Nauczyciel zmienia zawód...

tu rozmawiamy o wszystkim czasami poważnie, czasami z przymrużeniem oka

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Nauczyciel zmienia zawód...

Postautor: Cytryn » 2010-12-08, 09:46

Mam prośbę.
Wpisujcie, jaki zawód może wykonywać nauczyciel- humanista, który ma dość szkoły i chce zmienić pracę.
Jakieś kursy...? Podyplomówki? Pomysły? Co można robić innego- oprócz sprzedawania w sklepie.
Powiedzmy, że chodzi o polonistę, historyka, muzyka, przyrodnika po podyplomówce, pania od sztuki itp..Pracowali w zawodzie nauczyciela x lat( 15- 20 lat), nie znają języków obcych, są koło 40-tki lub po, mają dość , ale brakuje im pomysłu na życie. Podpowiedzcie im jakieś dobre rozwiązania...

partita400
Posty: 346
Rejestracja: 2007-09-13, 17:26

Re: Nauczyciel zmienia zawód...

Postautor: partita400 » 2010-12-08, 10:56

Polonista -felietonista, pisarz np.. moze napisac cykl poczytnych powiesci :)
muzyk- wlasna dzialanosc typu szkola np Yamaha , zespol weselny,studio nagran
przyroda-moze gospodarstwo agroturystczne , albo pensjonat
Wlasciwie to mozna byc nauczycielem kazdego przedmiotu,ale miec tez inne pasje i probowac pojsc tym tropem , czyli zamienic pasje w ...kase :D

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: Nauczyciel zmienia zawód...

Postautor: Cytryn » 2010-12-08, 15:56

Ciężko wyżyć z pisania felietonów, nie mówiąc o "poczytnych powieściach", zespół weselny to jedynie dorobek, a nie stały dochód, a żeby mieć pensjonat to najpierw trzeba mieć kasę...

Hm...czyli kicha? A może ktoś wpadnie na lepszy pomysł? Jaki kurs można skończyć i w jakiej konkretnej robocie się zahaczyć, żeby mieć stały, średni dochód( taki, jaki się uzyskiwało w szkole na etacie)?

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Nauczyciel zmienia zawód...

Postautor: edzia » 2010-12-08, 16:08

Koleżanka polonistka po zwolnieniu z pracy zajęłą się pracą korektorki w wydawnictwie, ale to chyba praca na zlecenie.

A może praca w jakimś osiedlowym domu kultury? Pensja w miarę pewna, praca raczej niestresująca.

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Nauczyciel zmienia zawód...

Postautor: dushka » 2010-12-08, 16:11

Cytryn, dorobek? 4noce w miesiącu, za każdą kolega na rękę zgarnia (już po podziale) 1000-1200zł. No faktycznie, to ja chciałabym tak dorabiać :D

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: Nauczyciel zmienia zawód...

Postautor: Cytryn » 2010-12-08, 17:09

Dorobek, dorobek...Wiem, bo tak pracowałam. W dodatku to bardziej dla młodych, całe nocki zdzierać gardło w "nieświeżym" towarzystwie to...hm...z deszczu pod rynnę? No i te przestoje, kiedy nie ma żadnej "nocki", a rachunki czekają. I jakie 1200 na rękę? U nas na wsi- po 300, góra 400 jak się "kasiasty" kilent trafi. No i konkurencja- co to za problem teraz wesele zagrać...usb i lecisz...ech.
No i nikt przy zdrowych zmysłach nie rzuci etatowej roboty dla takiego czegoś.
Pytam o pracę, zawód, no, coś stałego, normalnego, coś, na co można się przekwalifikować.


Dom kultury- to już jakaś myśl.
Inne pomysły?

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Nauczyciel zmienia zawód...

Postautor: dushka » 2010-12-08, 17:11

Przekwalifikować to się możesz prawie na każdy zawód. Pytanie tylko, co potrafisz. I nie pytam o skończone studia.

A rozważałaś otwarcie własnej firmy?

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: Nauczyciel zmienia zawód...

Postautor: Jolly Roger » 2010-12-08, 18:00

warunki w szkole są wyjątkowe, więc trudno jest porównać z innym miejscem zatrudnienia. Sugestie nowych miejsc pracy mogą być pozornie absurdalne, bo trudno trafić w specyfikę danej osoby. Jeden lubi kierować więc zrobi kurs prawa jazdy na autobus, a drugi będzie piekł ciasta by sprzedawać je w biurowcach. Czasem można łączyć jedno z drugim.

Cytryn musisz sama poszukać co chcesz robić. Jeśli u kogoś to przeglądnąć kogo szukaja w okolicy. Jeśli samozatrudnienie to wymyślić siebie na nowo. Ja nie wiem czy wolisz robić biżuterię czy projektować kartki świąteczne. Czy wolisz zajęcia w domu pomocy społecznej czy hodowle kotów. Czy odnajdziesz się w masażu czy korekcie redakcyjnej. Nie wiem czy w okolicy potrzebują florysty czy telemarketera.

Kursy? Zanim narobisz kolejne niepotrzebne kursy to znajdź pomysł na siebie.
We gonna ride the sea,
we pray to the wind and the glory
That's why we are raging wild and free

Art.3.9.UoSO
Posty: 661
Rejestracja: 2009-09-13, 23:19
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Nauczyciel zmienia zawód...

Postautor: Art.3.9.UoSO » 2010-12-08, 18:52

Z tym dorabianiem na chałturach to lekka przesada. 1000 na rękę razy trzech, czterech muzyków, taka sumka, że już lepiej dopłacić i zaprosić BajerFul

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: Nauczyciel zmienia zawód...

Postautor: Cytryn » 2010-12-08, 19:33

Gdybym miała na siebie pomysł, to bym nie pytała o nic...Co może umieć polonista/historyk? co może umieć nauczyciel wych. muzycznego? W zasadzie NIC.
Założenie własnej firmy przy zerowym budżecie to marzenie ściętej głowy. Pytam o to, jaką pracę może podjąć 40-tka bez języków obcych z nędznym wykształceniem. Nie znam się na tym. Nie wiem, co się teraz dzieje na rynku. Ugrzęzłam w bagnie zwanym szkołą na kilkanaście lat i usiłuję się tego bagna wydostać - nieudolnie. Nie ja jedna zresztą. Jedna moja koleżanka polonistka uciekła w dziennikarstwo- pracuje w lokalnym szmatławcu, ale miała plecy. Pleców nie posiadam, więc się tam nie dostanę. Druga odziedziczyła po babci sklep i też zwiała ze szkoły- ale miała dokąd. Nie mam pieniędzy, możliwości, znajomości, układów, nic- poza chęcią zmiany. Przejrzałam wszystkie kursy i podyplomówki w okolicy, sprawdziłam wszystkie firmy- w tych ostatnich jako szpetna czterdziestka bez języków nie mam żadnych szans. Na spawacza i kierowcę autobusu też się nie nadaję. Zabrakło mi pomysłów. Pomyślałam- rzuci ktoś dwa, trzy dobre pomysły, może mnie natchnie. Ot, i tyle. A niechby sobie były absurdalne. Ale nie interesuje mnie "dorobek" ani własna "firma".
Padła jedna sensowna propozycja- dom kultury. Dzwoniłam- niestety, mają zapych, a miasto na nowych pracowników nie da pieniędzy. Ale może jeszcze ktoś rzuci jakiś fajny pomysł, na który dokąd sama nie wpadłam...
Koty uwielbiam, ale z moimi "kwalifikacjami" to co najwyżej mogłabym pracować w schronisku dla zwierząt za 800 złotych...chyba, ze jest jakiś kurs dla "pomagaczy" weterynarzy, to chętnie się dowiem, gdzie, za ile...

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Nauczyciel zmienia zawód...

Postautor: edzia » 2010-12-08, 19:42

Cytryn pisze:Dzwoniłam- niestety, mają zapych, a miasto na nowych pracowników nie da pieniędzy.
Bo to trzeba inaczej. :) Nie pytaj, czy może mają wakat, tylko idź do szefa, przedstaw się z najlepszej strony, powiedz, na czym się dobrze znasz, co mogłabyś robić, jakie masz pomysły itd. i że własnie oferujesz swoją pracę. Jak nie mają, to nie odpuszczaj, pozwól się przypominać co jakiś czas, dopytywać. Jak zobaczą, że jesteś bardzo zainteresowana, to może i utworzą dla Ciebie jakieś stanowisko. :)

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: Nauczyciel zmienia zawód...

Postautor: Cytryn » 2010-12-08, 19:45

Wiem, wiem. Chodziłam do szefa tego domu kultury cztery lata, regularnie co pół roku, wyciągałam listę moich sukcesów i zawsze słyszałam to samo "nie ma pieniędzy na nowych pracowników". Teraz zadzwoniłam, usłyszałam to samo, i nie chce mi się iść. Pomysł niezły, ale upadł.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Nauczyciel zmienia zawód...

Postautor: haLayla » 2010-12-08, 20:48

Cytryn pisze:Koty uwielbiam, ale z moimi "kwalifikacjami" to co najwyżej mogłabym pracować w schronisku dla zwierząt za 800 złotych...chyba, ze jest jakiś kurs dla "pomagaczy" weterynarzy, to chętnie się dowiem, gdzie, za ile...


To chyba szkoła policealna, z kierunkiem technik weterynarii. Ale nie wiem, czy dalej prowadzą takie zajęcia. Bo np. techników położnictwa czy felczerów już się raczej nie kształci. Musiałabyś się rozejrzeć i popytać po różnych tego typu szkołach. Możliwe, że nawet będzie gdzieś taki kurs za darmo.
<3

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: Nauczyciel zmienia zawód...

Postautor: Cytryn » 2010-12-08, 21:03

W zasadzie czemu nie...jeśli to nie będzie trwało dłużej, jak dwa lata, można zdzierżyć. Mogę strzyc kotom sierść, pazury i wcierać maści, a także czyści wymiociny na stole po zabiegach. Ta praca jest pożyteczna i sensowna :D

Blizzard2009
Posty: 4
Rejestracja: 2010-12-08, 21:52
Kto: rodzic
Lokalizacja: śląskie

Re: Nauczyciel zmienia zawód...

Postautor: Blizzard2009 » 2010-12-09, 09:27

Proponuje dziennikarstwo. Z tego co wiem to niektore gazety sa zainteresowane wspolpraca z freelancerami piszaczmi im artykuly od czasu do czasu...


Wróć do „Pogaduszki”