Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe
jinks pisze:Czyli kandydat na następnego bezużytecznego psychologa. Wykształcisz się i skończysz na zmywaku, bo psychologów Ci u nas dostatek. Do niczego nie są potrzebni. Nie szkoda czasu?
vuem pisze:Nie musicie uzyskiwać średniej oscylującej wokół 5.0.
vuem pisze:Masz cel i chcesz go osiągnąć. jesteś w stanie? Jeśli uczciwymi sposobami nie da rady, to może oznaczać, że Twoje możliwości są zbyt małe.
Masz wybór, ryzykować korektę planów lub oszukiwać.
Wybierasz oszustwo, to łatwiejsze, no i jakieś przyzwolenie społeczne na to jest.
vuem pisze:Kaitlyn napisał/a:
A więc wielkiej różnicy nie ma, poza tym że oni poświęcają więcej czasu, a ja ma przydatną umiejętność.
Oszczędność czasu to jest argument, ale na jak długą metę?
Czy później cieszyć się będziesz, że lokując swe dochody w szarej strefie osiągasz lepsze wyniki finansowe?
Czy oszukując męża będziesz sie cieszyć, że z pomocą nieuczciwości sprawiasz, że on (choć nieświadom wielu grzeszków) czuje sie szczęśliwy?
Czy zaakceptujesz oszukiwanie Ciebie przez innych, tylko dlatego, że robią mając dobre intencje...czyli ułatwienie sobie/innym życia?
Kaitlyn pisze:Niestety musimy. Chciałam się dostać do takiego jednego gimnazjum językowego. Test sprawdzający umiejętności językowe i nie tylko napisałam jako jedna z najlepszych. Średnią miałam 5.0. Nie dostałam się.
Kaitlyn pisze:Do oszustwa odwołuje się w ostateczności, tylko jeśli nie mam innego wyjścia, a i tak najpierw pisze sprawdzian sama, a kiedy okaże się że prawie nic nie udało mi się samej napisać, to przepisuje za ściągi, na której i tak zamieszczam zawsze tylko ok połowy informacji mi potrzebnych, żebym mogła sama się wykazać.
Kaitlyn pisze:Ja codziennie na naukę i odrabianie lekcji nie mam zbyt wiele czasu. Szczerze mówiąc jest to ok niecała godzina, zanim tata wróci z moim młodszym bratem do domu, bo później jest to raczej nie możliwe. Mogłabym się też może uczyć kiedy brat idzie spać, ale niestety wtedy mam całkowity zakaz chociażby wyjmowania książek, ponieważ rodzice twierdzą że jest za późno, że miała czas i mnie też wysyłają do spania. Ja nie oszczędzam czasu, ja próbuje go wykorzystać w pełnej okazałości. Niestety nie posiadam go zbyt wiele.
Kaitlyn pisze:Czy oszukać w czasie sprawdzianu okazjonalnie to aż takie złe? Założe się że wy też chociaż czasem ściągaliście w szkole, albo teraz okłamujecie rodzinę albo znajomych w różnych sytuacjach.
Otake per Polskie walczylyśmy.
Vasir pisze:...jeżeli masz możliwość to ściągaj. Jak już wyżej było wspomniane w Gimnazjum\Liceum jest masa przedmiotów (12-14? nie pamiętam)a, większość z nich, totalnie nieprzydatnych w życiu (chyba, że akurat dana dziedzina wiedzy Cię interesuje), które są jedynie dlatego "bo ktoś tak wymyślił".
Vasir pisze:Cytat:
Otake per Polskie walczylyśmy.
A to, nie wiem już zupełnie do czego...
Vasir pisze:co najwyżej interpunkcyjne, co jest wynikiem pisania myśli w takiej kolejności jak przychodzą.
Vasir pisze:nie, nie należę do tych znających ortografię (powód post wyżej), za to umiem liczyć
Vasir pisze:elokwencja w dyskusji na zróżnicowane tematy - no nie wiem co ma do tego nauka, wiedza ogólna nie pozwala mi na rozmowę ze specjalistą z danej dziedziny, a z reguły o "snopach siana" - o których mam jakieś "pojęcie" nie rozmawiam z ludźmi z mojej dziedziny
Vasir pisze:Specjalizacja w wieku 16-17 lat? Patrz... jakoś ja wybrałem technikum informatyczne,a teraz studiuję informatykę.... tak, można ją wybrać. Zresztą Pani wyżej od której zaczęła się ta część dyskusji, też już wybrała.
Vasir pisze:inteligencja - nie ma nic wspólnego z nauką konkretnego przedmiotu
Vasir pisze:wiedza ogólna - faktycznie, z tym, że wiedzy jak wyżej napisałem nie wyniesiesz/nabędziesz.
Vasir pisze:elokwencja w dyskusji na zróżnicowane tematy - no nie wiem co ma do tego nauka, wiedza ogólna nie pozwala mi na rozmowę ze specjalistą z danej dziedziny, a z reguły o "snopach siana" - o których mam jakieś "pojęcie" nie rozmawiam z ludźmi z mojej dziedziny
Vasir pisze:Źle mnie zrozumiałeś, ale może to moja wina. Chodziło mi o to, iż faktycznie wiedza ogólna jest potrzebna do konwersacji "luźnych", z tym, że nie bierze się ona z nauki gimnazjum, a raczej z obserwacji wydarzeń i otoczenia.
Vasir pisze:Wiedzę ogólną nabywasz przez cały okres życia, a nie z samej nauki. Taką wiedzę możesz uzyskać bez nauki, oglądając codziennie "informacje" i bezwiednie pewne fakty, zdarzenia zapamiętując. Chyba jaśniej już nie potrafię...
Vasir pisze:Co do bankietów, to ja np. jako informatyk, nie chodziłbym na powiedzmy bankiety organizowane dla innej dziedziny - np. medycyny.
Vasir pisze:Ale jeżeli brać pod uwagę, bankiet dla ludzi spec. się w różnych dziedzinach to i tak rozmowy są o tematyce wyżej wymienionej czyli spraw/wydarzeń bieżących - a wiedzę o nich zdobywasz w danym okresie, czy przez powtarzalność danych wydarzeń w okresie życia.
Wiedzę ogólną nabywasz przez cały okres życia, a nie z samej nauki. Taką wiedzę możesz uzyskać bez nauki, oglądając codziennie "informacje" i bezwiednie pewne fakty, zdarzenia zapamiętując.
Polski zbędny oczywiście, wos też, bo co Cię może obchodzić system polityczny, czy prawny kraju,w którym żyjesz, historia to w ogóle kosmos, że o biologii nie wspomnę.
O właśnie... o tym mówię. Ambitny komentarz.:lol2:
Vasir pisze:Dalej mnie nie rozumiecie - tz. przekazu. To może jeszcze inaczej... wyobraźmy sobie sytuacje następującą: Mamy człowieka o jakimś wykształceniu, który wyjeżdża np. badać roślinki w Afryce. W pewnym momencie traci możliwość porozumiewania się ze swoim wcześniejszym środowiskiem, nie ma telewizji, nie wie więc co dzieje się w jego nazwijmy to "normalnym otoczeniu".
Vasir pisze:Zostaje tam powiedzmy kilka lat. W pewnym momencie wraca do kraju i zostaje na ten bankiet zaproszony. Jak myślicie, o czym będzie on mógł rozmawiać: Wiedza z dziedzin go nieinteresujących jest na poziomie minimalnym, nie jest w stanie rozmawiać o wydarzeniach/sprawach które odbyły się pod jego nieobecność, ale za to może dużo powiedzieć o tym co robił przez te kilka lat, bo przez praktykę i obserwowanie otoczenia, wyniósł wiedzę spec. odnoszącą się do jego zawodu oraz wiedzę ogólną o np. danym obszarze(jakąś historię czy poznał nowe gatunki zwierząt etc).
Vasir pisze:Tak, twój przykład wyraźnie pokazuje to co staram się przekazać, czyli fakt tego "niezapamiętywania" pełnego materiału i z każdym dniem tracenia wiedzy jeszcze bardziej.
Vasir pisze:O wpadłem na pomysł... Jak uczy się dziecko przed okresem przedszkolnym... właśnie przez taką obserwację otoczenia. Uczy się przez "po prostu" powtarzalność pewnych rzeczy i tego co zobaczy - nie musząc przy tym siedzieć przy książce.
Vasir pisze:Z resztą, można powiedzieć, że każda dziedzina ma swój początek w obserwacji otoczenia i dostosowania się do niego. Oczywiście mowa tu o początkach cywilizacji jako takiej. Czyli np. Poprzez obserwacje (czyt. powtarzalność) człowiek dowiedział się, że co jakiś czas jest zimno, więc spojrzał na zwierzę i doszedł do wniosku, że to futro mu się przyda.
Vasir pisze:PS: Do osób które jedynie potrafią "śmiać się" i "sączyć jad" nie mając nic do powiedzenia - nie wypowiadajcie się. Zapraszam też do nauki o wyglądzie i zasadach dyskusji:TUO właśnie... o tym mówię. Ambitny komentarz.:lol2: