Czy ktoś z Was pracuje w takim przedszkolu, a jeszcze lepiej w szkole?
Jakie wrażenia?
W czym on jest lepszy od wcześniejszych systemów?
Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe
linczerka pisze:Adaptacja metody Montessori w szkole według mojej subiektywnej oceny jest niezwykle trudna, zważywszy na obowiązkowe treści, które należy realizować. Owszem, jest to do zrobienia, ale nie jako system Montessori, ale pod kątem elementów metody. Wiem, że w Warszawie jest/była taka szkoła. Nie sprawdzałam, ale sądzę, że na tą metodę mogą iść niepubliczne placówki (bo i mniej dzieci), które pracować będą wg autorskich programów. Wsadzenie tej metody w realia polskiej szkoły publicznej jest niezwykle trudne. Chylę czoła przed takimi, który się na to porwali. Przede wszystkim za ułożenie programu.
Ja tylko obserwowałam zajęcia w przedszkolnym Klubie Montessori. Byłam pod wrażeniem sali, w której odbywały się zajęcia. Wszystkie kąciki były szczegółowo zaplanowane. Widziałam pracę dzieci w tych kącikach. Tam nie było żadnych "ministerialnych" podręczników. Panie realizowały program autorski. Grupa pięciolatków realizowała główny roczny temat dotyczący podróży przez kontynenty, religie, zwyczaje i kulturę. I wszystko realizowano "pod ten wiodący temat", z j. angielskim włącznie.
Byłam pod wrażeniem. Realizacja zadań wymagała niesamowitych nakładów pracy wszystkich nauczycieli, pozyskania funduszy na specyficzne urządzenie kącików w salach.
Panie jednak stwierdziły po zajęciach, że owszem, fajnie to robić, ale nie podołałyby w całym przedszkolu (stąd działający Klub). Niektóre pomysły zaadoptowałam na własne potrzeby.
Poczytaj tu: http://www.bambini.minimadesign.pl/uplo ... %20pdf.pdf
bossik pisze:Czy ktoś z Was pracuje w takim przedszkolu, a jeszcze lepiej w szkole?
Jakie wrażenia?
W czym on jest lepszy od wcześniejszych systemów?