jak minął Wam kolejny dzień????

[haLayla]

Ja z tego co pamiętam, to na UJ w ramach przygotowania pedagogicznego w trakcie studiów były szkolenia z emisji głosu. Moja znajoma z filologii brała udział i bardzo sobie chwaliła.

[sharkinator]

Ja z tego co pamiętam, to na UJ w ramach przygotowania pedagogicznego w trakcie studiów były szkolenia z emisji głosu. Moja znajoma z filologii brała udział i bardzo sobie chwaliła.

Miałem ten kurs, nawet fajne zajęcia, ale to były bardziej ćwiczenia dykcji niż z zakresu dbania o narząd głosu. Od dwóch lat te zajęcia nie są już obowiązkowe jeśli chodzi o zdobycie przygotowania pedagogicznego.
Ja wyciągnąłem wnioski i mówię już 2 razy ciszej.

[Ainah86]

Miałam emisję, ale faktycznie było więcej dykcji. A poza tym co można z 30 osób zrobić jednocześnie? Ja też wyciągam wnioski i podnosić głosu nie będę (tylko muszę te moje stadko jakoś okiełznać, a to jeszcze trochę potrwa).

[psyikoty]

dlaczego 30 osób? nie ma podziału na grupy?

[Melizabeth]

dlaczego 30 osób? nie ma podziału na grupy?

ależ my anglistki rozpieszczone W klasach 1-3 od tego roku jest maksymalnie 25 osób (w kl. 1), w klasach drugich i trzecich może być więcej, a podziału na grupy na języku tez nie ma ;( więc pozostaje użeranie się z "bandą rozwrzeszczanych bachorów". Odbija mi się to na gardle i na zdrowiu psychicznym, po raz pierwszy nie jestem szczęśliwa z rozpoczęcia roku szkolnego.

[psyikoty]

zapomniałam, że w klasach 2 i 3 jeszcze może być dużo dzieci. Sorry, mój błąd.
Ale 25 to też jest niezła kompania. Ja też przeżyłam lekki szok jak się dowiedziałam, że mam 3 klasy pierwsze.

[iluka]

Dziewczynki, przypominam nieśmiało, że reszta nauczycieli też w tych samych warunkach liczebnościowych

[Melizabeth]

iluka, wiemy, wiemy i podziwiamy. Ja nie daję rady przy 23 osobach, praca z 38 (w poprzedniej szkole zdarzały się takie) jest dla mnie niewyobrażalna.

[Ainah86]

dlaczego 30 osób? nie ma podziału na grupy?

30 osób było w mojej grupie na studiach na licencjacie, na mgr były nawet grupy 35-osobowe. "Oszczędność" uczelni.

[haLayla]

dlaczego 30 osób? nie ma podziału na grupy?

30 osób było w mojej grupie na studiach na licencjacie, na mgr były nawet grupy 35-osobowe. "Oszczędność" uczelni.

Ja miałem grupę 50-osobową dwa lata temu

[Ainah86]

dlaczego 30 osób? nie ma podziału na grupy?

30 osób było w mojej grupie na studiach na licencjacie, na mgr były nawet grupy 35-osobowe. "Oszczędność" uczelni.

Ja miałem grupę 50-osobową dwa lata temu

To współczuje, bo nie wiem jak można przeprowadzać ćwiczenia przy takiej ilości osób.

[haLayla]

To proste. Pierwsze 20 minut czytać listę obecności, uciszając w tak zwanym międzyczasie tych, którzy już zostali wyczytani. Następnie wyjaśnić, że nie sprawdziło się kolokwium bo spłonęło w pożarze czy coś takiego a potem zrobić przerwę. Resztę czasu można poświęcić na uciszanie i przekrzykiwanie tłuszczy.

[linczerka]

Pierwszy raz udało mi się tym roku wpisać tematy w czasie zajęć

[Moraw]

dlaczego 30 osób? nie ma podziału na grupy?

30 osób było w mojej grupie na studiach na licencjacie, na mgr były nawet grupy 35-osobowe. "Oszczędność" uczelni.

Ja miałem grupę 50-osobową dwa lata temu

Na mojej uczelni było tak, że gdy do grupy nie zapisało się minimum 25 osób, ta nie startowała i dzielili ją na pozostałe. I zamiast po 25 osób w grupie było po 30-35. Chodziło oczywiście o kasę.

Pierwsze 20 minut czytać listę obecności, uciszając w tak zwanym międzyczasie tych, którzy już zostali wyczytani.

Miałem wykładowcę, który co tydzień na wykładzie zaczynającym się o 8:15 (te 15 minut, które nam podarował niewiele zmieniały, bo dla studenta to nadal była pora snu) czytał listę obecności. Na roku było ponad 200 osób. Zajmowało mu to 30 minut, w między czasie musiał uciszać i wyrzucać z sali tych, którzy weszli w trakcie czytania, a ich nazwisko już wcześniej przeleciało Był to wykład z historii starożytnego Rzymu.

A ja, nawet jak mam wolny dzień, nie mogę spać... zaczyna mnie to dobijać.

[iluka]

Niedziela minęła:(((