My, dzieci tamtych rodziców

tu rozmawiamy o wszystkim czasami poważnie, czasami z przymrużeniem oka

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: My, dzieci tamtych rodziców

Postautor: edzia » 2011-06-12, 22:16

Z takich "patologii" przypomniało mnie się, jak mnie mama "agresywnie" zostawiła po raz pierwszy w przedszkolu. Zero adaptacji, zero uprzedzania, zero rozmów na ten temat. Przyprowadziła mnie, oddała pani i powiedziała, że idzie kupić chleb do sklepu i zaraz wróci. Oczywiście wróciła dopiero po południu. :) A teraz to matki na forach przez rok panikują, co to będzie z ich synkiem czy córeczką. ;)

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: My, dzieci tamtych rodziców

Postautor: vuem » 2011-06-12, 22:46

Wyrodna macocha :mrgreen:

Jeszcze napisz, że nieustannie zapominała Cię odbierać :wink:

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: My, dzieci tamtych rodziców

Postautor: edzia » 2011-06-12, 22:48

vuem pisze:Jeszcze napisz, że nieustannie zapominała Cię odbierać
Nie, to się chyba nie zdarzało.

Zapominanie o dzieciach w przedszkolu to raczej dzisiejsi niepatologiczni rodzice, powiedziałabym. :mrgreen:

Awatar użytkownika
ann
Posty: 933
Rejestracja: 2008-01-21, 21:18
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Historia, Geografia, Informatyka, ...
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: My, dzieci tamtych rodziców

Postautor: ann » 2011-06-13, 07:23

edzia pisze:Zapominanie o dzieciach w przedszkolu to raczej dzisiejsi niepatologiczni rodzice, powiedziałabym.

O nie... Moja mama może nie tyle zapomniała mnie odebrać, ile spóźniła się po mnie prawie dwie godziny - bo kurczaki do sklepu rzucili. A ja, biedne dziecko, nie mogłam potem zrozumieć, dlaczego kurczaki są ważniejsze ode mnie :D
Prywatnie żyję tak, jak każdy:
Jem, piję, sypiam, patrzę w gwiazdy

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: My, dzieci tamtych rodziców

Postautor: haLayla » 2011-06-13, 21:20

:mrgreen:
<3

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: My, dzieci tamtych rodziców

Postautor: vuem » 2011-06-30, 21:17

Dla odmiany może ... ONI, RODZICE TYCH DZIECI:

Wybuchowy 13-latek zatrzymany przez... CBŚ.

Policjanci z CBŚ zatrzymali 13-letniego pirotechnika. Namierzyli go w internecie, gdzie zamieszczał filmy z eksplozjami swoich bomb. Na początku nie wiedzieli, że to dziecko. Szczęśliwie na jednym, z filmów mignęła postać pirotechnika. Obyło się bez wyważania drzwi, i rzucania całej rodziny na ziemię.

[...]

Okazał się nim 13-latek, który bomby wytwarzał w jednym z bielskich mieszkań za wiedzą i zgodą rodziców. Byli przekonani, że to niegroźne hobby.


http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... obacz.html

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: My, dzieci tamtych rodziców

Postautor: dushka » 2011-06-30, 21:25

Ann, to ja to patologia byłam - mama stała w kolejce po papierosy na metry :mrgreen: Ale ja z prababcią siedziałam wtedy, a że ona twarda baba była, to mama cała w strachu stała ;)

A 13letni bombiarz... No cóż, rodzice z zerowym II też się zdarzają.

Awatar użytkownika
ann
Posty: 933
Rejestracja: 2008-01-21, 21:18
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Historia, Geografia, Informatyka, ...
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: My, dzieci tamtych rodziców

Postautor: ann » 2011-07-03, 19:55

dushka pisze:Ann, to ja to patologia byłam - mama stała w kolejce po papierosy na metry Ale ja z prababcią siedziałam wtedy, a że ona twarda baba była, to mama cała w strachu stała

Myśmy z mamą stały w kolejce po kawę. Cztery razy w tej samej. nijak nie mogłam pojąć, czemu mama nie może kupić czterech paczek od razu :roll:
Prywatnie żyję tak, jak każdy:
Jem, piję, sypiam, patrzę w gwiazdy

Aleksandra08
Posty: 101
Rejestracja: 2008-12-29, 20:29
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język polski
Lokalizacja: lubuskie

Re: My, dzieci tamtych rodziców

Postautor: Aleksandra08 » 2011-07-04, 21:56

malgala pisze:
edzia pisze:Ja pamiętam, że jadłam z sąsiadami piasek na wyścigi.

A ja pamiętam bieganie na bosaka po błocie i kałużach. Tym błotkiem smarowało się nogi aż do kolan i ono zasychało. To były nasze podkolanówki.
Na wszelkiego rodzaju zadrapania, skaleczenia, poobcierane kolana też był sposób. Zrywało się liść babki zwyczajnej i na ślinę przyklejało do rany.

Też to pamiętam z dzieciństwa. Swoim dzieciom także pozwalam na takie ekscesy. Dwa lata temu mój starszy syn dosłownie taplał się w kałuży i choć byłam przerażona perspektywą prania, to jednak nie zabroniłam mu tego, bo widziałam, jak świetnie bawi się. Jestem chyba chodzącą patologią, bo patrzyłam na to. Nasi rodzice dowiadywali się często PO fakcie. Dziś młodszy ( trzy lata) też z dziką rozkoszą chlapał i skakał - dwa razy przebierałam go, bo taki był mokry. Najlepsze jednak jest to, że sąsiedzi patrzą na to z rozbawieniem, lubią oglądać jego szaleństwa, a mnie nie mają za wyrodną matkę za to, że pozwalam mu moczyć się w kałuży albo za to, że nie biegnę sprintem, gdy dzieciak przewróci się nieoczekiwanie.


Wróć do „Pogaduszki”