Pani Joanna Kluzik-Rostkowska, Minister Edukacji Narodowej
Pani Irena Lipowicz, Rzecznik Praw Obywatelskich
Pan Marek Michalak Rzecznik Prawd Dziecka
Szanowna Pani Minister
Szanowna Pani Rzecznik
Szanowny Panie Rzeczniku
W nawiązaniu do wcześniejszej korespondencji przesyłam kolejne informacje i wnioski.
Dyskusja na forum
http://www.45minut.pl/forum/ wykazała, że żaden z wypowiadających się nauczycieli nie przestrzega obowiązku dostosowania wymagań edukacyjnych do indywidualnych potrzeb rozwojowych i edukacyjnych oraz możliwości psychofizycznych ucznia posiadającego orzeczenie lub opinię PPP, wskazującą na specyficzne trudności w uczeniu się oraz uczniów nie mających opisanej diagnozy, lecz objętych pomocą psychologiczno-pedagogiczną w szkole.
Brak przestrzegania opisanego obowiązku oznacza, że nauczyciel nie opracowuje dla ucznia indywidualnych wymagań edukacyjnych i nie informuje o nich ucznia. Wtedy uczeń ma świadomość, że musi przerabiać ten sam materiał, co pozostali uczniowie. Jednak taki uczeń widzi co się dzieje w klasie i wie, że inni potrafią, a on nie potrafi. Postawienie go w sytuacji, że musi potrafić tyle samo, co inni jest silnym ciosem w jego psychikę, bo uczeń czuje się gorszy, przez to, że nie potrafi. Ciosu w psychikę by nie było, gdyby nauczyciel mówił uczniowi przy klasie, masz dysleksję, więc na razie uczysz się wolniej, ale kiedyś z tego wyrośniesz. Konsekwencją braku opracowania dla ucznia odrębnych wymagań są niskie oceny szklone, ponieważ ocena wystawiana określonemu uczniowi wskazuje, w jakim stopnie spełnia on stawiane mu wymagania. Przy braku odrębnych wymagań ocena dyslektyka musi być odnoszona do ocen pozostałych uczniów. Przez takie postępowanie dyslektyk jest pozbawiany prawa do sukcesu szkolnego. On stale ma najniższe oceny i wie, że jeśli dostanie ocenę wyższą niż dopuszczająca, następuje to z łaski nauczyciela. Promocję też uzyskuje z łaski. Tym sposobem nauczyciel niszczy psychikę ucznia poprzez stałe wprowadzanie go w poczucie niższości. Długotrwałe niepowodzenia w nauce stają się czynnikiem patogennym wywołującym zaburzenia w sferze emocjonalno-motywacyjnej dziecka. Uczeń przejawia niepokój spowodowany swoją wolniejszą i mało efektywną pracą. Odczuwa lęk na samą myśl o szkole, przejawia brak zaufania do własnych możliwości. Przyjmuje postawę niechętną wobec całej szkoły i wszystkich nauczycieli, coraz bardziej utwierdzając się w przekonaniu, że jest gorszy niż jego rówieśnicy i że w ogóle nie warto podejmować wysiłku. Uczeń, żyje w ciągłym strachu, że jego niski stan wiedzy będzie kolejny raz ujawniony, wyciągnięty na forum klasy. Nauczyciel wielokrotnie utwierdza ucznia, że strach jest uzasadniony, bo albo zadaje mu pytania na forum klasy, na które uczeń nie potrafi odpowiedzieć albo przeprowadza klasówki lub kartkówki, z których dyslektyk otrzymuje bardzo niskie oceny, czego nie da się ukryć. Utrzymywanie ucznia w stałym poczuciu strachu nosi cechy terroru psychicznego, uważanego przez psychologów za jedną z najbardziej zdradliwych form maltretowania. 2 % populacji to osoby o cechach osobowości dyssocjalnej. Taki nauczyciel zwykle się nad uczniem dyslektycznym znęca.
Permanentnego niszczenia psychiki uczniów nie byłoby, gdyby nauczyciel dostosował wymagania do potrzeb ucznia. Uczeń wiedziałby, że potrafi się nauczyć tego, czego się od niego wymaga. Otrzymywałby dobre oceny i doświadczał sukcesu szkolnego. Nikt by go nie wyśmiewał. Nie cierpiałby z powodu ciągłego strachu, bo nie miałby się czego bać. Uczeń z dostosowanymi wymaganiami opanowałby mniejszy zakres materiału szkolnego, jednak niewątpliwie opanowałby go lepiej. Z pewnością wiedza szkolna uczniów z dostosowanymi wymaganiami była by w sumie większa, niż wiedza jaką zdobywają, nie mając dostosowanych wymagań.
Nie wiadomo, czy nauczyciele wypowiadający się na opisywanym forum stanowią grupę reprezentatywną w zakresie stosunku do obowiązku dostosowywania wymagań. Prawdopodobnie istnieje potrzeba ustalenia skali zjawiska uchylania się od obowiązku dostosowywania wymagań w polskich szkołach. Badanie jest łatwe, bo wystarczy, żeby wizytatorzy sprawdzili, czy dany nauczyciel posiada spisane dostosowane wymagania i podpis rodziców potwierdzający, że zostali o nich poinformowani. Prawdopodobnie należy też zbadać drogę życiową uczniów, dla których nie dostosowano wymagań pomimo obowiązku prawnego.
Z poważaniem Zbigniew Młynarski