alicja23 pisze:Higgs, z tego co widzę uczysz fizyki i matematyki. Podejrzewam że jednego z tych przedmiotów uczysz "dodatkowo" czyli pewnie masz podyplomowke. Zakladam ze dla matematyka nie było wystarczającej liczby godzin i trzeba było na podyplomowe isc.
nie wiem w takim razie czemu kpisz z ludzi którzy maja licencjat i dopiero idą na magistkę?
ja po licencjacie uczylam i w szkole podstawowej i gimnazjum i sredniej a dziś podpisałam umowę w szkole policealnej . okazało się ze MAM UPRAWNIENIA żeby tam uczyc
zaskoczona/y????
Niczego nie uczę dodatkowo. U nas MUSISZ mieć dwa przedmioty główne, innej możliwości nie ma. A to znaczy, że studiujesz owe dwa przedmioty na studiach dziennych, kończysz studia pedagogiczne po pięciu latach z pierwszym egzaminem państwowym + praca "magisterska" (trochę inaczej się to nazywa), idziesz następnie na dwa lata na tzw. "referendariat" - to coś w rodzaju waszego stażu - z praktyką w szkole plus studium teoretyczne. Kończysz pracą końcową + drugi egzamin państwowy. Dopiero wtedy jesteś nauczycielem. Sorry, ale tylko dwa lata przygotowania zawodowego nic nie dają.
Gwizdanie czajnika powoduje wrzenie wody.