Witam.Przyłączyłam się do tego forum, bo właśnie poczynania mojej dyrektorki spowodowały, że po 20 latach pracy pierwszy raz w życiu z niechęcią myślę o poniedziałkowym dniu i o pójściu do pracy.Otóż na ostatniej radzie omawiano szczegółowo wyniki próbnego sprawdzianu szóstoklasisty, który co miesiąc jest pisany w naszej szkole, ze wskazaniem, jakie wyniki osiągnęli poszczególni nauczyciele.Wyjątkowo w tym roku jedna z klas, w której uczę napisała najsłabiej...Dyr, patrząc na mnie i uderzając wskaźnikiem o ekran wykrzykiwała swoje uwagi.A potem się zaczęło: poczucie winy
( chociaż wiem ,że z dziećmi z dostosowaniem wymagań cudów nie zrobię) bezsenność do 5 rano. popłakiwania.Zbliża się wieczór i znów to samo...Może jakieś słowa otuchy.