Kontynuuję
"Codziennie otrzymuję skargi, non stop jest kopany w krocze, On zaprzecza jakoby rzucał krzesłami,, ale inne dzieci owszem, rzucają nimi,w domu nie mam z nim problemów nigdy nie miałam,moje tylko oberwało..." Uwierz, to bardzo subiektywne, wypaczone opinie i prawdopodobnie niepełny obraz rzeczywistości.
Tak zdarza się , że nauczyciel nie panuje nad uczniami w klasie (16 chłopców, a ile dziewczynek?) okazuje słabość i krzyczy. Jest bezradny bo przecież nie on uczy dzieci rzucania krzesłami, kopania.. itd, a wymagasz od niego zapewnienia bezpieczeństwa, kompetencji i spokoju na lekcjach. Spokój musi mieć dziecko przede wszystkim w domu. Niestety zdarza się, że dzieci cierpią za błędy rodziców. Miło, że pochylasz się nad trudami pracy nauczyciela i chcesz podrzucić nawet jakąś literaturę. Zawsze warto się doskonalić. Domyślam się, że ty byłabyś idealnym nauczycielem, a może chciałabyś nim być? Na pewno jesteś idealnym rodzicem.
Dlaczego osobie, która zastanawia się nad twoim problemem, insynuujesz hejtowanie?
Cytowane przez ciebie moje zdanie "Niestety każdemu rodzicowi wydaje się, że .." opisuje rzeczywistość i nie zawiera oceny. Jako absolwentka kierunku pokrewnego to psychologii powinnaś to rozróżniać. Dręczy cię ciekawość jak postąpiłam w tamtej sytuacji na boisku. Przecież to nie ma związku z twoim dzieckiem, a zdradza ogromne emocje i niewłaściwie ukierunkowane zainteresowania, ale odpowiem. Zareagowałam profesjonalnie.
Podsumowując, to wszystko z mojej strony. Obawiam się, że cię nie zadowoliłam, ale wierzę, że jak upadną emocje kilka zdań trafi do ciebie i przyniesie dobry skutek.