Liściki

[Annow890987]

Czesto sie zdarza ze uczniowe piszą sobie "liściki". Ja napisałem taki do kolegi i był on dla żartów pisząc ze kolega ktory wszedł do klasy ma ładny brzuch. Pani krateczkę zauważyła i chciała zabrać, to złapałem ja i powiedziałem ze schowam a pani mi wyrwała ja siła, przeczytała i dopowiedzialem zeby nie czytała a pani powiedziała ze to na przyszłość żebyśmy sie nauczyli ze na lekcji nie pisze sie liscikow i przeczytała na forum calej klasy. Było to poniżające ponieważ wiekszosc osob wiedziała o kogo chodziło i zapewne pomyślała ze osoba ta mi sie podoba oraz ze jestem homoseksualny. Czy pani miała do tego prawo, uderzając w pewien sposób w godność ucznia? [/fade]

[haLayla]

Trzeba być odpowiedzialnym za to co się mówi lub pisze. Najlepiej jest w życiu przyjąć zasadę, że mówisz i piszesz do innych osób tylko to, co byłbyś w stanie powiedzieć publicznie.

A poza tym, kto w XXI wieku pisze liściki?

[Melizabeth]

A czy ty miałeś prawo przesyłać liścik zamiast uważać?

[mm2014]

każdy nawet nastolatek ma prawo do odrobiny prywatności. Nauczyciel mógł zabrać liścik bo nie uważałeś ale nie powinien czytać jego treści na forum całej klasy

[miszael]

Prywatność przysługuje temu, kto potrafi z niej w sposób właściwy korzystać. Liściki krążące wśród uczniów mogą skutecznie odwrócić uwagę znacznej części klasy. W takim też celu powstają. Każdy uczeń wie, że jest to zakazane. Jeśli mimo to próbuje takich praktyk, musi się liczyć ze zdemaskowaniem.

Idźmy dalej tropem tej daleko posuniętej prywatności i indywidualizmu, a dojdziemy do absurdu, w którym uczeń w imię prywatności będzie odmawiał podejścia do odpowiedzi lub sprawdzianu, gdyż stwierdzi, iż jego wiedza jest jego prywatną sprawą.

To zresztą już dzieje. Do śląskiego kuratorium wpłynęła skarga rodzica, który podważył ocenę niedostateczną za sprawdzian swojego dziecka. W uzasadnieniu rodzic napisał, że jego dziecku nie pozwolono na korzystanie z materiałów pomocniczych (czyt. ściąg). Gdy dziecko chciało skorzystać z w/w pomocy, odebrano mu pracę bez możliwości jej kontynuowania i postawiono ocenę ndst. Rodzic powołuje się na brak w statucie szkoły i WSO zapisu zabraniającego korzystania z pomocy podczas sprawdzianów.

Oto, do czego prowadzi "prywatne" podejście do edukacji.

[annatrel]

Rodzice zdecydowanie przesadzają! A liściki przeszkadzają nauczycielowi i trzeba to uszanować, przecież są przerwy na rozmowy...

[Rysiu]

Ja sam stosuję taktykę czytania publicznego czytania liścików przed cała klasą - tyle tylko, że uczniowie świetnie wiedzą o tej zasadzie (z dodatkowym podkreśleniem, że to nie jest żart) już po pierwszej lekcji (organizacyjnej). Póki co niewiele ich w życiu przechwyciłem - groźba publicznego odczytu jest wystarczająco mocna.

Natomiast NIEDOPUSZCZALNE jest, jeżeli nauczyciel decyzję o odczytaniu liściku podejmuje spontanicznie, bez wcześniejszego ostrzeżenia, że taka opcja istnieje. Podobnie zresztą jest z każdą zasadą zmieniają/tworzoną już w trakcie trwania gry. Trzeba sprawę postawić jasno od samego początku.

[iluka]

A czy ty miałeś prawo przesyłać liścik zamiast uważać?

Też bym chciała przeczytać odpowiedź.

każdy nawet nastolatek ma prawo do odrobiny prywatności.

Ale lekcja nie jest prywatna imprezką uczniów, na którą wpadł nieproszony gość - nauczyciel.

[addeson7]

Witam, chciałabym zadać kilka pytań nauczycielom. Od zawsze byłam bardzo nieśmiałym i lękliwym dzieckiem, dopiero niedawno dowiedziałam się, że jest tego konkretny powód, a mianowicie Zespół Aspergera, z którego dodatkowo zrodziła