Newsy związane z edukacją

[koma]

U mnie w szkole podstawowej dyrektor "nie zgodził" się, by jednemu zdemoralizowanemu uczniowi postawić naganne zachowanie

Nie zgodził się???
A co dyrektor ma do "zgadzania się"???

[marek474]

Wychowawca proponował ocenę naganną dla ucznia z zachowania, dyrektor przytoczył fragment statutu, że przecież nie spełnia on kryteriów, by tę ocenę otrzymać (czyli nie jest tak źle), ale już dalej zapomniał przytoczyć, że nie spełniał też prawie żadnego kryterium na ocenę nieodpowiednią. Ja z nieliczną grupą stanowczo byłem przeciw, co z tego pomysł dyrektora "przytakiwacze" przegłosowali. Dyrektor nigdy nie każe, tylko sugeruje, wiadomo jak jest, z niedostatecznymi ocenami podobnie. Ja się sprzeciwiłem, nie tylko w tej kwestii, to potem odczuwa się nieprzychylność góry (czy warto?). A dzieciak po konferencji klasyfikacyjnej jak w artykule triumfował i wiedział, że nic mu nie można, to dopiero jeden dzień dzieciak dał popis, po tym dniu wszyscy nauczyciele, którzy byli innego zdania niż dyrektor wygarnęli mu w gabinecie, co o jego postępowaniu myślą, mam cięty język, to stwierdziłem, "że robi z nas idiotów". Z rodzicem nie było tu dyskusji, rodzic nie współpracował ze szkołą, a jak dziecko "nabroiło", to skargę na nauczyciela smarował do kuratorium, potem kontrole z kuratorium i tak w kółko). Uczeń ten już jest w gimnazjum, dzięki Bogu. A przytakiwacze żyją w spokoju, więc może warto być jednym z nich?

[b.hunter]

"przytakiwacze" przegłosowali

I to do protokołu idzie?

[malgala]

Wychowawca proponował ocenę naganną dla ucznia z zachowania, dyrektor przytoczył fragment statutu, że przecież nie spełnia on kryteriów, by tę ocenę otrzymać (czyli nie jest tak źle), ale już dalej zapomniał przytoczyć, że nie spełniał też prawie żadnego kryterium na ocenę nieodpowiednią.

Jak widzę, to dyrektor zapomniał również, że to wychowawca ustala ocenę (biorąc pod uwagę opinię nauczycieli i pracowników szkoły, opinię zespołu klasowego i wysłuchaniu samego ucznia) i to jeszcze przed klasyfikacją, a nie proponuje ją. RP nie ma takich kompetencji, więc i głosowania nie powinno być.
Uczeń natomiast miał prawo wystąpić o powtórne ustalenie tej oceny (bo przecież powinien być o niej poinformowany) jeszcze przed posiedzeniem klasyfikacyjnym i wtedy mogłaby się na ten temat odbyć dyskusja.

[linczerka]

Ciekawe, aczkolwiek w pewnym miejscu kontrowersyjne.
http://www.men.gov.pl/index.php?option= ... Itemid=155

[marek474]

Zero konkretu, jakiej to dokumentacji będzie mniej, bo nie dowiedziałem się z artykułu, za to wiem, że więcej czasu będzie nauczyciel pracował z uczniem, co więcej karcianek

[Cytryn]

Z tego co przeczytałam nie wynika, że będzie mniej biurokracji- będzie i n n a biurokracja, a wychowawcy będą musieli dłużej siedzieć w szkole.
Nie wiem, kto wytrzyma w tym zawodzie, jak tak dalej pójdzie...A może rodzice niech w ogóle po narodzinach oddadzą swoje dzieci do odpowiednich placówek, niech zajmie się nimi "wykwalifikowana kadra", a sami niech pracują ku chwale ojczyzny 12 godzin na dobę?

[linczerka]

Ciekawe, jak to ugryzą praktycznie. Jestem sceptycznie nastawiona do tego pomysłu. Czyżby nowe "bum" w zanadrzu?

[marek474]

Jasne, że mają "bum" w zanadrzu, taki prezent świąteczno-noworoczny, przecież jeszcze w grudniu ma MEN przedstawić propozycję zmian w KN i już wspomniano, że w większości przychylili się do propozycji samorządów. A i tak jak nie raz mówiłem nauczycielom wcisną wszystko, nie to co górnikom, lekarzom, a nawet pielęgniarkom...

[koma]

Dawno nie czytałam takiego bełkotu!!

[Peonia]

Zrozumiałam (nie wiem, czy dobrze), że rezygnują z KIPU i IPET, tworzenia zespołów do spraw ppp, a ograniczają się do dokumentacji w postaci dzienników, gdzie wpisuje się plan lub program działania wspierającego dla ucznia lub grupy uczniów. Czyli, co? Wracamy do tego, co było przed rokiem 2010?

Matwi mnie stwierdzenie:

"Projektowane rozporządzenie nie spowoduje skutków finansowych dla budżetu państwa
i budżetów jednostek samorządu terytorialnego."

Oznacza to, że nadal nie będzie pieniedzy na zajęcia dodatkowe. Maximum planowania i minimum realizacji.
Już w tym roku w mojej szkole realizuje się 29 godzin tygodniowo zajęć dla uczniów ze specyficznymi trudnosciami zamiast 60 wynikajacych z orzeczeń i opinii poradni ppp.

[Cytryn]

POLSKI NAUCZYCIEL RZECZYWIŚCIE MA TAK DUŻO WAKACJI?

Wśród krytyków obecnego systemu pracy polskich nauczycieli jednym z ulubionych argumentów jest podnoszenie liczby dni wolnych od pracy. Polski nauczyciel ma 13 tygodni wolnego w ferie i wakacje. Okazuje się tymczasem, że w większości europejskich krajów przerwy w pracy są dużo dłuższe! Jedynie w dwóch krajach (w Danii i na Słowacji) pedagodzy mają odpoczynek o tydzień krótszy.

Komisja Europejska opublikowała właśnie dokładną analizę obecnego kalendarza szkolnego. Zdecydowaną rekordzistką w liczbie dni wolnych jest Francja. System dwutygodniowych ferii cztery razy w roku (jesienią, w czasie świąt Bożego Narodzenia, w zimie i na wiosnę) wraz z 9 tygodniami letnich wakacji daje im w sumie 17 tygodni wolnego.

Podobnie jest na Litwie i Łotwie. Uczniowie z Rumunii i Islandii mają 16 tygodni wolnego, natomiast w Belgii, Turcji i Finlandii jest 15 tygodni wolnego. O tydzień dłużej niż w Polsce są zamknięte szkoły także w Hiszpanii, Austrii, Irlandii i na Węgrzech.

Z 30 badanych krajów sześć (Czechy, Niemcy, Szwecja, Norwegia, Anglia i Lichtenstein) ma tyle wolnego, co my.

No to jednak nie mamy najlepiej...i nie pracujemy tak krótko....

[marek474]

Ale ta wiadomość jest niezgodna z oficjalnym stanowiskiem naszej minister (to MEN podał dane do raportu OECD z którego wynika, że pracujemy najmniej na świecie), więc nigdzie jej nie znajdziesz i lemingi też jej nie przeczytają, jakby było odwrotnie, to od rana byłby to główny news wszystkich portali.

Pozdrawiam!

[Cytryn]

No to trzeba rozpowszechniać badania Komisji Europejskiej, na pochybel pani minister!

[Cytryn]

http://praca.wp.pl/title,Mniejsza-kasa- ... omosc.html

Mniej kasy na dokształcanie...Ale jak wspomnę te BEZNADZIEJNE szkolenia, przymusowe rady szkoleniowe z udziałem "fachowców" uczących na temat agresji, relacji, metod aktywnych i takich tam to myślę sobie: "może to lepiej"? Będzie mniej bzdur i mniej straconego czasu..?