Postautor: Henrietta » 2018-08-03, 20:01
Witam. Mam 35 lat stażu, w tym 25 w mojej obecnej szkole. Z powodu "cięć" liczby godzin biologii, chemii i geografii w technikach uczę jeszcze edukacji dla bezpieczeństwa oraz wychowania do życia w rodzinie. Do wszystkich przedmiotów mam wymagane kwalifikacje i jakoś łatam etat. W tym roku dyrektor chciał, żebym podpisała zgodę na zmniejszenie liczby godzin, przy obecnym naborze do klas I wyszło mi 0,96 etatu. Ne wyraziłam zgody, ponieważ uważam, że jedną godzinę można uzupełnić w innej szkole (co przedtem mi się zdarzało). Dyrektor zatem przydzielił mi jedynie 15 godzin, odbierając część wdż i przekazując te godziny młodej koleżance,która realizuje 1/2 etatu, żeby mogła odbywać staż na mianowanego. Zatrudnienie tej pani było całkowicie bezzasadne, co roku trzeba odbierać komuś jakieś godziny, by dać jej te 1/2 etatu. W zamian dyrektor zaproponował mi dopełnienie etatu w innej szkole. Czy mam prawo ubiegać się o swoje godziny w macierzystej placówce, mam dość "chodzenia" po innych szkołach, uważam, że młodsza koleżanka powinna szukać godzin "na mieście". Ja mam wiele zasług, m.inn. prowadzę szkolenia klasy mundurowej, a właściwie ją stworzyłam, działam czynnie w organizacjach (LOP), jestem autorem projektów innowacyjnych, natomiast moja młodsza koleżanka tylko pracuje na godzinach i nic poza tym. Czy mam jakieś podstawy prawne ubiegać się o swoje godziny w mojej macierzystej placówce? Jak wpłynąć na dyrektora, czym się podeprzeć? Dodam jeszcze, że podyplomówkę z wdż zrobiłam wcześniej od niej, jednocześnie wiedząc, że w pewnym okresie było więcej godzin geografii dyrektor wysłał ja na podyplomówkę z tego przedmiotu, ale to JA!!! muszę ganiać do innej szkoły, uczyć geografii!!!! Proszę o rady, w sierpniu chcę mieć jakieś argumenty do rozmowy z moim szefem. Z góry dziękuję.