że skupiam uwagę na czymś innym. Niekiedy też wchodzę pierwszy, gdy chcę niewerbalnie zademonstrować uczniom, kto tu rządzi.


Zgadzam się z tobą a jeszcze dodam że patrząc od strony BHP powinniśmy puszczać dzieci przodem chyba że podejrzewamy iż w klasie mogła zaistnieć sytuacja zagrażająca bezpieczeństwu uczniów. :)

Awatar użytkownika
arte
Posty: 129
Rejestracja: 2007-04-04, 13:10
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Kto wchodzi do klasy pierwszy - nauczyciel czy uczniowie ?

Postautor: arte » 2009-02-03, 19:26

ja zawsze puszczam uczniów pierwszych - to ja jestem gospodarzem to ja za nich odpowiadam

Awatar użytkownika
przyszłapolonistka
Posty: 97
Rejestracja: 2008-10-03, 16:02
Kto: uczeń
Przedmiot: Język polski
Lokalizacja: śląskie

Re: Kto wchodzi do klasy pierwszy - nauczyciel czy uczniowie ?

Postautor: przyszłapolonistka » 2009-02-03, 19:31

Kwestia nieco sporna :P U nas bywa różnie...O ile nie siedzimy w klasie już na przerwie, a tak często bywa :mrgreen: to zazwyczaj Nasza Wychowawczyni puszcza nas przodem. Ale jest i tak, że musi z kimś porozmawiać, w tej sytuacji, również wchodzimy pierwsze i cichutko ( 8) no dobrze nie oszukujmy się) czekamy aż skończy rozmawiać z ...np :Panią Wicedyrektor. Czasami Pani wychodzi też na chwilkę do innej klasy :) Jak mówiłam bywa różnie :wink:
Wieczna marzycielka i współczesny Ikar ;)

Awatar użytkownika
Andulencja
Posty: 913
Rejestracja: 2008-08-13, 20:21
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: lubelskie

Re: Kto wchodzi do klasy pierwszy - nauczyciel czy uczniowie ?

Postautor: Andulencja » 2009-02-03, 19:44

Nigdy się nad tym nie zastanawiam. Raz wchodzę pierwsza, a raz ostatnia. No chyba że korzystam z pracowni komputerowej - tam zawsze wchodzę pierwsza.

daro36
Posty: 23
Rejestracja: 2009-02-02, 22:04
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Chemia
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Kto wchodzi do klasy pierwszy - nauczyciel czy uczniowie ?

Postautor: daro36 » 2009-02-03, 22:03

U nas nauczyciel wchodzi pierwszy i wychodzi ostatni bo musi otworzyć i zamknąć drzwi do sali

Awatar użytkownika
Andulencja
Posty: 913
Rejestracja: 2008-08-13, 20:21
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: lubelskie

Re: Kto wchodzi do klasy pierwszy - nauczyciel czy uczniowie ?

Postautor: Andulencja » 2009-02-04, 17:21

daro36 pisze:U nas nauczyciel wchodzi pierwszy ... bo musi otworzyć ... drzwi do sali
Ja często otwieram i wpuszczam do sali uczniów :D
A tak w ogóle, to gdy wejdę pierwsza, to może się coś stać na korytarzu. Gdy wejdę na końcu może się coś stać w klasie. Rozdwoić się? :pr: :pl:

Awatar użytkownika
żabka82
Posty: 13
Rejestracja: 2009-02-02, 21:46
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: śląskie

Re: Kto wchodzi do klasy pierwszy - nauczyciel czy uczniowie ?

Postautor: żabka82 » 2009-02-05, 15:59

Andulencja pisze:A tak w ogóle, to gdy wejdę pierwsza, to może się coś stać na korytarzu. Gdy wejdę na końcu może się coś stać w klasie. Rozdwoić się? :pr: :pl:


No właśnie, wieczny dylemat nauczyciel, "a co jeśli?" Na początku pracy myślałam, ze się od tego rozchoruję, ale jakoś nauczyłam się trochę z tym życ, chociaż i tak mówi się o mnie, ze "za bardzo się przejmuję błahostkami". Jeśli chodzi o klasę to zawsze wchodzę na końcu. Moi uczniowie miewają głupie pomysły, np. uciekają i biegają po korytarzu, pukając do innych klas... Wolę sprawdzić czy wszyscy weszli i miec szanse w porę łapac "uciekiniera" :wink: Zwykle grzecznie wchodzą o klasy, bo wiedzą, ze jak narobią bałaganu to będzie kara... Tylko czasami te ich głupie pomysły :evil: ...
"Nie można uciec od pracy, która jest powołaniem"
Julien Green

Awatar użytkownika
żabka82
Posty: 13
Rejestracja: 2009-02-02, 21:46
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: śląskie

Re: Kto wchodzi do klasy pierwszy - nauczyciel czy uczniowie ?

Postautor: żabka82 » 2009-02-05, 20:23

Nie pracuję w zawodówce, chyba na szczęście... Pracuję gimnazjum, z trudną młodzieżą, często pochodzącą z patologicznych środowisk, w których nie możemy się odwołać do rodziny, z uczniami czasami mającymi na głowie kuratora lub częstą styczność z policją, z ucznimi mającymi w nosie 54 uwagę w zeszycie uwag, ocenę niedostateczną, kontrakty i telefony do rodziców. Mamy tu bardzo różne przypadki, włączywszy uczennicę, która na wniosek rodzica policjanci przyprowadzili na lekcję, bo ma wypełniac "szkolny obowiązek" i która zrobiła wszystko, aby tę lekcję zniszczyć. Nie mówię, ze wszyscy uczniowie mają takie wybryki, ale bywają różne sytuacje. Akurat bieganie po korytarzu w czasie lekcji to specjalność kilku uczniów, z którymi próbujemy sobie poradzić różnymi sposobami, między innymi pilnując by właśnie znaleźli się w klasie. Wiesz zastanowił mnie twój post... Może masz racje, albo po prostu źle sie wyraziłam, bo takie zachowanie nie jest u nas przemilczane i puszczane mimo uszu i oczu... Czytając tego posta poczuła sie tak, jakby założono w nim, że aroganckie i bezczelne zachowanie ucznia to oczywiście wina nauczyciela. Od kiedy pracuję w moim gimnazjum całą sobą będę broniła poglądu, ze to nieprawda. Nie pozwoliłam sobie nigdy na wulgarne i bezczelne zachowanie wobec mnie samej, chociaż jestem bardzo młodym nauczycielem, jednak wiele razy doświadczyłam bezradności, stając wobec konkretnych trudnych zachowań uczniów. Dlatego zawsze staram się myśleć dużo na przód i dlatego tez puszczam moich uczniów przodem, bo w klasie przynajmniej mogę ogarnac ich wzrokiem i łatwiej mi znaleźć winowajce ewentualnej szkody. A sytuacja z bieganiem po korytarzu to był przykład, który nie dotyczy tylko mnie, chociaż mnie akurat dużo nauczył...
"Nie można uciec od pracy, która jest powołaniem"

Julien Green

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Kto wchodzi do klasy pierwszy - nauczyciel czy uczniowie ?

Postautor: malgala » 2009-02-05, 21:29

miwues pisze:Przerażające, że nie potraficie w tej szkole zapanować nad uczniami. Domyślam się, że nie pracujesz w zawodówce, bo dawno mogłabyś w gębę dostać, jak ten nauczyciel w Rykach

miwues, bardzo istotna jest chyba dalsza część wypowiedzi żabki

żabka82 pisze:Zwykle grzecznie wchodzą o klasy, bo wiedzą, ze jak narobią bałaganu to będzie kara...

To zdanie nie świadczy o bezradności.

U nas klasy są zamykane i zwykle każdy nauczyciel otwiera klasę i wpuszcza do niej uczniów. U różnych nauczycieli te wejścia różnie wyglądają. U jednych uczniowie po dzwonku na lekcję grzecznie stoją pod klasą i po otwarciu drzwi spokojnie do klasy wchodzą. U innych nawet otwarcie drzwi przez nauczyciela nie przerywa głośnych rozmów i przepychanek.
Do naszego gimnazjum chodzi część naszych uczniów ze szkoły podstawowej i dochodzą jeszcze inni z sąsiedniej podstawówki.
Kiedyś tak się złożyło, że nowych uczniów w klasie pierwszej było więcej niż naszych znanych.
Idąc do tej klasy już na pierwszą lekcję zauważyłam, że dzwonek nie jest w stanie przywołać ich do porządku. Podeszłam do klasy z kluczem od drzwi w garści, stanęłam z boku i nic się nie odzywałam. Po około minucie niektórzy ze zdziwieniem zaczęli na mnie zerkać (mam ty na myśli tych nowych, bo dawni moi uczniowie stali w miarę spokojnie).
Po dwóch minutach ustały wszelkie rozmowy. W tym momencie stwierdziłam głośno, że teraz mogę ich do klasy wpuścić. Dodałam również, że przed każdą lekcją oczekuję od nich spokojnego ustawienia się pod klasą.
Otworzyłam drzwi i tylko kilka osób weszło, a pozostali zaczęli się w drzwiach pchać. Poleciłam ponownie ustawić się wszystkim pod klasą i znów pozwoliłam wchodzić.
Sześć razy powtarzali tę czynność. Pierwsze dwie powtórki niektórych śmieszyły. Przy kolejnych już poważnieli. Uzyskałam w końcu zamierzony efekt.
Ciekawie również było w tej klasie z wyjściem na przerwę. Spodziewałam się ich reakcji na dzwonek i przezornie wcześniej znalazłam się w pobliżu drzwi. Pierwsze dźwięki dzwonka poderwały kilku uczniów i gotowi już byli wyskoczyć z klasy. Oczywiście zatrzymałam towarzystwo, oznajmiłam że ja kończę lekcję i wychodzą dopiero wtedy, gdy im pozwolę i równie spokojnie, jak w przypadku wejścia do klasy.
Nigdy więcej nie miałam już z nimi takich problemów.


Wróć do „Pogaduszki”