Jej dziewczyny nie szalejcie. Wdać ze sie wrzesień zbliża bo raptem kilka dni mnie nie było i tu tyle do nadrobienia
Dushka znów jesteś moim guru organizacji i planowania (muzyka)
sniadania ja rodzicom na zebraniu mówiłam ze przerwa śniadaniową jest na drugiej lekcji i prosze zeby w miarę możliwości starali sie o to by posiłki były w miarę możliwości zdrowe tj kanapka, sok, woda, Ew. drożdżówki. Nie upominając potem jak mieli cos innego, wszyscy raczej sie stosowali. U mnie przerwa śniadaniowa to po prostu taka bardziej cicha przerwa, spędzona w ławce lub na dywanie. Jak wszyscy wyciągają kanapki to nawet niejadki sie kuszą na podjedzenie czegoś.
Szkło w szkole to raczej dla mnie nieporozumienie... A zbieranie butelek, ich rozdawanie, otwieranie, przelewanie do kubeczków (a co jak u. nie wypije całości i bedzie chciało dopic na 3,4 przerwie lub świetlicy?) to trochę zachodu. I tak jest tyle rzeczy do ogarnięcia ze z zadania dodatkowe ograniczam do niezbędnego minimum
Pudełka ikeowe miałam, były ok, tylko po jakimś czasie trzeba wymieniać.
Moje pytanie: jesli szkoła nie rzuca kasa w stylu "niech pani kupuje co chce" a chce np zszywacze, spinacze, pieski, magnesy, pudełka, zapasowe kleje, nożyczki, ołówki, zeszyty. To jak to radzicie zorganizować? Oczywiście cześć kupuje sama, jednak zastanawiam sie jak to rozwiązać z rodzicami. Czy poprosić ich o dowolne wpłaty na jednorazowy fundusz klasowy "na start" czy skarbnika o zakup z klasowego, czy poprosić osoby chętne o sfinansowanie jakichś tam rzeczy?