Naprawmy edukację

tu rozmawiamy o wszystkim czasami poważnie, czasami z przymrużeniem oka

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2015-12-03, 00:46

No i mamy trzy przypadki wykluczenia społecznego.



Na własne życzenie.[/quote]
Niczym samobójcy. Oni samodzielnie odbierają sobie życie, więc trzymając się konwencji komentarza działają na własne życzenia. Sorry, ale takie myślenie stanowczo potępiam.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2015-12-03, 00:47

oramge pisze:Napisałam wyraźnie, "nie na podstawie badań, ale na podstawie obserwacji" a Ty chcesz badań...
No comments
Po drugie, przywoływanie nazwiska profesora i mówienie że jego badania są najważniejsze, to trochę za mało, żeby przekonać do formułowanej tezy, i potraktować ją/to poważnie.

Podziwiam Twoją sprawność erystyczną. Gratulacje.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: haLayla » 2015-12-03, 16:08

Masz pewną nominację do Złotej Wanny w kategorii: Dostrzeż draskę w oku bliźniego a nie dostrzegał całego kombinatu drzewnego we własnym.
<3

Melizabeth
Posty: 402
Rejestracja: 2013-08-11, 15:45
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski, Język hiszpański
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: Melizabeth » 2015-12-03, 16:36

zmzm99 pisze:
No i mamy trzy przypadki wykluczenia społecznego.



Na własne życzenie.

Niczym samobójcy. Oni samodzielnie odbierają sobie życie, więc trzymając się konwencji komentarza działają na własne życzenia. Sorry, ale takie myślenie stanowczo potępiam.[/quote]

Nie wiem, co jeszcze można było zrobić, chyba tylko czerwony dywan rozwinąć i bić pokłony, że raczyli przyjść. Pamiętam, że wychowawczyni nas wysyłała, żebyśmy spytały kiedy wrócą do szkoły, ale mamy odpowiadały, że są chorzy i mamy się nie przejmować.
Uważam, że obowiązki swoje trzeba wypełniać i jeśli absolutnej podstawy, czyli dojścia do szkoły nie ma, bo i dziecko i rodzic mają to gdzieś, to szkoła za dużo do powiedzenia nie ma, ewentualnie sprawę do sądu rodzinnego o zbadanie sytuacji. A świadectwo szkolne za sam fakt, że żyje nikomu się nie należy.

Jeśli chodzi o samobójców, to tak, uważam, że często działają na własne życzenie.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2015-12-04, 00:25

Rany Boskie

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2015-12-04, 00:26

Statuty - radosna twórczość

Pani Zofia Grula napisała: Prawo do ustalania kar i nagród w statutach znajduje się w rozporządzeniu MEN, a jak wiadomo to sejm daje delegacje ministrowi do działania w ramach podziału władzy na ustawodawczą i wykonawczą.

Art. 87. 1. Konstytucji RP stanowi, że źródłami powszechnie obowiązującego prawa Rzeczypospolitej Polskiej są: Konstytucja, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe oraz rozporządzenia. W Art. 92. 1. napisano, że rozporządzenia są wydawane przez organy wskazane w Konstytucji, na podstawie szczegółowego upoważnienia zawartego w ustawie i w celu jej wykonania. Upoważnienie powinno określać organ właściwy do wydania rozporządzenia i zakres spraw przekazanych do uregulowania oraz wytyczne dotyczące treści aktu, natomiast ust. 2. przyjął brzmienie: organ upoważniony do wydania rozporządzenia nie może przekazać swoich kompetencji, o których mowa w ust. 1, innemu organowi.

W § 16. rozporządzania MEN w sprawie statutów ustalono, że statut określa prawa i obowiązki uczniów. Czy to oznacza, że MEN delegował na Rady Pedagogiczne swoje kompetencje do ustalania praw i obowiązków uczniów? Z pewnością nie, ponieważ zgodnie z Art. 92.2 tych kompetencji nie można nikomu przekazać. Oznacza to, że Rada Pedagogiczna nie może ustalać dla uczniów żadnych praw i obowiązków, lecz co najwyżej przepisać do statutu prawa i obowiązki ustalone ustawą lub rozporządzeniem. Tymczasem w Radach Pedagogicznych występuje radosna twórczość w niezgodnym z Konstytucją ustalaniu dla uczniów praw i obowiązków. Wymyślany jest zwłaszcza repertuar bezprawnych kar. Kuratoria tą twórczość popierają. Spotykam się ze zdarzeniami, że uczniowie gimnazjów po zapoznaniu się na WOS – ie z Konstytucją RP, śmieją się ze swoich nauczycieli.

Burakowa
Posty: 180
Rejestracja: 2015-03-20, 07:28
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: Burakowa » 2015-12-04, 07:30

Niestety, młodzież i starsze dzieci DOKONUJĄ JUŻ WYBORÓW. Zawsze tak twierdziłam. Jeśli nastolatek nie ma zamiaru chodzić do szkoły i wypełniać obowiązków, to w szkole nie mamy narzędzi, aby go do tego zmusić. Zasady są proste. Musi spełnić określone minimum. Rozumiem, jeśli dzieciak ma deficyty (upośledzenie lub cokolwiek innego, co nie pozwala mu osiągnąć założonych standardów). Wtedy oczywiście należy dostosować standardy do jego możliwości, bo to nie jego wina. Jednakże jest grupa uczniów, która łamie wszelkie zasady, buntuje się, a nawet stanowi zagrożenie dla innych. Zasady są dla nich jasne, więc nikt im krzywdy nie robi- jeśli lekceważą swoje obowiązki, nie uczą się, nie dokładają minimum starań...nie zdają do następnej klasy. Jeśli są aroganccy, chamscy, nie szanują innych, otrzymują złą ocenę z zachowania. Nazwanie tego wykluczeniem społecznym jest nadużyciem. Tu się absolutnie nie zgodzę z takim stanowiskiem.
Przez kilkanaście lat podejmowałam wiele prób pomagania młodocianym bandytom. Szkoła robiła, co mogła. Dziecko wiedziało, co jest dobre, a co złe. Wiedziało, co mu wolno, a co nie. Ale nadal łamało wszelkie zasady, przekraczało wszelkie granice. Uważam, że w takim przypadku skutecznym sposobem byłoby jedynie:
a) odseparowanie dziecka od patologicznego często, rodzinnego środowiska (przynajmniej na dłuższy czas)
b) umieszczenie go w specjalnym ośrodku z nadzorem, gdzie nauczyłoby się dyscypliny i gdzie ZŁAMANO BY jego bunt (żeby przestało się czuć bezkarne, jak to często jest w szkole)
c) zapewnienie mu tam dostępu do nauki, ale też uczenie go pracy
d) poddanie terapii jego rodziny

Niestety, z braku środków finansowych to marzenie ściętej głowy. Dlatego w przypadku niektórych uczniów (szczególnie klas starszych) nauczyciele mają naprawdę ciężki orzech do zgryzienia.

Uważam też, że samobójstwa są spowodowane szeregiem różnych zdarzeń - nie obwiniałabym tylko szkoły, chociaż oczywiście, pewne doświadczenia ze szkoły mogą być "kroplą przelaną w kielichu". Zawsze jednak głównym powodem są PROBLEMY RODZINNE. Nikt nie popełni samobójstwa, jeśli otrzymuje w domu troskę, miłość i ma pewność, że może na kogoś liczyć (pomijając chorobę- kliniczna depresją, ale tu trudno winić kogokolwiek). Nie ograniczymy samobójstw głaszcząc po głowie młodocianych bandytów i pozwalając i dając im pozwolenie na łamanie wszelkich zasad czy zwalniając z jakiejkolwiek odpowiedzialności (za własną naukę, za własne zachowanie). To mrzonka. Sorry.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2015-12-08, 00:40

Z Art. 31. ust 3 Konstytucji RP wynika, że kary wymierzane obywatelom, czyli także uczniom, mogą być ustanawiane tylko w ustawie. Innych niż przewidziane w ustawie stosować nie można. Zasady karania nieletnich reguluje ustawa z dnia 26 października 1982 r. o postępowaniu w sprawach nieletnich. Dopuszcza ona prowadzenie określonych postępowań tylko w stosunku do osób, które ukończyły 13 lat. Zgodnie z tą ustawą wobec nieletniego mogą być stosowane środki wychowawcze oraz środek poprawczy w postaci umieszczenia w zakładzie poprawczym, kara może być orzeczona tylko w wypadkach prawem przewidzianych, jeżeli inne środki nie są w stanie zapewnić resocjalizacji nieletniego.
Czyli w świetle prawa wobec ucznia który nie ukończył 13 lat nie mogą być stosowane żadne środki wychowawcze. Jedyne, co nauczyciel może, to wystawienie oceny z zachowania. Tak więc nauczyciel, który głośno zwróci uwagę uczniowi, nie mającemu 13 lat, że zachowuje się niewłaściwie, narusza prawo i musi liczyć się z konsekwencjami. Czy nauczyciel może wychowywać uczniów nie mając prawa stosowania środków wychowawczych?

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: haLayla » 2015-12-08, 18:53

zmzm99 pisze:Z Art. 31. ust 3 Konstytucji RP wynika, że kary wymierzane obywatelom, czyli także uczniom, mogą być ustanawiane tylko w ustawie. Innych niż przewidziane w ustawie stosować nie można. Zasady karania nieletnich reguluje ustawa z dnia 26 października 1982 r. o postępowaniu w sprawach nieletnich. Dopuszcza ona prowadzenie określonych postępowań tylko w stosunku do osób, które ukończyły 13 lat. Zgodnie z tą ustawą wobec nieletniego mogą być stosowane środki wychowawcze oraz środek poprawczy w postaci umieszczenia w zakładzie poprawczym, kara może być orzeczona tylko w wypadkach prawem przewidzianych, jeżeli inne środki nie są w stanie zapewnić resocjalizacji nieletniego.
Czyli w świetle prawa wobec ucznia który nie ukończył 13 lat nie mogą być stosowane żadne środki wychowawcze.


Bardzo zgrabnie zamotane. Nieuważny czytelnik może nie zwrócić uwagi na to, że kara (w rozumieniu konstytucji) to coś innego niż środek wychowawczy. Ale skoro już przy tym jesteśmy, to chciałbym zauważyć, że karami w polskim prawie są grzywna, ograniczenie wolności, pozbawienie wolności, 25 lat pozbawienia wolności i dożywotnie pozbawienie wolności. Postawienie dziecka do kąta albo niepojechanie przez dziecko na wycieczkę w tym katalogu się nie mieści.

Ogółem to jak zawsze fajnie się czyta, ale jak zawsze urąga to zasadom logiki co piszesz.
<3

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2015-12-08, 19:50

haLayla pisze:
zmzm99 pisze:Z Art. 31. ust 3 Konstytucji RP wynika, że kary wymierzane obywatelom, czyli także uczniom, mogą być ustanawiane tylko w ustawie. Innych niż przewidziane w ustawie stosować nie można. Zasady karania nieletnich reguluje ustawa z dnia 26 października 1982 r. o postępowaniu w sprawach nieletnich. Dopuszcza ona prowadzenie określonych postępowań tylko w stosunku do osób, które ukończyły 13 lat. Zgodnie z tą ustawą wobec nieletniego mogą być stosowane środki wychowawcze oraz środek poprawczy w postaci umieszczenia w zakładzie poprawczym, kara może być orzeczona tylko w wypadkach prawem przewidzianych, jeżeli inne środki nie są w stanie zapewnić resocjalizacji nieletniego.
Czyli w świetle prawa wobec ucznia który nie ukończył 13 lat nie mogą być stosowane żadne środki wychowawcze.


Bardzo zgrabnie zamotane. Nieuważny czytelnik może nie zwrócić uwagi na to, że kara (w rozumieniu konstytucji) to coś innego niż środek wychowawczy. Ale skoro już przy tym jesteśmy, to chciałbym zauważyć, że karami w polskim prawie są grzywna, ograniczenie wolności, pozbawienie wolności, 25 lat pozbawienia wolności i dożywotnie pozbawienie wolności. Postawienie dziecka do kąta albo niepojechanie przez dziecko na wycieczkę w tym katalogu się nie mieści.

Ogółem to jak zawsze fajnie się czyta, ale jak zawsze urąga to zasadom logiki co piszesz.

Słuszna uwaga, że "Postawienie dziecka do kąta albo niepojechanie przez dziecko na wycieczkę w tym katalogu się nie mieści." Skoro takie działanie, obojętnie czy nazwiemy go karą, czy środkiem wychowawczym nie zostało wskazane expressis verbis w ustawie jako dopuszczalne ograniczenie praw obywatelskich, jego stosowanie jest zakazane w świetle Konstytucji RP. Czyniąc tak nauczyciel manifestuje działanie z pozycji siły i pogardy dla prawa. Uważa się, że tym sposobem demoralizuje uczniów.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: haLayla » 2015-12-08, 20:11

Bądź zatem łaskaw wskazać, które to są prawa obywatelskie, które postawienie dziecka do kąta temu dziecku ogranicza.
<3

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2015-12-08, 20:53

haLayla pisze:Bądź zatem łaskaw wskazać, które to są prawa obywatelskie, które postawienie dziecka do kąta temu dziecku ogranicza.

Art. 30. Konstytucji RP stanowi: Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych.
Art. 31. 2 stanowi : Każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje.
Tak więc mocą Konstytucji RP ustanowiono, że nikogo nie wolno zmuszać do zachowania, które jako ograniczenie wolności postępowania i naruszające godność młodego człowieka nie zostało dopuszczone ustawą.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: haLayla » 2015-12-08, 21:01

To akurat są prawa człowieka, a nie obywatela. Ale niechaj będzie. Zatem wyjaśnij mi jak postawienie dziecka do kąta narusza jego godność, albo wolność?
<3

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2015-12-08, 22:20

haLayla pisze:To akurat są prawa człowieka, a nie obywatela. Ale niechaj będzie. Zatem wyjaśnij mi jak postawienie dziecka do kąta narusza jego godność, albo wolność?

Wszystko zależy od sposobu postrzegania ucznia przez nauczyciela. Jeśli uczeń jest traktowany przedmiotowo, czyli podobnie jak krzesło, to temu przedmiotowi nie robi różnicy, gdzie zostanie postawione. Jeśli jednak uczeń będzie traktowany podmiotowo, czyli uznany za człowieka mającego swoją godność, to nie ma raczej wątpliwości, że bezprawne wymaganie od niego zachowania przynoszącego mu przykrość, jest naruszeniem jego wolności i godności. Nauczycielowi będzie to łatwo zrozumieć, jeśli sobie wyobrazi sytuację, w której uczniowie nakażą mu stanąć w kącie, a może nawet założą mu kosz na głowę. Jak to się mówi, nie czyń nikomu, co tobie niemiłe.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: haLayla » 2015-12-08, 23:01

Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że dzieci do konta nie idą dlatego, że nauczycielowi sprawia to sadystyczną radość? Zazwyczaj do kąta szło się dlatego, że się przeszkadzało, rozmawiało albo zachowywało w inny sposób, który utrudniał prowadzenie zajęć. Podobnie również na wycieczkę uczeń nie jechał z tej przyczyny, że np. poszedł wcześniej na wagary.
<3


Wróć do „Pogaduszki”