Postautor: silije » 2014-09-01, 17:34
Nie martw się Śliwki, przecież nie każda lekcja musi być oparta na podręczniku. Tobie i sobie życzę, żeby jutro było dobrze.
Ja dla moich czwartoklasistów z tej całej radości napisałam wierszyk i dam im jutro do wklejenia do zeszytu. Pokażę wam.
W Książkowicach, pięknym miejscu,
przy ulicy Lekturowej,
mieszka kilku mych przyjaciół,
zaraz o nich wam opowiem.
Mikołajek broi w szkole,
choć pan Rosół go strofuje,
lecz kolegów grupa liczna
wciąż do psot go dopinguje.
W innej szkole pan profesor
Kleks, na imię ma Ambroży,
też ma uczniów całą bandę,
lecz ten nigdy się nie sroży.
Choć Mikołajek tak sympatyczny,
Rufus i Gotfryd, i klasa nasza,
to Kleks ze wszystkich i tak by wybrał
tylko Alcesta i Ananiasza.
Dalej warsztat jest stolarski,
gdzie Pinokio się urodził
w troszkę nietypowy sposób,
bo go ojciec z drewna zrobił.
W domu obok wielka szafa,
czworo dzieci tam się garnie,
zajrzyj z nimi do tej szafy,
jeśli chcesz odwiedzić Narnię.
A za domem kuta brama
(z kluczem wiele jest zachodu)
lecz jeśli poprosisz Mary,
może wpuści do ogrodu.
Gdy już odwiedzisz grządki Mary,
z Tomkiem możesz płot pomalować,
lecz uważaj na Indianina,
co chce skarb skradziony schować.
Jeśli spotkasz pana Wonkę,
zajrzyj do fabryki jeszcze,
tam dostaniesz czekoladę
pyszną – aż przechodzą dreszcze!
Trafisz wreszcie na poddasze,
gdzie się bracia tak kochali,
że zły los ich nie rozdzielił
- znaleźli się w Nangijali!
Karol, Jonatan i Tomek Sawyer,
Łucja i Edmund – to nie są żarty! –
staną na progu tego pokoju,
w którym poruszy ktoś książki karty.
To są sprawdzeni przyjaciele,
o wszystko możesz ich zapytać,
wspaniale z nimi szkolny rok spędzić:
wystarczy tylko lektury czytać!