Nasza kochana służba zdrowia

tu rozmawiamy o wszystkim czasami poważnie, czasami z przymrużeniem oka

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Nasza kochana służba zdrowia

Postautor: vuem » 2010-05-30, 08:56

Jolly Roger pisze:Solidarna zrzutka na cwaniaka co się pod sklepem delektuje nalweka brzoskwiniowa, a który wysyła żonę z dzieciakiem, żeby na parkingu pod marketem zbierała na niby leki albo przynajmniej na mleko.


To możliwe.

Działanie w ramach określonej polityki społecznej ma swoja cenę, nie można uniknąć wyłudzeń, czy też skierowania pomocy do tych, którzy na nią nie zasługują.

Ale jeśli odejście od niej miało by skrzywdzić choćby jednego uczciwego człowieka, to nie wolno z niej rezygnować.

Po drugie wprowadzenie dowolności w kwestii ubezpieczenia społecznego do niczego dobrego nie doprowadzi.
Co oczywiście nie oznacza, że sposób finansowania przyszłych emerytur jest doskonały.


mr_pl pisze:że musisz płacić za większość usług medycznych.


Skoro większość usług medycznych jest obowiązkowo płatna, to chyba nie będziesz miał problemu z wymienieniem 5 z nich jako przykładu. :wink:

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Nasza kochana służba zdrowia

Postautor: haLayla » 2010-05-30, 16:24

mr_pl, pozwolę sobie skorzystać z argumentu epistemicznego i pochlebić, że wiem nieco lepiej niż Ty, jak służba zdrowia funkcjonuje. Między innymi dlatego, że duża część mojej rodziny tamże pracuje.

Generalnie, założenie powszechnej opieki zdrowotnej opiera się na solidaryzmie społecznym. Każdy płaci stawkę ubezpieczeniową, która jest niezależna od tego, czy jest chorowity, czy pali wyroby tytoniowe, czy jest przewlekle chory. Pieniądze te są trzymane w zbiorczej kasie, z której NFZ kontraktuje usługi medyczne z Zakładami Opieki Zdrowotnej, tj szpitalami, przychodniami etc, aczkolwiek generalnie dzieli je się na SPZOZy i NZOZy, zależnie od organu założycielskiego. NFZ dokonuje wyceny pewnych usług medycznych i kontraktuje je w ilości, którą uznaje za stosowne. Stąd się biorą limity na zabiegi medyczne. Z kolei w przychodniach, NFZ płaci za każdego pacjenta zarejestrowanego w tej przychodni pewną stawkę miesięczną, z której to stawki opłaca się personel.

Jeżeli posiadasz ważną legitymację, lub inny dowód ubezpieczenia, bo w różnych oddziałach NFZ mogą być różne wymagania, to masz prawo do korzystania z bezpłatnej opieki zdrowotnej. Nie wiem, z jakich usług korzystałeś, ale generalnie idea jest taka, że w sytuacji gdy nie jest to nagły przypadek, a zatem wymagający odwiedzenia Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, należy udać się do lekarza Podstawowej Opieki Zdrowotnej, który po zebraniu wywiadu i zbadaniu pacjenta, albo stawia diagnozę i rozpoczyna leczenie, albo kieruje go do odpowiedniego specjalisty. Może także skierować na konkretne badania. Nie ma tutaj żadnego przepływu pieniędzy bezpośrednio z Twojej kieszeni. Bezpośrednio płacisz, w sytuacji gdy świadczeniodawcą jest apteka, bądź prywatna praktyka lekarska.

A propos, przypomniał mi się świetny dowcip.
-Przepraszam, czy pan doktor teraz przyjmuje?
-Pan doktor przyjmuje zawsze. Zawsze i od każdego.
<3

mr_pl
Posty: 236
Rejestracja: 2010-05-27, 18:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: małopolskie

Re: Nasza kochana służba zdrowia

Postautor: mr_pl » 2010-05-30, 16:35

haLayla - no tak, bo zawsze mogę mając uszkodzone kolano czekać 2 miesiące na USG, na pewno to się przyczyni do szybszego wyzdrowienia. [przykład z rodziny]

Jasne, jakby człowiek chciał czekać to miałby za darmo. Zęby by wszystkie powyrywano - bo wyrwać można za free, kończyny poucinano, bo tak taniej, a raka leczono przez ostatnie kilka miesięcy życia, bo na wcześniejsze rozpoczęcie leczenia nie ma pieniędzy.

Nie wspomnę o osobach, którzy mając ciśnienie 200/140 nie mogą się dostać do kardiologa - przyjdź pan za 2 miesiące [kolejny przykład z rodziny].

Idąc tą logiką to nawet żyć można za darmo - łowić ryby, jeść liście, pić deszczówkę. Tylko chyba nie o to chodzi w cywilizowanym kraju, haLayla.
Cokolwiek napisałem powyżej na pewno nie jest prawdą. Młodzi ludzie nigdy nie mają racji.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Nasza kochana służba zdrowia

Postautor: haLayla » 2010-05-30, 16:39

mr_pl, to zabawne, bo ja nigdy nie czekałem do lekarza specjalisty dłużej jak tydzień.

Odnośnie przykładów z ucinaniem kończyn i wyrywaniem zębów. Stosowanie takiego leczenia jest niezgodne ze Sztuką w większości wypadków, gdyż leczenie ma z założenia być jak najmniej uciążliwe dla chorego i możliwie zachowawcze.
<3

mr_pl
Posty: 236
Rejestracja: 2010-05-27, 18:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: małopolskie

Re: Nasza kochana służba zdrowia

Postautor: mr_pl » 2010-05-30, 16:46

Tak, ale jak chciałem z bólem zęba się zarejestrować kiedyś to najbliższe terminy za 2 tygodnie, "chyba, że chciałby go pan wyrwać, to mogę zarejestrować na dzisiaj".

Wszyscy wiemy, że to nie jest prawidłowy tok medycyny, ale co my możemy zrobić. Nie ma miejsc, nie ma miejsc, nie ma terminów, nie ma miejsc i człowiek zmuszony jest zapłacić. Tj. nie, bo mnie vuem zje. Nie jest zmuszony, "dobrowolnie godzi się na zapłatę". Pf.
Cokolwiek napisałem powyżej na pewno nie jest prawdą. Młodzi ludzie nigdy nie mają racji.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Nasza kochana służba zdrowia

Postautor: vuem » 2010-05-30, 16:48

Jasne, jakby człowiek chciał czekać to miałby za darmo.

musisz płacić za większość usług medycznych


I widzisz mr_pl...o to tylko chodziło... :wink:


Kiepski standard opieki zdrowotnej, fakt, że wiele osób płaci, by daną usługę uzyskać szybciej lub w lepszej jakości (o czym zresztą wcześniej pisałem) nie oznacza, że obywatele polscy poza opłacaniem składki na ubezpieczenie zdrowotne muszą płacić za usługi medyczne, co w konsekwencji należało by nazwać pseudo-podatkiem...

Zapewne znów polemika zostanie uznana za atak, więc napiszę sam sobie:

vuem, nie sprowadzaj...itd :wink:

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Nasza kochana służba zdrowia

Postautor: vuem » 2010-05-30, 16:54

mr_pl pisze:Tj. nie, bo mnie vuem zje. Nie jest zmuszony, "dobrowolnie godzi się na zapłatę". Pf


mr-pl,

Uczysz języka, to i rozumiesz jego niuanse.

Gdy w kontekście rozmowy o składkach na ubezpieczenie takie, czy inne, podatkach piszesz:

"Muszę płacić za usługi medyczne"

To naturalnie, że jest to rozumiane jako obowiązkowa opłata / kolejna skłądka, którą ludzie muszą ponosić.

Jeśli natomiast w rozmowie o braku miejsc do lekarza z umową z NFZ zdesperowany bólem powiesz:

"Muszę leczyć ząb prywatnie i za leczenie zapłacić"

... i masz rację, robisz to wtedy dobrowolnie, bo żadne prawo do tego kroku nie zmusza...w przeciwieństwie do obowiązkowego ubezpieczenia.


To oczywiście wydźwięk tej wypowiedzi jest inny.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Nasza kochana służba zdrowia

Postautor: haLayla » 2010-05-30, 16:55

Tutaj wchodzimy w inny problem. Raczej nie będący tematem właściwym dla tego forum, wiec ograniczę się do stwierdzenia, że problem Służby Zdrowia nie leży w pieniądzach, ale w ich rozdzielaniu. Na każdym szczeblu kolejny pracownik administracji marnuje pieniądze, które winny być przeznaczone na leczenie pacjentów.
<3

Awatar użytkownika
Basiek70
Posty: 2234
Rejestracja: 2007-08-24, 19:43
Przedmiot: Inne

Re: Nasza kochana służba zdrowia

Postautor: Basiek70 » 2010-05-30, 17:31

haLayla pisze:mr_pl, to zabawne, bo ja nigdy nie czekałem do lekarza specjalisty dłużej jak tydzień.


a wiesz czemu??????

haLayla pisze:mr_plwiem nieco lepiej niż Ty, jak służba zdrowia funkcjonuje. Między innymi dlatego, że duża część mojej rodziny tamże pracuje.


oto rozwiązanie zagadki...
"zwykły" człowiek czeka na nie miesiącami i nie jest to żaden mit

co nie zmienia faktu, ze co do meritum zgadzam się z vuem
"Nigdy nie rezygnuj z tego, co naprawdę chcesz robić.
Człowiek z wielkimi ambicjami i marzeniami jest silniejszy od tego,
który jest tylko realistą."

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Nasza kochana służba zdrowia

Postautor: vuem » 2010-05-30, 17:50

Cytat:
Ty w takiej polemice udziału jak widać nie weźmiesz...trzeba by mieć logiczny argument...chociaż jeden...

:roll:


Nie wiesz jaki argument? Podpowiem chętnie. Dowodzący, że istnieje przymus płacenia za usługi medyczne. Lub wyjaśnienie, że miałeś coś innego na myśli, to chyba proste.


@Basiek70,

To, że haLayla problemu mieć nie będzie, to oczywiste. Zawsze znajomemu, a tym bardziej komuś z rodziny pomocy udziela się w pierwszej kolejności.

Ale nie zawsze jest tak źle, jak się nieraz wydaje. Albo inaczej, nie wszędzie jest tak źle.

Gdy potrzebowałem zwykłej konsultacji, czekałem 2-3 tygodnie, to fakt, ale gdy przypadek był nagły, to odpowiednią pomoc uzyskałem na pogotowiu, potem w trybie niemal natychmiastowym byłem przyjęty w przychodni przez chirurga.

Dobrze w polskiej służbie zdrowia nie jest. Podwyżki nie załatwiły tego, co obiecywano. Żadne też kosmetyczne pseudo-reformy tego nie zrobią.

I tu zgadzam się z haLaylą, że trzeba by rozpierdzielić ten NFZ, wywalić połowę ludzi na pysk, potem do tego koryta dopuścić prywatnych ubezpieczycieli. Szpitale sprywatyzować. Sytuacja się unormuje.

Ideału nie będzie, bo nigdzie nie ma. Ale przynajmniej tak dużo naszych pieniędzy nie będzie marnowanych.

antie
Posty: 353
Rejestracja: 2009-08-24, 21:16
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Nasza kochana służba zdrowia

Postautor: antie » 2010-05-30, 18:29

vuem pisze:I tu zgadzam się z haLaylą, że trzeba by rozpierdzielić ten NFZ, wywalić połowę ludzi na pysk, potem do tego koryta dopuścić prywatnych ubezpieczycieli. Szpitale sprywatyzować. Sytuacja się unormuje.



Tylko najpierw trzeba by chyba przewrotu w Polsce dokonać i odsunąć od władzy obecne partie lewicowo - populistyczne, obiecujące ludziom "darmowy" dostęp do służby zdrowia.
Ani PiS, ani PO nie jest partią liberalną. A PiS - obiecujący zasiłki, pomoc powodzianom i inne tego typu "gruszki na wierzbie", z Kaczyńskim na czele, który odgraża się, że prywatyzacja szpitali i dopuszczenie na rynek prywatnych ubezpieczycieli nastąpi po jego trupie, jeszcze bardziej na lewo jest niż PO.

Ten dostęp do rynku usług medycznych nie jest i nigdy nie będzie darmowy.
Teraz opłacamy ze swoich horrendalnych składek zdrowotnych min. zgraję pośredników, rzeszę darmozjadów, którzy ustalają jakieś wzięte z sufitu "lewe" limity i ograniczają dostęp do leczenia, czyniąc to w interesie "lobby" medycznego - czyli niektórych, dobrze ustawionych lekarzy, którzy czerpią z tych ograniczeń niezłe profity.
I kwitnie interes w tzw. prywatnej słuzbie zdrowia, bo wbrew temu co napisałeś, jeśli jesteś naprawdę ciężko chory, to jak będziesz czekał na swoją kolejkę i leczenie niby za darmo, to raczej zemrzesz.
Więc większość tych ciężko chorych jest jednak "zmuszona" przez warunki zewnętrzne zapłacić prywatnie.
I lewy interes kwitnie.
Nigdy nie słyszałeś o sławnych profesorach, do których ludzie walą drzwiami i oknami i płacą w prywatnych gabinetach horrendalne sumy za wizyty po to, by potem być przez taką sławę operowanym w "darmowym" szpitalu poza kolejnością i poza limitami?

Tylko jeden z obecnych kandydatów na prezydenta głosi ideę "wolnego rynku" , wprowadzenie dobrowolnych prywatnych ubezpieczeń i prywatyzację szpitali, no ale on przez "demokratyczną większość", łaknącą jedynie "igrzysk i chleba" uważany jest za "oszołoma" :?

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Nasza kochana służba zdrowia

Postautor: haLayla » 2010-05-30, 18:49

Jeżeli ktoś sądzi, że cała Służba Zdrowia to kasta, która zbiera się na Cewnikowej Górze, obradować nad kolejnością pacjentów, a wszyscy wszystkich znają i wysyłają sobie kartki imieninowe, to jest w błędzie. Owszem, zdarzy mi się, jak mam wysoką temperaturę zostać przyjętym bez kolejki, ale jak przychodzę tylko po receptę, albo coś równie mało ważnego, to czekam z resztą pacjentów.

Nie jestem zwolennikiem prywatyzacji całego systemu ochrony zdrowia. Bo w niej, osoba uboższa nie byłaby w stanie się ubezpieczyć, z powodu wysokich stawek. Tutaj przydałby się system mieszany, w którym wszyscy mają zagwarantowane świadczenia, właśnie w ramach tejże składki, ale jednocześnie mogą dopłacić np. do pokoju jednoosobowego z własną łazienką. Standard leczenia musi stać na takim samym, wysokim poziomie, dla każdego. Bez różnicy majątkowej, pochodzenia czy innej - tak jak to jest w Przyrzeczeniu. Nie po to istnieje Sztuka, by pomagać tylko wybrańcom.

Prywatyzacja ZOZ-ów, to inna sprawa. Piszę ZOZ-ów, a nie tylko szpitali, bo wszystkie szpitale są ZOZ-ami, a nie wszystkie ZOZ-y szpitalami. Już teraz funkcjonują NZOZ-y, które mają kontrakt z NFZ. Zgodnie ze starą, dobrą zasadą - prywatne jest lepiej zarządzane, a publiczne jest wszystkich, czyli niczyje - wiele NZOZ-ów jest lepiej zarządzanych niż SPZOZ-ów. Tutaj w pełni się zgadzam, że prywatyzacja byłaby zbawienna. Konkurencja między takimi jednostkami, prowadziłaby do ulepszenia jakości usług, zatrudniania najlepszych specjalistów, co wyeliminowałoby lekarzy, którzy ściągali na studiach, zaś dawkowanie liczą na kalkulatorze, bądź naprędce sprawdzają we wcześniej przygotowanej tabelce.
<3

Awatar użytkownika
Basiek70
Posty: 2234
Rejestracja: 2007-08-24, 19:43
Przedmiot: Inne

Re: Nasza kochana służba zdrowia

Postautor: Basiek70 » 2010-05-30, 19:09

to nie o tym wątek, ale napiszę
do bezpośredniej pomocy mam farta, mam wspaniałego lekarza rodzinnego, od kilkunastu lat
wcześniej pracował w przychodni panstwowej. Miał dość. Zresztą jak ma być dobrze, kiedy w tejże przychodni na siedemdziesięcioosobową obsadę personel medyczny stanowił 23 osoby?????????
założył prywatną przychodnię, podpisał umowę z NFZ i jest super, nie narzekam
ale specjaliści to inna bajka :( mając wielokrotnie przekroczone normy w badaniach otrzymałam informację, ze specjalista mnie przyjmie za 5,5 miesiąca; zaczęłam szukać w innych miejscach, znalazłam najkrótszy termin prawie 4 miesiące; a wyniki wymagały interwencji
uważam, ze na służbę zdrowia są całkiem pokaźne środki, tylko są trwonione przez przerośnięty aparat urzędniczo-administracyjny
"Nigdy nie rezygnuj z tego, co naprawdę chcesz robić.

Człowiek z wielkimi ambicjami i marzeniami jest silniejszy od tego,

który jest tylko realistą."

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Nasza kochana służba zdrowia

Postautor: vuem » 2010-05-30, 19:12

antie pisze:Ten dostęp do rynku usług medycznych nie jest i nigdy nie będzie darmowy.


Bo on nie może być darmowy, tylko oparty na zdrowym systemie ubezpieczeń.

haLayla pisze:Jeżeli ktoś sądzi, że cała Służba Zdrowia to kasta


Chyba nikt tak nie sądzi.

haLayla pisze:Tutaj przydałby się system mieszany, w którym wszyscy mają zagwarantowane świadczenia, właśnie w ramach tejże składki, ale jednocześnie mogą dopłacić np. do pokoju jednoosobowego z własną łazienką. Standard leczenia musi stać na takim samym, wysokim poziomie, dla każdego. Bez różnicy majątkowej, pochodzenia czy innej


haLayla pisze:Bo w niej, osoba uboższa nie byłaby w stanie się ubezpieczyć,


No nazywajmy go jak komu pasuje.

Ta uboższa osoba byłaby w podstawowym zakresie ubezpieczona, czy to składkami pobieranymi z pensji lub odpowiedniego urzędu pracy.

haLayla pisze:Prywatyzacja ZOZ-ów, to inna sprawa.

haLayla pisze:Konkurencja między takimi jednostkami, prowadziłaby do ulepszenia jakości usług,


Tego samego oczekiwałbym i upatruję w konkurencji w przypadku również ubezpieczycieli.

Nie można dłużej tolerować sytuacji, gdy urzędnik NFZ decyduje o typie leczenia, a już na pewno nagannym jest, gdy jego działania doprowadzają do pogorszenia stanu zdrowia pacjenta.

Ten sam urzędas pierdzi w wygodny stołek za niezłą pensyjkę, spokojnie planując na co wyda kolejną premię.

Nie można sprywatyzować wszystkiego, to fakt. Państwo musi zadbać o tych gorzej przez los potraktowanych, ale tez nie może być tak, że wszystko jest kontrolowane urzędowo...pieniądze publiczne sa zawsze niczyje, a więc i nikt o nie właściwie nie zadba...no chyba, że wprowadzimy większą osobista odpowiedzialność urzędnika za swoje decyzje, jak to sie postuluje w stosunku do urzędników skarbowych.

Awatar użytkownika
Basiek70
Posty: 2234
Rejestracja: 2007-08-24, 19:43
Przedmiot: Inne

Re: Nasza kochana służba zdrowia

Postautor: Basiek70 » 2010-05-30, 19:20

vuem pisze:Nie można dłużej tolerować sytuacji, gdy urzędnik NFZ decyduje o typie leczenia, a już na pewno nagannym jest, gdy jego działania doprowadzają do pogorszenia stanu zdrowia pacjenta.

Ten sam urzędas pierdzi w wygodny stołek za niezłą pensyjkę, spokojnie planując na co wyda kolejną premię.


zgadzam się w całej rozciągłości!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
"Nigdy nie rezygnuj z tego, co naprawdę chcesz robić.

Człowiek z wielkimi ambicjami i marzeniami jest silniejszy od tego,

który jest tylko realistą."


Wróć do „Pogaduszki”