co jeszcze zabrać nauczycielom

tu rozmawiamy o wszystkim czasami poważnie, czasami z przymrużeniem oka

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: co jeszcze zabrać nauczycielom

Postautor: vuem » 2010-06-30, 10:09

Ansosie,

Nie popadaj w trwogę, bo nie ma powodu. Dyżury nauczycieli w szkołach w innych krajach są normą i jakoś żyją. Naprawdę wierzysz w konieczność spędzania tych 40 godzin w budynku szkoły?
Po kiego grzyba komputer i szafka dla każdego nauczyciela? ...że o spinaczach nie wspomnę :wink:

Po drugie, skoro tak wiele dokładasz do "tego interesu", to praca w budynku szkoły powinna Cię cieszyć.
Zresztą nikt do tej pory nie zabraniał posiedzieć w szkole, by np. sprawdziany ocenić, korzystając z prądu, za który płaci szkoła, Powiem nawet, że mnie zdarzało się dziabnąć długopis z sekretariatu....trudno mi komentować opłatę "za lokum" - wynajmowałaś pokój w biurowcu, by posprawdzać kartkówki?

Jakich materiałów biurowych potrzebujesz, których szkoła nie może Ci dać?


Ja bym problem widział w czymś innym. Zacznę od sprawy mniej istotnej - język artykułu. Bardzo nie podoba mi się tytuł - tylko tak sie zastanawiam czyja to wina, że wielu ludzi sądzi, że jesteśmy leniami, których trzeba "zaganiać" do pracy...może my sami? Przynajmniej ci, którzy tak narzekać ciągle lubią?

Drugim problemem jest zobowiązanie nauczycieli innych klas i typów szkół do pojawiania się w szkole w czasie wakacji.

Ilu z nas wyjeżdża na 2 miesiące? Ilu z nas potrzebuje tych 2 miesięcy i ani dnia krócej, by odpocząć "po harówce"?

Ilu z nas pojawia się w szkole, a to by pomóc w organizacji roku szkolnego, zadbać o swoje miejsce pracy, zająć się rekrutacją, egzaminami poprawkowymi itp itd i nie widzi w tym tragedii narodowej?
Jakim problemem jest poświęcenie tygodnia na ... ten "wolontariat" przez pozostałych nauczycieli? :mrgreen:

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: co jeszcze zabrać nauczycielom

Postautor: vuem » 2010-06-30, 10:12

Już są dwa wątki na ten temat...tragedia, chyba się przekwalifikuję :mrgreen:

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: co jeszcze zabrać nauczycielom

Postautor: dushka » 2010-06-30, 10:21

vuem pisze:Jakich materiałów biurowych potrzebujesz, których szkoła nie może Ci dać?


Wiesz, tak się składa, że np. ja w pracy nie mam:

dostępu do komputera (chyba, że z łaski na uciechę wyżebrzę od sekretarek dojście lub akurat w bibliotece jest komputer wolny - a posiadamy JEDEN)
kartek xero
możliwości drukowania czegokolwiek (chyba, że tak jak z komputerem - żebranina u sekretarek)

A więc nie jest tak, że pracodawca zawsze daje wszystko. Nam - nie daje niczego praktycznie, BO nawet nowe xero, które mamy, i za które nareszcie nie płącimy, to wyłącznie zasługa rady rodziców.

vuem pisze:Ilu z nas wyjeżdża na 2 miesiące? Ilu z nas potrzebuje tych 2 miesięcy i ani dnia krócej, by odpocząć "po harówce"?


A może każdy, kto ma dziecko i nie ma go gdzie zostawić?

vuem pisze:Jakim problemem jest poświęcenie tygodnia na ... ten "wolontariat" przez pozostałych nauczycieli? :mrgreen:


U nas zawsze tydzień lub półtora przed rozpoczęciem roku szkolnego siedzimy w pracy.

mapu12
Posty: 7
Rejestracja: 2010-06-06, 11:09
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: co jeszcze zabrać nauczycielom

Postautor: mapu12 » 2010-06-30, 10:23

A ja właśnie potrzebuję!!!!! :lol:
W szkole w czasie wakacji spędzam zawsze 2 tygodnie-tydzień po i tydzień przed. Conajmniej.
I nie o to tu przecież chodzi.
Projekt jest taki, że będziemy siedzieć z dziećmi....

Moge mieć miesiąc urlopu tak jak wszyscy. Ale niech też będę mogła wykorzystywać go TAK JAK WSZYSCY!!!! Wtedy. kiedy mi pasuje, np na zalatwienie czegoś w ciągu roku, czy np w czerwcu, czy wrześniu, kiedy są ,,promocyjne" wyjazdy.... I wtedy moge siedzieć w czasie wakcji. Jeżeli chcą nas zrównać z innymi pracownikami, niech i nas obowiązuje kodeks pracy

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: co jeszcze zabrać nauczycielom

Postautor: dushka » 2010-06-30, 10:26

Miwues, bo gdy np. rozpoczęcie roku jest w środę czy czwartek, to my od poniedziałku poprzedniego tyg. chodzimy. Że nie wspomnę, iż cały zeszły lipiec spędziłam w szkole, malując szafki i salę z koleżanką :] No, ale to już nasza inicjatywa była ;)

No i do końca czerwca również jesteśmy w szkole.

mapu12
Posty: 7
Rejestracja: 2010-06-06, 11:09
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: co jeszcze zabrać nauczycielom

Postautor: mapu12 » 2010-06-30, 10:27

W artykule nie ma jeszcze mowy o innym pomysle PO -szkoły oddane samorządom. I to one będa decydować o czasie pracy i pensjach n-li....
a wogóle jest propozycja o pensum 26 godzin

Awatar użytkownika
Katja
Posty: 67
Rejestracja: 2007-07-28, 16:00

Re: co jeszcze zabrać nauczycielom

Postautor: Katja » 2010-06-30, 10:38

Zgadzam się z Ansos. Jeśli chcą, żebyśmy pracowali w szkołach niech zapewnią nam odpowiednie warunki pracy. Nie wiem jak 54 nauczycieli zmieści się przy 2 komputerach z drukarką i łączem internetowym. Bardzo proszę o ustanowienie funduszu na wszystkie materiały biurowe, nowości wydawnicze, czasopisma psychologiczno-pedagogiczne, które kupuję. Germanistyka nie przygotowała mnie do roli wychowawcy, do sytuacji, w których mam walczyć z pijanymi rodzicami o dziecko, zrozumieć i wesprzeć dziecko, które odebrano z domu rodzinnego, nie przygotowano mnie do pomocy nastoletniej matce. Nikt mi nie zapłacił za 116 godzin z 42 § udokumentowanych w dzienniku zajęć pozalekcyjnych.
Uwielbiam ten zawód, nie mam pretensji, że z grupą językową siedziałam nocami w szkole na nocach filmu niemieckiego, jeździliśmy do Instytutu Goethego w soboty, że robiłam warsztaty językowe dla gorzej sytuowanych materialnie. Mam tylko jedną prośbę, żeby nikt nie robił ze mnie niedouczonego degenerata i niedomytej kreatury. To ostanie określenie, może nie dosłownie, ale sensu stricte, usłyszałam na szkoleniu o nowoczesnej wywiadówce: mili Państwo odkryto Amerykę mamy się myć i używać dezodorantów przed wywiadówką! [sic!]

Polityka; Samotność Pedagoga:

"Dziś mamy słabych nauczycieli uczących w złej atmosferze?

Nie, to nieprawda. Ale wygodnie nam jest tak myśleć. Mamy nauczycieli poddawanych stałej krytyce i rozliczanych z rzeczy, z których nie przyszłoby nam do głowy rozliczać innych grup zawodowych. Na przykład z tego, że po całym dniu pracy, gdy padają w domu wykończeni, czytają błahą prasę zamiast tygodników opinii. Tymczasem w tej poważnej prasie niemal codziennie pojawiają się wyniki kolejnych badań, z których dowiadujemy się, jak bardzo nauczyciel jest niewydolny, niekompetentny oraz tego, że używa przemocy. Jednocześnie wymaga się od nauczyciela rzeczy niemożliwych."[...]

Polityka, Samotność Pedagoga - całość artykułu"

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: co jeszcze zabrać nauczycielom

Postautor: vuem » 2010-06-30, 10:43

dushka pisze:Wiesz, tak się składa, że np. ja w pracy nie mam:


Nie macie pracowni komputerowej, gdzie byłaby możliwość założenia na komputerze/rach kont dla nauczycieli?

Ksero i drukowanie...czy to jest problem rozwiązań systemowych? Czy jest to problem organizacji roku szkolnego? Może jednak to problem nieporadności dyrektora czy OP?
Co niby zmienia fakt, że będziemy musieli spędzić w pracy kilka dni więcej?

dushka pisze:A może każdy, kto ma dziecko i nie ma go gdzie zostawić?


A co ma zrobić rodzic, który w przeciwieństwie do nas nie ma tak długich wakacji?

dushka pisze:U nas zawsze tydzień lub półtora przed rozpoczęciem roku szkolnego siedzimy w pracy.


Czyli to "nowe rozwiązanie" już u Ciebie wprowadzono.

mapu12 pisze:W szkole w czasie wakacji spędzam zawsze 2 tygodnie-tydzień po i tydzień przed. Conajmniej.


J.w. Już to robisz, w Twoim wypadku "ta nowość" niczego nie zmieni.
Po prostu inni, ci "szczęśliwcy", którym udaje się z tego wymigać też rusza tyłki. Ewentualnie, jeśli wszyscy solidarnie przychodzą, podzielicie się pracą. Nie wierzę, że kilkadziesiąt osób wspólnie układa plan, debatuje w komisji rekrutacyjnej, czy robi cokolwiek innego razem.


mapu12 pisze:Projekt jest taki, że będziemy siedzieć z dziećmi....


Aż tak Cię to mierzwi? tak Cie przeraża fakt, że trzeba będzie sie zająć paroma dzieciakami, bo przecież nawet połowa nie przyjdzie.
Zapewnienie tej opieki jest warunkowane "wyrażeniem takiego życzenia" przez rodziców.

czy wszyscy nauczyciele, tak jak w ciągu roku szkolnego, będą musieli odbyć zajęcia dydaktyczne w oddziałach klasowych?

mapu12 pisze:Moge mieć miesiąc urlopu tak jak wszyscy. Ale niech też będę mogła wykorzystywać go TAK JAK WSZYSCY!!!! Wtedy. kiedy mi pasuje, np na zalatwienie czegoś w ciągu roku, czy np w czerwcu, czy wrześniu, kiedy są ,,promocyjne" wyjazdy.... I wtedy moge siedzieć w czasie wakcji. Jeżeli chcą nas zrównać z innymi pracownikami, niech i nas obowiązuje kodeks pracy


Tu już przesadzasz albo nie rozumiesz specyfiki zawodu.
Równie dobrze policjant odmówi służby w godzinach nocnych, przedstawiciel handlowy wyjazdów, a pracownik stacji benzynowej pracy na 3 zmiany.

Nikt nikogo nie zmusza do pracy w szkole, a każdy kto się jej podejmuje WIE, że terminy urlopów są sztywne.

Co do podziału wspomnianych w artykule obowiązków i czasu ich wypełnienia, to można zrobić to sprawiedliwie.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: co jeszcze zabrać nauczycielom

Postautor: vuem » 2010-06-30, 10:52

mapu12 pisze:a wogóle jest propozycja o pensum 26 godzin


Podobne pensum miewają w różnych krajach, jak i wakacje letnie bywają krótsze.
Tylko nie argumentujmy pretensji wysokością pensji, bo to dwa różne problemy.

Katja pisze:Jeśli chcą, żebyśmy pracowali w szkołach niech zapewnią nam odpowiednie warunki pracy.


Dlaczego zakładasz, że wszyscy nauczyciele podczas takiej pracy potrzebują komputera i materiałów biurowych?

Katja pisze:Bardzo proszę o ustanowienie funduszu na wszystkie [...]


Słusznie, wszyscy są za tym, by każdy nauczyciel miał odpowiednie pomoce, a polskie szkoły, jak holenderskie, mogły kupować pistolety pneumatyczne, by na fali popularności CSI bawić się z uczniami w balistyków.

Tylko, co ma piernik do wiatraka?

Czy obecnie tez mamy odmawiać pracy i starań z powodu kiepskiej sytuacji finansowej?

Walczmy o lepsze warunki, ale używajmy do tego odpowiedniej okazji i argumentów.


Katja pisze:usłyszałam na szkoleniu o nowoczesnej wywiadówce:


Czy dla Ciebie argumentem do dyskusji o nauczycielskim pensum jest fakt, że byłaś na szkleniu prowadzonym przez idiotę?

Awatar użytkownika
Katja
Posty: 67
Rejestracja: 2007-07-28, 16:00

Re: co jeszcze zabrać nauczycielom

Postautor: Katja » 2010-06-30, 11:43

vuem pisze:Dlaczego zakładasz, że wszyscy nauczyciele podczas takiej pracy potrzebują komputera i materiałów biurowych?


Z własnego doświadczenia zakładam, że każdy nauczyciel potrzebuje materiałów biurowych do [wszystko musi być posegregowane, przygotowane tak jak to się podoba kuratorium]:
- sprawozdań (z zespołów językowych, wycieczek, zajęć indywidualnych, itp.)
- dostosowania wymagań (każdy nauczyciel robi u nas w szkole pisemne dostosowanie wymagań [nawet nauczyciele w-f] zgodnie z wymaganiami kuratorium, następnie nauczyciel wkłada prace ucznia i dopina pisemny komentarz o mocnych i słabych stronach pracy --> dzieci z dostosowaniem wymagań jest średnio 5-8 w klasie.
- monitorowanie podstawy programowej - kolejne papiery
- scenariusze do biblioteki na wypadek zastępstw, arkusze monitorowania przyrostu wiedzy u uczniów, papiery związane z monitorowaniem jakości pracy oraz dokumentację jaką produkuje każdy wychowawca bez względu czy uczy języka polskiego czy techniki (np.: mamy badanie kariery edukacyjnej ucznia od podstawówki do zakończenia gimnazjum i półroczne analizy na ten temat; do tego dojdzie nowa dokumentacja związana z przyszłorocznym zewnętrznym monitorowaniem jakości pracy szkoły).
- w zależności od przedmiotu - z mojego językowego poletka- materiały do drukowania i powielania doniesień prasowych, ćwiczeń, które robię dla konkretnego ucznia w grupie jeśli ma dostosowanie wymagań albo jest uczniem zdolnym, żeby się nie nudził na zajęciach, itp. A nauczyciele wychowania fizycznego też się muszą pisemnie tłumaczyć (np.: dlaczego tyle osób ma zwolnienia z w-fu), a wymyśla to kuratorium, które musi wykazać, że nadal jest potrzebne.


vuem pisze:Słusznie, wszyscy są za tym, by każdy nauczyciel miał odpowiednie pomoce, a polskie szkoły, jak holenderskie, mogły kupować pistolety pneumatyczne, by na fali popularności CSI bawić się z uczniami w balistyków.
Tylko, co ma piernik do wiatraka?
Czy obecnie tez mamy odmawiać pracy i starań z powodu kiepskiej sytuacji finansowej?
Walczmy o lepsze warunki, ale używajmy do tego odpowiedniej okazji i argumentów.

Okazja jest jak najbardziej odpowiednia, bo ministerstwo prowadzi podwójną grę, wykorzystując nastroje w społeczeństwie demonizuje małość pensum, a w szkole wprowadza kolejne absurdalne zmiany (np.: przepisywanie arkuszy 2 tygodnie przed końcem roku szkolnego, bo nowo wprowadzone rozporządzenie wymaga, żeby arkusz miał dodatkowo numer PSEL i trzeba było przepisywać w szkole podstawowej całość oceny opisowej na półrocze i już pisać następną oceną końcoworoczną.] Dokłada nam się prapierologii stosowanej przesyłając kolejne rozporządzenia, a w mediach prowadzi nagonkę jacy nauczyciele są niedouczeni i beznadziejni.
Ja z przyjemnością spędzę z uczniami czas wolny w ferie i wakacje, nie ma problemu, ale znakomita część uczniów woli mieć wolne od szkoły. Mamy być konkurencją dla multimedialnego świata organizując zajęcia, które interesują uczniów, ale sami musimy zapewniać sprzęt potrzebny do tych zajęć. Jest dysonans między oczekiwaniami ministerstwa i społeczeństwa, a możliwościami przeciętnej szkoły w Polsce.
Problem tkwi też w mentalności ludzkiej. Prosty przykład, uczennica podchodzi do moje koleżanki i stwierdza ze zdziwieniem, jak to to Pani może uczyć tak w szkole językowej. Pełne rozczarowanie, zwykły nauczyciel uczy we 'wspaniałej' szkole językowej. Nie jest to przypadek odosobniony, sama miałam takie przypadki. Trzeba dalej pracować, ale pokazywać co jest nie tak i nie dać się zasypywać bezsensownym rozporządzeniom.

vuem pisze:...usłyszałam na szkoleniu o nowoczesnej wywiadówce....
Czy dla Ciebie argumentem do dyskusji o nauczycielskim pensum jest fakt, że byłaś na szkleniu prowadzonym przez idiotę?

Ale taki "idiota" reprezentuje społeczeństwo, jego zdanie na temat naszej grupy zawodowej, dyskusja o ilości godzin, które pracujemy związana jest również z dyskusją o jakości naszej pracy. Nasze społeczeństwo ma bardzo niskie mniemanie o naszej pracy, dopóki na swoim przykładzie nie uda nam się przekonać, że jak w każdym zawodzie są dobrze i źle pracując, że jesteśmy otwarci na zmiany i współpracę z rodzicami/opiekunami, że polska szkoła może być fajna, dopóty ministerstwo będzie bazować na fali nastrojów społecznych i niechęci rodziców/opiekunów do nauczycieli. Każda dyskusja o zmianie pensum będzie aprobowana bezdyskusyjnie przez ogół społeczeństwa, w myśl zasady w Polsce pokutującej: żeby innym było gorzej niż mnie.

konris
Posty: 120
Rejestracja: 2009-02-24, 21:19
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język polski
Lokalizacja: pomorskie

Re: co jeszcze zabrać nauczycielom

Postautor: konris » 2010-06-30, 11:59

Moderatorzy - można połączyć te watki?

mapu12
Posty: 7
Rejestracja: 2010-06-06, 11:09
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: co jeszcze zabrać nauczycielom

Postautor: mapu12 » 2010-06-30, 12:34

Nie znam drugiej takiej społeczności zawodowej, kóra by tak broniła poczynań panstwa, gdy się tej grupie zwodowej cos chce ,,zabrać". nawet gdyby to było ,,sluszne i etyczne i moralne z ogólnoświatowego punktu widzenia". Tylko nauczyciel potrafi ,,bronić" poczynań panstwa, gdy zabiera mu się prawo do wczesniejszej emerytury, chce wydłużyć czas parcy i ,,zająć" wakacje.... Tylko nauczyciel będzie -jak mu się każe -pracować za darmo albo-jak twierdzi mój mąż /obserwując mnie - ,,dopłaci, żeby mógł pracować....

Awatar użytkownika
Witold Telus
Posty: 616
Rejestracja: 2008-03-07, 17:53

Re: co jeszcze zabrać nauczycielom

Postautor: Witold Telus » 2010-06-30, 12:47

Projekt MEN pisze:§ 9. 1. W uzasadnionych przypadkach, z uwzględnieniem potrzeb rodziców, szkoła organizuje dla uczniów klas I-III zajęcia wychowawczo-opiekuńcze w czasie ferii letnich i zimowych.
2. Zasady organizacji zajęć wymienionych w ust. 1 ustala dyrektor szkoły w porozumieniu z organem prowadzącym.

Grzegorz Żurawski, rzecznik prasowy MEN, czyli nikt ważny pisze:Zajęcia, o których mowa w rozporządzeniu, od wielu lat są organizowane przez szkoły w ramach akcji Zima w mieście i Lato w mieście. Jednak zwracano nam uwagę na to, że nie zostało to usankcjonowane w przepisach prawa oświatowego. Przepis ten nie ma na celu zwiększania wydatków samorządów, a jedynie usankcjonowanie dotychczasowej praktyki


Czyli że żadne pieniądze na to nie są przewidywane. O ile pamięć mnie nie myli w podobny sposób "tylnymi drzwiami" wprowadzono słynne "karciane"...

Zafer
Posty: 4
Rejestracja: 2010-06-30, 11:40
Kto: rodzic
Lokalizacja: wielkopolskie

Re: co jeszcze zabrać nauczycielom

Postautor: Zafer » 2010-06-30, 13:07

Witam,

Jestem ojcem przedszkolaka, a sprawy szkoły będa mnie interesować poważnie dopiero za 2 lata.
Przeczytałem dziś artykuł nt. pomysłów rządu POPSL i postanowiłem sprawdzić co na ten temat sądzą główni zainteresowani, stąd trafiłem na to forum.
Przeczytałem i zrozumiałem, że w ogóle nie odpowiada Wam organizacja funkcjonowania szkół - czasu pracy, wynagrodzenia, ich wyposażenia i warunków pracy.
Waszym pracodawcą (jeśli popełniam błąd, proszę mnie sprostować) jest dyrektor, wybierany przez samorząd spośród Waszego grona (ogólnie pedagogicznego, nie konkretnej szkoły) drogą konkursu. Swą funkcję pełni kadencyjnie i odpwiada przed samorządem.
W tej relacji nie ma związku zależności zainteresowanych czyli rodziców i nauczycieli. Pieniądze wypłaca Wam księgowość, która "dostaje" je od samorządu. Samorząd ma je z ministerstwa, ministerstwo z budżetu, budżet z podatków czyli od nas.
Przedszkola też są dofinansowywane z naszych pieniędzy, jednak rodzice posyłające do nich swoje dzieci muszą płacić i bardzo dobrze! Dzięki temu przedszkola mają się dobrze, mamy wpływ na to co robią nasze dzieci, szkoda tylko że nauczyciele nie mogą korzystać z pieniędzy przez nas płaconych.
Znacznie bardziej odpowiadałoby mi, gdybym płacił za szkołę mojego dziecka. Dzięki temu zarabialibyście normalne pieniądze a ja miałbym wpływ na to kto i co uczy moje dziecko. W chwili obecnej też płacę (w postaci podatków) tylko, że nie bezpośrednio. Wyręcza mnie budżet. Przez to zatraca się związek zależności a Wy zarabiacie za mało.
Protestować oczywiście możecie w obronie przywileju dłuższych wakacji, które zawsze wypadają w tym samym czasie. Proszę tylko pamiętać jak zawiła jest relacja między Waszym prawdziwym pracodawcą (nie tym który płaci - samorządem) a Wami. Waszym pracodawcą jest tak naprawdę rząd, który posługuje się w tym celu ministerstwem - to oni Wam mówią co możecie, czego nie, jak macie pracować, jak długo itd.
Wmanewrowano Was w sytuację, w której nie płaci Wam ten, który jest zainteresowany (rodzice), czego macie uczyć nie mówi Wam zaintersowany (rodzice - tu spodziewam się niezgody z waszej strony, chyba nie chcecie żeby rodzice mówili co mają umieć i wiedzieć ich dzieci) i godzicie się wykonywać polecenia wymyślane przez urzędnika, którego nic z Wami nie łączy.
Współzależność zainteresowanych rodziców i nauczycieli powinna rozstrzygać kiedy macie wakacje, ile ich macie, ile zarabiacie itd. a nie pośrednik między Wami a nami, bo na tym wszyscy tracimy - Wy też płacicie podatki, z których po potrąceniach dostajecie pensje.
Żądajcie raczej zmiany funkcjonowania systemu szkolnictwa a nie traćcie siły na walkę o urlop, którą z pewnością przegracie.
Po obcięciu wolnego przyjdzie czas na inne przywileje - nadgodziny, teoretycznie krótszy czas pracy w tygodniu, płatny, roczny urlop zdrowotny itd.

Pozdrawiam Was,

Zafer

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: co jeszcze zabrać nauczycielom

Postautor: vuem » 2010-06-30, 13:18

Katja pisze:Z własnego doświadczenia zakładam, że każdy nauczyciel potrzebuje materiałów biurowych do [wszystko musi być posegregowane, przygotowane tak jak to się podoba kuratorium]:


I to wszystko, co jest wymagane przez dyrekcję w końcu, musisz drukować we własnym zakresie??? :shock:
Czemu nie oddajesz dokumentów w formie elektronicznej?

Jeśli chodzi o materiały dydaktyczne, to inna trochę sytuacja, ale i tu można wyegzekwować to co jest niezbędne.

Spotykałem sie czasem z problemem, musiałem ograniczać takie koszty do absolutnego, niezbędnego minimum, ale żeby szkoła zapewniała jedynie tablicę i kredę, to chyba lekka przesada. Przecież nie potrzebujesz kilku kopii na osobę na każda lekcję.
Nie znam szkoły w której nie byłoby laptopa i rzutnika multimedialnego, czy pracowni komputerowej.

Katja pisze:demonizuje małość pensum, a w szkole wprowadza kolejne absurdalne zmiany


Co do "demonizowania małości pensum", to jest ono zjawiskiem o równym natężeniu, co "demonizowanie wielkości tegoż pensum" :wink:

Katja pisze:ale znakomita część uczniów woli mieć wolne od szkoły. Mamy być konkurencją dla multimedialnego świata organizując zajęcia, które interesują uczniów, ale sami musimy zapewniać sprzęt potrzebny do tych zajęć. Jest dysonans między oczekiwaniami ministerstwa i społeczeństwa, a możliwościami przeciętnej szkoły w Polsce.


Ale projekt te oczekiwania uwzględnia stosując zapis o warunku "jeśli rodzice wyrażą takie życzenie".

Stąd jeśli rodzice, a nie zrobią raczej tego wbrew dziecku, uznają, że nie ma ono co robić w szkole, takiego życzenia nie wyrażą.


Katja pisze:Ale taki "idiota" reprezentuje społeczeństwo,


Mylisz się. Taki idiota reprezentuje co najwyżej firmę oferująca szkolenia.

Katja pisze:Nasze społeczeństwo ma bardzo niskie mniemanie o naszej pracy


Znów się moim zdaniem mylisz.

Nie społeczeństwo, tylko pewna jego część. Ta sama, która każdego lekarza uznaje za łapówkarza, a policjanta za kretyna.
Nie warto z takimi polemizować.


Ogólnie rzecz biorąc myślę, że wyolbrzymiasz wpływ ministerstwa na jakość swojej pracy i własne samopoczucie, czy przekonanie o własnej wartości.

mapu12 pisze:Tylko nauczyciel


mapu, nie tylko praca nauczyciela jest obciążona nieprawidłowościami w relacjach pracodawca-pracownik. Posłuchaj ludzi, ilu z nich narzeka choćby na nadgodziny, za które nikt nie płaci. Ilu z nich "włazi w d...ę" szefowi, by prace utrzymać. Ilu z nich poświęca i własne dochody godząc się na dodatkowa pracę, brak podwyżki itd by te pracę utrzymać.

To jest problem sytuacji na rynku pracy w Polsce, nie tylko w oświacie.


Wróć do „Pogaduszki”