Cytryn pisze:Nikt z nauczycieli nie zaprotestuje? A może niektórym się to po prostu ...podoba?
Może nie reagują alergicznie, bo uznają, że hasło "gender" to nie jest promocja homoseksualizmu, seksu jakiegokolwiek, pomimo istnienia osób, które takie hasła wykorzystują, by coś takiego przemycić? Przecież studia gender to nie seks-instruktaż.
Może uważają, że ani jedna, ani druga strona "konfliktu" nie gra fair i w związku z tym stoją z boku robiąc swoje?
Oczywiście, że znalezienie kilku przypadków nadużyć znów na forum ludzi wydawałoby się rozumnych oznacza od razu normę światową i katastrofę globalną
A nawet jeśli komuś się podoba, to czy nie ma prawa do własnego zdania? czemu? Bo odmienne od głosu hierarchów?
Mnie ten cały gender na razie zieje z mediów, bo go na oczy nie widziałem.
I ani jakaś Szczuka, ani bp.Michalik mnie do niczego nie przekona dopóki nie ocenię. A, aby ocenić trzeba doświadczyć.
Póki co to dla mnie kabaretowy "dialog" między przewrażliwionymi na punkcie seksualności i kościołem, dla którego to wygodne wytłumaczenie wszelkiego zła ... również we własnych szeregach.
Hipokryzja zieje z obu stron.
A w d...e mam ten gender Cytrynku:)