Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe
Wątpię, czy uczniowie przejęliby się taką gadką.apolonia pisze:Gdyby jednak wydało się ze rzeczywiście nauczycielka z nich korzysta, następnym moim krokiem była by rozmowa z uczniami i wpojenie im że oszustwem nic nie poradzą , że tylko ciężka praca popłaca [ może podaj jakiś przykład z życia ]. To może wydać się trudne ale jako wychowawca to twój obowiązek.
Po co w ogóle robić sprawdzian, gdy wiadomo, że uczniowie mają pytania i można się spodziewać, że oceny wyjdą nieobiektywne?apolonia pisze:Jednak gdyby to poskutkowało następnym krokiem było by zgłoszenie pomysłu nauczycielce w dyskretny sposób ; ]
Niech uczniowie napiszą sprawdzian a przy bardzo dobrych wynikach niech nauczycielka odpyta ich dodatkowo przy tablicy i rzeczywiście sprawdzi ich poziom ; ]
W tej sprawie nie powinnaś mieć dylematu.apolonia pisze:Zawszę jest ten dylemat czy być lojalnym wobec klasy czy może koleżanki z pracy ;>
apolonia, oczywiście, że tak zakładam Pokusa zbyt silna, a ryzyko stosunkowo małe, by rezygnować z takiej okazji Dorośli też by się skusili, zapewniam Cię, a co dopiero dzieci!apolonia pisze:zakładasz ze mając tą książkę na pewno z niej skorzystają
"Życiowe" to będzie, jeśli nie wpadnę w panikę, że uczniowie niejako wykradli moje sprawdziany, tylko obrócę to żart, a i tak swoje zrobię (czyli sprawdzian bez pomocy książki).apolonia pisze:Odp.: No i widzisz tu się mylisz. Rozmowa może zdziałać dużo więcej niż myślisz, liczy się odpowiednie podejście do ucznia. Gdy powiesz mu ze nie wolno tego robić bo jest to złe to wiadomo że nie posłucha. Ale gdy już mówisz że w jego wieku tez miewałeś takie i nie inne problemy i znajdowałeś inne wyjście uczniowie zobaczą w tobie nie tyko nauczyciela ale także człowieka To takie życiowe podejście ; ]