Newsy związane z edukacją

[vuem]

najwyraźniej napisałam tysiące postów użalających się nad biedną moją nauczycielską dolą?

Ależ nie, Twój post był kolejnym.

nie denerwuję się w codziennym życiu, a co dopiero w forumowych pogaduchach.

Sprawia to wrażenie ataku? tak, jest to atak na każdego, kto jęczy nad swoim straszliwym losem, bo musi cokolwiek zrobić.

Do oceny Twojej pracy nie mam prawa i dlatego tez jej nie oceniam.

OCENIAM TWOJĄ WYPOWIEDŹ I WYCIĄGAM Z NIEJ WNIOSKI...bo zakładam, że nie żartowałaś i nie pisałaś kłamstw dla sprowokowania dyskusji.

Mojej racji bronić będę, bo ona jest najmojsza.

Chcesz powiedzieć, że nie mam racji? Że niesłusznie krytykuję tych, co jęczą, bo to muszą pewnego dnia zorganizować zajęcia poza swoim przedmiotem, a planowanie ich, przygotowanie materiałów to niemal Sybir?

Że nie mam racji gdy krytykuję tych, co zamiast zakasać rękawy i wykonać pracę w ciągu 15 minut, czekają 3 miesiące na zainstalowanie przydatnego w ich pracy urządzenia...i oczywiście skarżą się. Bo co? To hańba jakaś? Czy może, jak juz tu czytywałem "bo za to mi nie płacą"?

Że niesłusznie oskarżam tych, co to są strasznie zbulwersowani, bo trzeba zrobić cos więcej niż przewiduje książka nauczyciela?

...a zresztą poczytaj sobie forum, pełno tu postów jęczących.

Przecież to chore!!!

Chętnie bym pozwolił na czytanie i dyskutowanie w takich wątkach uczniom, których zachęcamy do wytężonej pracy, do brania udziału w wielu akcjach charytatywnych, do pracy na rzecz bliźnich, szkoły i środowiska. Zachęcamy ich do rozwijania swych talentów, do aktywności w tak wielu dziedzinach.
Niechaj czytają takie wątki ci, których próbujemy wychowywać na wrażliwych, uczynnych i pracowitych ludzi, oddanych swojemu środowisku, krajowi i społeczności.
Niechaj czytają to ci, których przekonujemy, że wrażliwość i chęć niesienia pomocy BEZINTERESOWNIE jest po stokroć cenniejsza od materializmu i samolubstwa.

Niechaj poczytają...tylko obawiam się, że pierwsza myśl po lekturze będzie...HIPOKRYCI

Gdy dorosły człowiek tak się zachowuje, nauczyciel, którego MISJĄ (nie tylko zakontraktowana pracą) jest wpajanie młodym ludzie tego wszystkiego, to jest na moje oko D___U___P___Ą WOŁOWĄ.

Serdecznie pozdrawiam:)

[synapsa]

WYCIĄGAM Z NIEJ WNIOSKI

Wnioski błędne, niesprawiedliwe, wydumane do granic absurdu, ponieważ nie znasz mojej osoby. I to kwestionować będę stanowczo. Jednocześnie na tyle brak ci charakteru, ze nie potrafisz przyznać się do tego, iż z jakiegoś powodu stałam się obiektem twojego ataku zupełnie niesłusznie.

jest to atak na każdego

wyklucza

nie denerwuję się w codziennym życiu

a swoja drogą co ci to daje? zmieniasz coś? naprawiasz świat "romantyczny bohaterze"? Wiesz, że wszyscy szybko umarli a nic nie zdziałali?

Chcesz powiedzieć, że nie mam racji?

wkładasz coś w moje usta - typowy twój styl przekręcania dyskusji. No i oczywiście chodzi o RACJE.

zamiast zakasać rękawy i wykonać pracę w ciągu 15 minut,

widzę,żeś super fachowiec - chojraczek proszę cie więc o pomoc. Będę obliczać czas, w którym ty wymierzysz odpowiednie miejsce dla projektora na suficie, poprowadzisz listwy i kable na 2 ścianach+sufit i będę czołobitnie dziękować kiedy zmieścisz się w 15 minutach.

a zresztą poczytaj sobie forum, pełno tu postów jęczących.

nie muszę czytać słyszę to na co dzień, co nie jest równoznaczne z tym, ze prezentuję również taką postawę. I o tym właśnie zapomniałeś. Kierujesz w moją stronę całą frustracje na miernotę pedagogiczną w naszym kraju i przez chwilę nie zastanowiłeś się, że być może to nie ten adres. Radzę byś nabrał trochę dystansu, bo krytykowaniem, obrażaniem nie zdziałasz nic, o czym powinieneś wiedzieć, a jawisz się tu przecie jako nauczyciel o wyjątkowym talencie pedagogicznym. Trudno mi uwierzyć, że traktując w ten sposób kolegów po fachu prezentujesz inny stosunek do swoich wychowanków. Pozdrawiam

[edzia]

najwyraźniej napisałam tysiące postów użalających się nad biedną moją nauczycielską dolą?

Nie, jedna mi wystarczyła.

A organizacja pracy w mojej placówce to zupełnie inna bajka i przedstawia sporo do życzenia.

No, ale czemu nie napisałaś tego normalnie, tylko jakby użalaniem się, że projektora od 3 miesięcy nie ma kto zamontować? A na zwróconą uwagę, żeby zagonić do pracy konserwatora, bądź "zgłosić komu trzeba", a nawet w ostateczności samemu zorganizować montaż, obrażasz się i stanowczo protestujesz przeciwko ocenie twojej pracy. Rany boskie! Niewspółmierna obraza do "powagi" sprawy. Daj spokój.

Z boku wygląda to tak, jakbyś tylko czyhała na okazję, by odgryźć się @vuemowi za jakieś zaszłe urazy, które cierpliwie sobie w pamięci notowałaś. Zupełnie nie wyczułaś intencji. Przy okazji i mnie się oberwało.

[vuem]

ponieważ nie znasz mojej osoby

Nie znam Synapso, czytam jedynie co piszesz. Poza tym, jak napisałem, moja wypowiedź dotyczyła wielu postów na tym forum.

wyklucza

nie wyklucza, bo atakuje bez nerwów...z uśmiechem na ustach

a swoja drogą co ci to daje? zmieniasz coś? naprawiasz świat "romantyczny bohaterze"? Wiesz, że wszyscy szybko umarli a nic nie zdziałali?

Daje to przyjemność dania kopniaka w tyłek tym sierotom, co to płaczą, bo znów karzą ich dodatkową godziną w przyszły poniedziałek,a w dodatku trzeba na te zajęcia sobie wydrukować 20 kartek, co kosztuje papier i toner - w sumie pewnie ok. złotypindziesiąt...no ale "to ja jeszcze mam do tej szkoły dokładać"?

No nie wspomnę o tym, że taka godzinę trzeba sobie SAMEMU PRZYGOTOWAĆ! A to przecież wysiłek

wkładasz coś w moje usta - typowy twój styl przekręcania dyskusji. No i oczywiście chodzi o RACJE.

Widzę, że już mój styl poznałaś, dobrze...to może jednak odpowiesz na to pytanie, zamiast o nim rozprawiać?

widzę,żeś super fachowiec

No jeśli rozmawiamy o pracach fizycznych, to kilka rzeczy potrafie zrobić. Właśnie konieczność oszczędzenia pewnej kasy lub niechęć do czekania tygodniami kazały mi nieraz zakasać rękawy.

chojraczek

Czemu zdrobnienie takie???

Będę obliczać czas, w którym ty wymierzysz odpowiednie miejsce dla projektora na suficie, poprowadzisz listwy i kable na 2 ścianach+sufit i będę czołobitnie dziękować kiedy zmieścisz się w 15 minutach.

A czemu chcesz zrobić z tego zadanie na czas? czy jeśli zrobię to w ciągu 20 minut, to będzie źle?

Myślę, że około godziny wystarczy. Przynajmniej tyle mi to zabrało parę lat temu, pomagał kolega. ,Świetnie się bawiliśmy, potem piwko, było wesoło.

Czy te 15 minut to jest jakiś limit czasu jaki jesteś sobie w stanie wyobrazić, że poświęcisz na "prace społeczną"?

Kierujesz w moją stronę całą frustracje na miernotę pedagogiczną w naszym kraju i przez chwilę nie zastanowiłeś się, że być może to nie ten adres.

Przecież sama dołączyłaś do Chóru Jęczących

To Ciebie denerwuje myśl, że mogłabyś sama lub z pomocą brata, czy kolegi zrobic cos w swoim miejscu pracy ZA DARMO.

Radzę byś nabrał trochę dystansu, bo krytykowaniem, obrażaniem nie zdziałasz nic,

A jaką mam alternatywę?

Albo krytykować...albo? Przyłączyć się do tych jęków? NIGDY!!!

Obrażać też nie obrażam, nazywam rzeczy po imieniu

a jawisz się tu przecie jako nauczyciel o wyjątkowym talencie pedagogicznym.

Że co? Dajże spokój, a kto tak twierdzi? Ja tam niczego wyjątkowego w sobie nie widzę.

Jestem przekonany, nadal wierzę, że ten Chór Jęków jest raczej wyjątkowym wybrykiem natury, a ja normalnym człowiekiem. I na szczęście nie jedynym, nie tylko tu na forum.

Trudno mi uwierzyć, że traktując w ten sposób kolegów po fachu prezentujesz inny stosunek do swoich wychowanków

Lebiegi i lenie, cwaniaczki, co to próbują tylko kombinować na swoją korzyść nic z siebie nie dając na mój szacunek nie zasługują. Biorę takich w obroty i obrabiam najlepiej jak potrafię...łatwego życia nie mają.

Inni błędy popełniają, bo przecież młodzi, rozumiem brak dojrzałości, wyczucia i doboru priorytetów, pomagam im je odnaleźć.
Tego jednak nie powinno moim kolegom po fachu brakować. Nie tylko ze względu na wiek, ale z powodu tego, że oni właśnie tego mają innych młodych uczyć.


EDIT:

Po poście Edzi doszedłem do wniosku, że sam założę Stowarzyszenie Ofiar Vuema - Piewcy Niebezpiecznych Dla Polskiej Oświaty Poglądów

[synapsa]

obrażasz się

nie obrażam się, lecz napisałam

A ja mam jak największe prawo do obrazy

to spora różnica, więc nie interpretuj.

A na zwróconą uwagę,

a skąd możesz wiedzieć, że nie skorzystałam z dostępnych możliwości i napisany post był po prostu wyrazem bezsilności?

Z boku wygląda to tak, jakbyś tylko czyhała na okazję, by odgryźć się @vuemowi za jakieś zaszłe urazy, które cierpliwie sobie w pamięci notowałaś.

to raczej opis twojej cechy osobowości. Jesteś w błędzie. Tak się bowiem składa, że nie uczestniczyłam dotąd w żadnej dyskusji z vuemem a Tobie się zdarzało i czasem bywałaś urażona i miewałaś fochy. Proszę nie przypisuj innym własnych odczuć.

[synapsa]

Czy te 15 minut to jest jakiś limit czasu jaki jesteś sobie w stanie wyobrazić, że poświęcisz na "prace społeczną"?

ten limit czasowy sam zaproponowałeś. Oj coś nieuważnie dyskutujesz.

to może jednak odpowiesz na to pytanie, zamiast o nim rozprawiać?

nie muszę na nie odpowiadać bo sam już to zrobiłeś:

Mojej racji bronić będę, bo ona jest najmojsza.

Obrażać też nie obrażam, nazywam rzeczy po imieniu

tego nie byłabym taka pewna. Czasem trzeba mieć umiar. Nazywanie rzeczy po imieniu czy też mówienie prawdy prosto w oczy nie zawsze jest mądrym posunięciem.

sam założę Stowarzyszenie Ofiar Vuema - Piewcy Niebezpiecznych Dla Polskiej Oświaty Poglądów

a to zdanie utwierdza mnie w tym, iż odpowiada ci rola atakowanego piewcy utopii i czerpiesz przyjemność z tego, że wreszcie gdzieś te twoje poglądy mają szansę zaistnieć w szerszym gronie i jeszcze bulwersują A na dodatek doskonale karmisz własne ego. Gratuluję poczucia własnej wartości.

[vuem]

ten limit czasowy sam zaproponowałeś. Oj coś nieuważnie dyskutujesz.

Raz rzuciłem godziną, innym razem kwadransem...ale jakie to ma znaczenie? Odpowiadając na Twój post jedyne co miałem na myśli, to że po prostu to się da zrobić...skoro mi zależy.

nie muszę na nie odpowiadać bo sam już to zrobiłeś:
vuem napisał/a:
Mojej racji bronić będę, bo ona jest najmojsza.
vuem napisał/a:
Obrażać też nie obrażam, nazywam rzeczy po imieniu

To co cytujesz jedynie dotyczy mojego zdania. A ja pytałem o Twoje.

Nie musisz odpowiadać jeśli nie chcesz.

Czasem trzeba mieć umiar. Nazywanie rzeczy po imieniu czy też mówienie prawdy prosto w oczy nie zawsze jest mądrym posunięciem.

Czy uważasz, że głupio postępuję nie sprzeciwiając się tej całej degrengoladzie, malkontenctwu i ciągłemu narzekaniu?

piewcy utopii

Utopią nazywasz pracę społeczną, nieodpłatną, dla dobra szkoły-swego miejsca pracy, samodzielne wykonanie drobnych prac?

czerpiesz przyjemność z tego, że wreszcie gdzieś te twoje poglądy mają szansę zaistnieć w szerszym gronie i jeszcze bulwersują

Ale pierdzielisz głupoty

A na dodatek doskonale karmisz własne ego.

Tak jest karmię to dzikie ego , które pozwala mi pracować z młodzieżą nawet jeśli mi za to nie płacą, czy wykonywać inną pracę na rzecz szkoły nie bacząc na to, że to nie mój obowiązek i ... to ZA DARMO!!!!

Byłbym normalnym i miłym kolegą po fachu, gdybym spierdzielał ze szkoły w podskokach, co by mnie nikt o koleżeńskie zastępstwo nie poprosił, czy nie wlepił jakiejś godziny, za która niekoniecznie płacą, odbębnił kartówkę, no bo to przecież skandal i nie tknął palcem swej sali, bo przecież tego nie mam w kontrakcie.
Przy tym logowałbym się na forum, by się wypłakać w ekrany towarzyszy niedoli i wspólnie z innymi jęczącymi mógł dac upust swej frustracji...

...nieeeeee, to nie moja bajka

Gratuluję poczucia własnej wartości.

Wbrew temu co sądzisz mam wiele szacunku do bliźnich, a swą wartość znam, bo się po prostu staram wykonywać swoja prace dobrze. A to jakim jestem człowiekiem, to juz zasługa mamusi i jestem przekonany, że dając coś innym, coś czego nie muszę robić, a robię bez oczekiwania zapłaty czyni mnie właśnie lepszym człowiekiem niż te jęczydusze.


Pozdrawiam wszystkich wypalonych, o sflaczałym ego, pozwalającym jedynie na użalanie się, ciągłe marudzenie i powtarzanie, że tego nie mogę, tamtego robić nie będę, to mi zabrali, a tamtego nie dali.

[edzia]

nie obrażam się, lecz napisałam:

A ja mam jak największe prawo do obrazy

to spora różnica, więc nie interpretuj.

Chcesz powiedzieć, że masz prawo do obrazy, ale z jakiejś dziwnej przyczyny z niego nie skorzystasz? To po co informujesz nas o tym prawie?

to raczej opis twojej cechy osobowości. Jesteś w błędzie. Tak się bowiem składa, że nie uczestniczyłam dotąd w żadnej dyskusji z vuemem a Tobie się zdarzało i czasem bywałaś urażona i miewałaś fochy. Proszę nie przypisuj innym własnych odczuć.

Ja tam się staram rozliczać z @vuemem na bieżąco.
Coś jednak musiało być na rzeczy, że go tak tu zjechałaś?

[haLayla]

Coś jednak musiało być na rzeczy, że go tak tu zjechałaś?

Zabrał jej bezlik rozmów

[vuem]

Ja tam się staram rozliczać z @vuemem na bieżąco.

Możesz pomarzyć

Coś jednak musiało być na rzeczy, że go tak tu zjechałaś?

Zjechała? Eeee, po prostu dziewczyna pisze co myśli, tak trzymać!

...poza tym czuję niedosyt...a tu Synapsa uciekła

[Jolly Roger]

vuem chyba od tej pracy społecznej się przegrzałeś. Stawiasz sprawę zero-jedynkowo albo dziewczyna ruszy z wiertarą by instalować uchwyt na którym zamocuje się projektor albo jest dupą wołową.

Nie wszyscy muszą mieć smykałkę do majsterkowania. Poza tym jest to niepotrzebne wychylanie się. Osoby odpowiedzialne za takie czynności często obijają się szukając frajera, który wykona za nich pracę.

Ja mogę dbać o swój warsztat. Mogę zostać godzinę czy dwie, ale nie miałbym czelności zaganiać do takiej pracy innego nauczyciela. Zwłaszcza gdy nieumiejętna instalacja może doprowadzić do bardzo poważnych konsekwencji.

Czym innym jest ponadnormatywna praca z młodzieżą, a czym innym prace remontowo-budowlane. I nie chodzi o jakieś BHP. Chodzi o zwyczajny szacunek do siebie.

Czasem owszem ja z łopatą odśnieżając drogę do szkoły mogę być natchnieniem, ale czasem moge być pożytecznym idiotą

[koma]

Pozdrawiam wszystkich wypalonych, o sflaczałym ego, pozwalającym jedynie na użalanie się, ciągłe marudzenie i powtarzanie, że tego nie mogę, tamtego robić nie będę, to mi zabrali, a tamtego nie dali.

Jolly Roger, masz rację.
Ja mogę siedzieć, projektować, ćwiczyć, jeździć na konkursy na własnej benzynie i "bógwico". Ale jak mam przestawiać, malować, wiercić i kupować za własne, to mnie coraz bardziej bierze cho..era.
I zaręczam - nie jest to dowód wypalenia i sflaczenia, tylko nieustająca walka o szacunek dla mojej pracy i dofinansowanie tego, co mnie jest w pracy niezbędne.

[vuem]

Stawiasz sprawę zero-jedynkowo

Jasne, bo trudno tu w każdym poście rozważyć wszystkie opcje.

albo dziewczyna ruszy z wiertarą by instalować uchwyt na którym zamocuje się projektor albo jest dupą wołową.

Dziewczyna żali się, że 3 miesiące projektor leży i dodaje, że "chyba dyrekcja oczekuje, że ktoś to zrobi za darmo - a to ja denerwuje".

Nie może się doczekać zamontowania, to powinna sama to załatwić, jeśli zależy jej na jak najszybszym wykorzystaniu tej pomocy.

Zręcznego kolegę kosztować to będzie kilkadziesiąt minut.

Nie przegrzałem się od prac społecznych, po prostu jeśli na czymś mi zależy, to to robię i nie jęczę.

Ty nigdy sali sobie nie urządzałeś, nie pomalowałeś czegoś, bo za darmo nie tkniesz palcem?

Poza tym jest to niepotrzebne wychylanie się.

Jakimże wychwalaniem jest stwierdzenie, że od czasu do czasu coś tam zrobię dla ojczyzny?

Osoby odpowiedzialne za takie czynności często obijają się szukając frajera, który wykona za nich pracę.

Zwróciłeś uwagę na to, że najsampierw zasugerowałem pogonienie takiej osoby?


Napisałem:

Jeśli szkoła zatrudnia "konserwatora", to trzeba go w dupę kopnąć, by wreszcie się ruszył.
Jeśli nie, to interweniować należy w urzędzie gminy, czy tam innym OP. Na pewno zatrudniają odpowiednich fachowców od wiertarki.

Jeśli żadna z powyższych opcji w grę nie wchodzi, to zrobiłbym to sam, ewentualnie poprosił kolegę o pomoc...co mnie nie zdenerwuje, tylko da radość korzystania z nowej pomocy.
W każdym razie nie pozwoliłbym, by taki sprzęt się przez 3 miesiące marnował.

...no chyba, że tak w sumie, to nie jest przydatny.

Ja mogę dbać o swój warsztat. Mogę zostać godzinę czy dwie, ale nie miałbym czelności zaganiać do takiej pracy innego nauczyciela.

A czy ja to sugerowałem? napisałem, że można poprosić kolegę o pomoc.

Zwłaszcza gdy nieumiejętna instalacja może doprowadzić do bardzo poważnych konsekwencji.

Oczywiście, tak więc nikt kto nie ma o tym bladego pojęcia nie powinien się tego tykać.

Czym innym jest ponadnormatywna praca z młodzieżą, a czym innym prace remontowo-budowlane. I nie chodzi o jakieś BHP. Chodzi o zwyczajny szacunek do siebie.

Jelly, bój się Boga, przecież my tu nie dyskutujemy o pracach remontowo-budowlanych tylko o jakichś drobnych pracach wykonanych w sytuacji, gdy na ich wykonanie się doczekać nie można.

Przez to mam stracić szacunek do siebie? Wręcz przeciwnie.

Czasem owszem ja z łopatą odśnieżając drogę do szkoły mogę być natchnieniem, ale czasem moge być pożytecznym idiotą

Jeśli dzień w dzień będziesz wyręczał pana Janka, nawet mu ani razu uwagi nie zwracając, czy prosząc o wypełnienie swojego obowiązku, to pewnie będziesz tym drugim...ale czy tak trudno zauważyć, że ja nie o takiej sytuacji piszę?

koma,

nieustająca walka o szacunek dla mojej pracy i dofinansowanie tego, co mnie jest w pracy niezbędne.

Zgadzam się Komo, że o to trzeba walczyć. Zgadzam się również, że nie możemy ciągle czegoś fundować, za kogoś pracę wykonywać itd.

Ja po prostu nie toleruję ciągłego narzekania i utyskiwania, jakby w tych szkołach trzeba było to robić non-stop.

Ile jest wątków, czy zapytań choćby o to, w jaki sposób coś samemu zrobić, po to, by swój warsztat pracy usprawnić, a ile jest jęków o tym, że znów coś muszę zrobić?

Porównaj

I nie chodzi o to, że kogoś, kto nie umie tego zamontować uważam za wypalonego.

Tego, który potrafi jęczeć i narzekać na byle drobnostkę tak. Jest wypalony...albo nie nigdy nie zapłonął tak naprawdę.

[partita400]

Tak sobie czytam i zastanawiam sie nad jedna prawidłowoscia , która się sprawdza.Ktoś kto wiele pisze , kontruje innych , często w realnym życiu postępuje zupełnie odwrotnie.
"Tyle o nas wiedza ile napiszemy o sobie , a pisać mozna ....
Jesli sie myle , prosze o wybaczenie

[synapsa]

a tu Synapsa uciekła

zalało mi mieszkanie, więc nie miałam w głowie rozpisywania się na forum.A tu proszę jak miło :

czuję niedosyt

Wiesz vuem, ja zacznę od początku.

Raz rzuciłem godziną, innym razem kwadransem...ale jakie to ma znaczenie?

ogromne. Dla mnie "tak" jest tak a nie jest "nie". A u Ciebie jak wiatr zawieje.

Czy uważasz, że głupio postępuję nie sprzeciwiając się tej całej degrengoladzie, malkontenctwu i ciągłemu narzekaniu?

Tak sobie myślę, że robisz to tylko na forum, bo w realu już nikt cie nie słucha. I to chyba trafnie ujęła partita 400:

.Ktoś kto wiele pisze , kontruje innych , często w realnym życiu postępuje zupełnie odwrotnie

Utopią nazywasz pracę społeczną, nieodpłatną, dla dobra szkoły-swego miejsca pracy, samodzielne wykonanie drobnych prac?

Utopią jest to:

pozwala mi pracować z młodzieżą nawet jeśli mi za to nie płacą,

Utopią jest twoja wizja pracy nauczycielskiej, jakiejś tam misji dziejowej, którą należy spełniać ze wszystkich sił bez cienia skargi na rzeczywiste i często trudne problemy. Ja się na to nie piszę. Znam swoje kompetencje i nie należy do nich remontowo-budowlana strona pracy szkoły. Konserwator za mnie nie uczy. Dyrektor też nie, więc nie jestem od wydawania poleceń. Poza tym sprzeciwiam się wszelkiemu społecznictwu, które prowadzi do dyrektorskiej bezczynności czy nieudacznictwa a wręcz przeradza się w oczekiwanie, że nauczyciel za każdym razem sam zrobi i do tego z własnej kieszeni. Dla mnie pracą społeczną jest: posiedzenie z dzieciakiem po lekcjach, bo ma problem, pogadanie, przygotowanie do konkursu itp itd. A żeby ci jeszcze coś naświetlić: mój stan zdrowia nie pozwala mi na skakanie z wiertarką pod sufitem i tu się będę szanować.

Ale pierdzielisz głupoty

aaa za dużo z tobą dyskutowałam

jakim jestem człowiekiem, to juz zasługa mamusi

jednak do końca to cie nie wychowała, brak ci jednego: skromności i umiejętności przyznania "ok. pochopnie wysnułem wnioski. sorry".

dziewczyna pisze co myśli

tak to moja cecha

tak trzymać!

nooo bo się jeszcze zaprzyjaźnimy