Czy moglibyście mi pomóc przy rozwiązaniu problemu jakim jest fobia szkolna. Mam uczennicę, która od jakiegoś czasu tj. od kilku dniu nie chce chodzić do szkoły i głośno o tym mówi. Nie mówi natomiast dlaczego, co się stało. Zauważyłam że płacz rozpoczął się z chwilą pisania jej brata egzaminów gimnazjalnych, kiedy to poszedł wcześniej do domu a uczennica została sama w szkole. Pamiętam, że zapłakana pytała czy zadzwonię po rodziców by ją odebrali, powiedziałam że nie ma potrzeby dzwonić bo zawsze po nią przychodzą. W kolejnych dniach wymyśliła że ma problem z WF a konkretniej z gimnastyką korekcyjną, w kolejnym dniu że ćwiczenia z logopedii, innego że tańce. Ostatnio powiedziała że koleżanki nie chcą się z nią bawić... Ciągle coś wmyśla i płacze.... Umówiłam się z rodzicami żeby byli na korytarzu podczas lekcji wtedy normalnie funkcjonuje pisze, czyta, chodzi na WF nawet tańce, kiedy rodziców brakuje następuje histeria i płacz....
Powiem, że nie umiem sobie z tym poradzić...Może spotkałyście się z takim problemem, jak można dziecku pomóc bo widzę że problem ją przerasta. Rozmawiałam z rodzicami ale rodzice niczego się od niej nie mogą dowiedzieć... Do tej pory uczennica nie sprawiała żadnych kłopotów aż tu nagle...
Proszę o jakieś pomysły bo wszyscy zaczynamy się zadręczać czyja to może być wina...