Kiedy najlepiej przejść na L4 w ciąży?

[Iga123]

Witam.
Sytuacja jest następująca: w roku szk. 2014/15 miałam pełny etat z 3 nadgodzinami. W maju br. podpisałam ograniczenie do min. 9 godz. (jestem naucz. dypl.) ze względu na przewidywaną małą liczbę oddziałów. Nie jestem w stanie przewidzieć ile godzin będę miała docelowo (okaże się pod koniec sierpnia albo i jeszcze później bo taką mamy specyfikę szkoły). Kilka dni temu potwierdziła się moja pierwsza ciąża i w związku z tym mam pytanie jak w temacie. Gdyby nie specyfika szkoły pewnie nie myślałabym o zwolnieniu lekarskim zawczasu jednak chciałabym się upewnić co do możliwości. Nie chcę ryzykować poronieniem a niestety istnieje takie zagrożenie zwłaszcza na samym początku roku szkolnego. Kiedy powiedzieć o ciąży pracodawcy - przed czy po przyznaniu godzin?, kiedy najkorzystniej przejść na L4 - czy przepracować 3 miesiące i dopiero udać się na zwolnienie? Jakie prawa i ustawy obowiązują ciężarne nauczycielki?
Sprawa pilna.
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

[lenaskaw]

Jeszcze przed 1 września, bo wtedy naliczą Ci wynagrodzenie z ubiegłego roku szkolnego - czytaj korzystniej.

[haLayla]

No bez jaj na L4 idzie się wtedy, gdy jest taka konieczność, a nie gdy jest to opłacalne.

[malgala]

Wyobraź sobie, że ja też tak myślałam.
Ale ja to z tego starszego pokolenia, to może dlatego

[Iga123]

No bez jaj na L4 idzie się wtedy, gdy jest taka konieczność, a nie gdy jest to opłacalne.

Pisząc ten post spodziewałam się, że padną i takie słowa. Zadałam jednak konkretne pytanie i oczekiwałam konkretnej odpowiedzi, a Pańska jest tylko zwykłym komentarzem, który mnie nie interesuje. Najłatwiej zabierać głos w sprawach, o których nie ma się pojęcia. Nie zna Pan mojej sytuacji i powodów, dla których zdecydowałam się napisać powyższy post. Nie opisałam sytuacji ze wszelkimi szczegółami gdyż nie mam zwyczaju "wywnętrzać się" kiedy nie jest to tutaj potrzebne. Napiszę tylko jedno: nie jestem typem człowieka, który biega po zwolnienia lekarskie z byle powodu, tak jak część moich koleżanek z pracy. Jeśli jestem na L4 to już tylko w przypadku wyższej konieczności i nie częściej niż raz w roku, jeśli w ogóle. Jednak w tej sytuacji mam chyba prawo, a nawet obowiązek zadbać o zdrowie i życie swoje i swojego nienarodzonego dziecka. Proszę więc nie traktować mnie jak wyzyskiwacza bo je też pracuję, też płacę składki i podatki, a przede wszystkim, tak jak inni, opłacam rachunki. Nie powinno więc chyba dziwić, że przy okazji zastanawiam się, w którym momencie przejście na L4 będzie najkorzystniejsze, bo to, że pójdę na zwolnienie jest pewne.
Chociaż bardzo lubię swoją pracę wyznaję zasadę: pracuję by móc żyć.

[haLayla]

Wyobraź sobie, że ja też tak myślałam.
Ale ja to z tego starszego pokolenia, to może dlatego

Czy ja wiem? Ja jestem z młodszego pokolenia

No bez jaj na L4 idzie się wtedy, gdy jest taka konieczność, a nie gdy jest to opłacalne.

Pisząc ten post spodziewałam się, że padną i takie słowa. Zadałam jednak konkretne pytanie i oczekiwałam konkretnej odpowiedzi, a Pańska jest tylko zwykłym komentarzem, który mnie nie interesuje.

I właśnie dlatego piszę łzawy komentarz o tym jaka jestem dobra i wspaniała, a brzydki pan jest zły i niedobry. Kochanieńka, to jest forum i tu każdy może się wypowiedzieć. Jak nie jesteś na to gotowa, to zacznij pisać blogaska z możliwością moderowania komentarzy.

Jednak w tej sytuacji mam chyba prawo, a nawet obowiązek zadbać o zdrowie i życie swoje i swojego nienarodzonego dziecka.

Ależ nikt tego nie kwestionuje. Tyle, że ty pytasz nie wtedy kiedy powinnaś przejść na zwolnienie, co zresztą jest pytaniem do specjalisty, a nie na forum, ale kiedy ci się to opłaca.

Proszę więc nie traktować mnie jak wyzyskiwacza bo je też pracuję, też płacę składki i podatki, a przede wszystkim, tak jak inni, opłacam rachunki. Nie powinno więc chyba dziwić, że przy okazji zastanawiam się, w którym momencie przejście na L4 będzie najkorzystniejsze, bo to, że pójdę na zwolnienie jest pewne.

Na L4 idzie się wtedy, gdy jest taka konieczność, a nie wtedy gdy jest to najbardziej opłacalne. Jeżeli nie musisz iść na zwolnienie, a na nie idziesz, bądź idziesz przedwcześnie to jesteś zwykłym złodziejem, który okrada całą resztę uczciwych obywateli.

[Iga123]

Dla mnie Pański komentarz jest zbędny i tyle w tym temacie. Daruj sobie człowieku taki ton bo to nie dyskusja ze smarkulą. Tak jak napisałam: guzik znasz moją sytuację więc się nie wymądrzaj. Niestety polityka tego kraju jest taka a nie inna i jeśli się samemu nie zadba o własną skórę to nikt inny tego nie zrobi. Na głupawe "blogaski" nie mam czasu ani ochoty, ale widzę, że tutaj wielki talent się marnuje...

[haLayla]

Dla mnie Pański komentarz jest zbędny i tyle w tym temacie.

Jak już mówiłem. Jeśli ktoś pisze na forum to musi liczyć się z tym, że ktoś inny na to zareaguje. To nie jest twoje prywatne królestwo, byś mogła decydować o tym, czyj komentarz zasługuje na publikację, a czyj nie. To symptomatyczne, że coraz więcej ludzi ma pretensje, że ktoś negatywnie ocenia ich postawę, ale zamiast szukać przyczyn w sobie, to szuka ich w innych.

Tak jak napisałam: guzik znasz moją sytuację więc się nie wymądrzaj.

Opieram się o to co ty sama napisałaś. Jeżeli napisałaś nieprawdę, to możesz mieć pretensje tylko do siebie.

Niestety polityka tego kraju jest taka a nie inna

Na jesieni będziesz miała okazję ją zmienić. Wątpię by od samego pisania na forum się coś w tej kwestii zmieniło.

[Neyla]

Podstawą naliczenia zasiłku chorobowego (L4) jest 12 m-cy poprzedzających wystąpienie choroby/niezdolności do pracy. Ja poszłam na L4 w styczniu (ciąża zagrożona), więc zasiłek dostaję w wysokości zarobków za rok 2014 (dla mnie niekorzystnie, bo w trakcie zdobyłam mianowanie, a kasa i tak liczona w większości jeszcze jako kontraktowy).

Idź na zwolnienie tak, by ja największa wychodziła średnia zarobków z roku poprzedzającego wystąpienie niezdolności do pracy.

[brebi]

Iga123 i po co te nerwy? Rzeczywiście nie znamy Twojej sytuacje, ale sama przedstawiłaś ją w sposób, który może być odebrany jako wyrachowanie i wygoda, a nie konieczność i dbałość o zdrowie.

Chyba też jestem już stara, bo pracowałam dopóki mogłam (długo).

Pozdrawiam wszystkich forumowiczów i życzę udanych ostatnich dni wakacji

[koma]

Idź na zwolnienie tak, by ja największa wychodziła średnia zarobków z roku poprzedzającego wystąpienie niezdolności do pracy.

A nie tak, aby zadbać o ciążę??

[ann]

Idź na zwolnienie tak, by ja największa wychodziła średnia zarobków z roku poprzedzającego wystąpienie niezdolności do pracy.

A nie tak, aby zadbać o ciążę??[/quote]
Zawsze można zatroszczyć się o innych i pójść tak, aby jakiś "świeżak" mógł staż zrobć

[koma]

Zawsze można zatroszczyć się o innych i pójść tak, aby jakiś "świeżak" mógł staż zrobć

Też prawda