Postautor: georg78 » 2018-01-23, 18:25
Mam pytanie być może z kategorii już przerabianej, ale nie znalazłem jeszcze odpowiedzi. Chodzi o przepis prawny, który reguluje kwestię wynagrodzenia za nockę na studniówce. Jakby nie patrzeć to nocna zmiana a do tego weekend. Nie jest to czas wliczony w 40 godzinny tydzień pracy. Nawet jeśli jest gdzieś to regulowane w statutach szkół jako obowiązki wychowawcy to i tak obowiązek to jedno a płaca za wykonaną pracę to drugie. Żaden przepis wewnętrzny nie może przecież naruszać przepisów KP. Na studniówkę wychowawca iść musi. Podobno jeden ze starostów na zebraniu Rady Powiatu powiedział, że może znieść taki przymus, ale nie zniósł. Okazuje się że jedna nauczycielka otrzymała wynagrodzenie za 4 nadgodziny, a reszta nauczycieli nie dostaje nic. Taki informacje dochodzą zewsząd, ale wg mnie każdy nauczyciel powinien dostać wynagrodzenie za studniówkę. Jeśli nie jest to płatne to znaczy że iść nie musi, albo może zgłosić do inspekcji pracy, że nie otrzymał wynagrodzenia za pracę. Praca w porze nocnej to +20% za godzinę pracy, lub może być rozliczne jak nadgodziny jeśli jest np. raz, tak mi się wydaje z tego co pamiętam. W każdym razie dlaczego powiat nie płaci? Może ktoś rozwieje moje wątpliwości co do przymusu bycia na studniówce i wynagrodzenia. Pomijam już sam fakt że są tam osoby które ukończyły już 18 rok życia i posiadają zdolność do czynności prawnych, a nauczyciel wychowawca na studniówkę jest tylko zapraszany a nie powoływany do pracy.Podjąłem temat nie ze słośliwości, ale bardziej żeby dowiedzieć się co jest sprawiedliwe. Odbiera się dziś nauczycielom urlop dla poratowania zdrowia uzasadniając że nawet nowotwór nie jest powodem bo nie jest chorobą zawodową. Nawiasem mówiąc znam już ok 10 osób - nauczycieli którzy zachorowali na "raka" ale nikt (lekarz) nie chce przyznać że główną przyczyną jest stres w pracy. Z góry dzięki za odpowiedzi.