Co jest najlepsze dla młodego nauczyciela???

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Ksik
Posty: 22
Rejestracja: 2007-07-03, 16:43

Co jest najlepsze dla młodego nauczyciela???

Postautor: Ksik » 2007-07-03, 16:48

Witam wszystkich!!!

Tego roku zamierzam rozpocząć pracę w szkole. Jestem świeżo upieczoną absolwentką matematyki. Dostałam propozycję pracy w Gimnazjum i bardzo się nad tym zastanawiam, czy ją przyjąć. Ofert pracy jest bardzo mało jednak wszyscy odradzają mi pracę w gimnazjum, mówią, że to nie miejsce dla młodego nauczyciela. Nie wiem co robić. Czy w gimnazjum jest rzeczywiście tak strasznie? Czego mogę się spodziewać? Jak reagować? Czy rzeczywiście lepiej sobie odpuścić? Byłabym wdzięczna za pomoc w podjęciu decyzji.

Pozdrawiam,

Ksik
Ksik

Awatar użytkownika
Piotr
Posty: 157
Rejestracja: 2006-08-14, 21:36

"Nie zapali ucznia ten,kto sam nie płonie miłością do m

Postautor: Piotr » 2007-07-04, 11:54

:?: Wychowawczo bywa ciężko!
:arrow: "Królowa Nauk" winna Ciebie ośmielać i utwierdzać w celowości działania. :!:
Należy od siebie wymagać i być "pozytywnie elastycznym w dydaktyce" :
- prowadzić lekcje poprawne merytorycznie,ale ciekawe metodycznie ;
- lubić jednako : ucznia , który łatwo i szybko uczy się matmy oraz tego,któremu sprawia to trudności = nie zostawiać bez opieki leniwych uczniów ;
- niepowodzenia niech są okazją do zastanowienia : na forum zespołu klasowego , na spotkaniu z rodzicami;
- nie żałuj pochwał pilnemu i pracowitemu uczniowi ;
- nie owijaj w bawełnę lenistwa i nieróbstwa.
Gotów jestem do dalszej dyskusji,gdy zostanę "wezwany do odpowiedzi - wypowiedzi".
:oops: Piotr

Ksik
Posty: 22
Rejestracja: 2007-07-03, 16:43

Jak przekonać uczniów do siebie?

Postautor: Ksik » 2007-07-04, 14:45

Dziękuję za cenne rady, ale wszystko to co piszesz wydaje się bardzo proste w teorii...w praktyce wiem, że jest to nieco trudniejsze. Najważniejsze jest pierwsze wrażenie. W podstawówce jeszcze większość to dzieci zwłaszcza w młodszych klasach, w liceum to młodzież raczej bardziej rozsądna i choć zdarzają się oczywiście "gwiazdeczki". W gimnazjum miesza sie i jedno i drugie...ci jeszcze niedojrzali i ci zanadto wyrośnięci...jak znaleźć złoty środek? Jak przekonać ich do siebie? Mam siostrę w gimnazjum i wiem, ze tam nauczyciel traktowany jest jak wróg publiczny numer jeden. A to przecież nie o to chodzi. Jakich użyć argumentów, żeby zobaczyli, że tu nie chodzi o walkę, ale o współpracę.

Jeszcze nie zaczęłam pracy a już tyle pytań:)) Nie chciałabym aby mój zapał do pracy szybko został przygaszony. Lubie młodzież, lubię z nimi pracować...ale pierwsze kroki są zawsze bardzo trudne, bo startuje się ze straconej pozycji....

Jakieś pomysły?

Pozdrawiam:)

Ksik
Ksik

Awatar użytkownika
Piotr
Posty: 157
Rejestracja: 2006-08-14, 21:36

Hasło pierwsze - aktywizowanie indywidualne i zespołowe.

Postautor: Piotr » 2007-07-04, 17:27

Przed rozpoczęciem pracy z klasą proponuję przeprowadzić anonimową ankietę.Warto poznać uczniów przeszłość i przyszłość "matematyczną":
1.Podaj swoją ocenę końcową z matematyki .... .
[a] Czy uważasz,ze stać cię na ocenę wyższą ? tak;nie .
[b] Czy zależy ci na ocenie z matematyki ? tak,nie .
2.Jak oceniasz swoją pracę na lekcjach matematyki w szkole podstawowej?
[a] byłem aktywnym,ale nauczyciel mnie nie doceniał; tak,nie .
[b] nie pracowałem ,gdy nie rozumiałem tematu ; tak,nie .
[c] często opuszczałem lekcje z powodu: niedbalstwa (tak,nie) , chorób (tak,nie) , niechęci do
przedmiotu (tak,nie) .
[d] inny powód (jaki?).......
3.Jak oceniasz obowiązek odrabiania prac domowych?:
[a] winny być , bo pomagają w utrwalaniu ; tak,nie .
[b] mogą być,gdy temat został wytłumaczony na lekcji ; tak,nie .
[c] powinny poprzedzać pracę klasową ; tak,nie .
Napisz swój pomysł na pomyślną naukę matematyki :
(obowiązki nauczyciela przedmiotu) .........
(obowiązki ucznia)........
To tylko moja propozycja zawartości pytań.
Radzę też "wyłowić" oceny celujące (tzw.lokomotywa w klasie) oraz oceny najsłabsze (rozpatrując oceny "sąsiednie " na świadectwie - np. dobry uczeń ze słabą oceną z matmy).
Piotr.
P.S. Ankietę wykonaj u zaprzyjażnionej osoby - nie licz na biedną Szkołę.Wykonaj to dla jednej lub w dwóch z podopiecznych klas - by mieć "POLETKO DOŚWIADCZALNE".
Z nowym rokiem staraj się pozyskać grupkę roztropnych rodziców - nie licz na powszechny ich entuzjazm.

Ksik
Posty: 22
Rejestracja: 2007-07-03, 16:43

Re: Co jest najlepsze dla młodego nauczyciela???

Postautor: Ksik » 2007-07-05, 00:02

Jesteś, Piotrze, nauczycielem matematyki? Jeśli tak, to w jakiej szkole i z jakim stażem? Jeśli można wiedzieć...;)
Ksik

Awatar użytkownika
Piotr
Posty: 157
Rejestracja: 2006-08-14, 21:36

Jestem...

Postautor: Piotr » 2007-07-05, 13:12

Jestem emerytem - po 33 latach pracy =uczyłem matematyki i statystyki. Pracowałem aktywnie i twórczo( w kilku krajowych towarzystwach naukowych) :
[1]np.: w towarzystwach naukowych (z pobytem naukowym w Słowacji- w Koszicach-2 tygodnie w placówce naukowej i pod opieką tamt. matematyków);
[2] biorąc udział ze swymi uczniami w finałach konkursów ,sejmików (dla uczniów szkół średnich)- poszperaj o mnie i mojej uczennicy w "Delcie"-"Teoria głodnej kozy";
[3] ostatnio , będąc na emeryturze - byłem z podopiecznym na Ogólnopolskim Sejmiku Młodych Matematyków w Lublinie (sprawdż:www.gimnazjum15.lublin.pl);
[4] kierowałem Zespołem Nauczycieli Matematyki w Zespole Szkół ;
[5] byłem kiedyś nauczycielem metodykiem (kilka lat na 1/4 etatu - miałem w zakresie obowiązków pierwszą fazę przygotowania na nauczyciela mianowanego);
[6] moi uczniowie mieli referaty na forum Polskiego Towarzystwa Cybernetycznego;
[7] moi uczniowie mieli artykuły w "Szkiełku i oku";
[8] Został po mnie "ślad pozytywny" w historii (trwających) Ogólnopolskich Sejmików Matematyków (Pałac Młodzieży w Katowicach)- tam moi uczniowie bywali finalistami i to w kilku jego edycjach;
:oops: Czy przekonałem Cię do tego , że "WARTO" ze mną dyskutować?,
:roll: Czy wierzysz , że propozycje moje są następstwem długiej ,twórczej praktyki??
[9]Przez kilka lat organizowałem "Ogólnopolskie Spotkania Miłośników Matematyki" - z udziałem pracowników naukowych z różnych środowisk akademickich.BYŁO TEGO DOBREGO!! {Mam w dorobku dwie prace magisterskie pisane na temat stosowanych metod na MOICH lekcjach matematyki-pisały je studentki,promotorem była pani profesor...};
[10] i jeszcze ... .
Piotr.
P.S. Czy mam dobrą "kartę na wejście".? :lol:

Ksik
Posty: 22
Rejestracja: 2007-07-03, 16:43

Czapki z głów!

Postautor: Ksik » 2007-07-05, 13:51

Czapki z głów!!!

Jestem pełna podziwu! O Pańskim doświadczeniu i osiągnięciach może tylko pomarzyć taki młody nauczyciel jak ja:) Przede mną zatem mnóstwo pracy! Dyskutować z Panem...chyba się nie ośmielę:)) Mogę tylko czerpać z Pana skarbnicy wiedzy i umiejętności, a być może i ja za jakiś czas będę mogła poszczycić się takim dorobkiem.

Z pozdrowieniami,

Ksik
Ksik

Awatar użytkownika
Piotr
Posty: 157
Rejestracja: 2006-08-14, 21:36

Pragnę służyć swoją osobą (czyt.:swoim doświadczeniem")

Postautor: Piotr » 2007-07-05, 20:37

Do dziś KOCHAM MATEMATYKĘ i uwielbiam statystykę.Zgłębiam filozofię matematyki.
Czekam na szansę SŁUŻENIA RADĄ I POMOCĄ.Gdy otrzymam adres (np.Szkoły) , to prześlę pewne własne pomoce dydaktyczne i podpowiedzi ,podszepty i na bieżąco deklaruję pomoc metodyczną.
Śmiało ,koleżanko,śmiało - proszę stawiać wątpliwości i problemy.
Piotr.
P.S. Nie obawiam się prezentacji własnych DOKONAŃ.

Ksik
Posty: 22
Rejestracja: 2007-07-03, 16:43

:-)

Postautor: Ksik » 2007-07-05, 22:59

Dziękuję bardzo za chęć udzielenia pomocy. Myślę, że najwięcej problemów, wątpliwości i kłopotów pojawi się wraz z rozpoczęciem roku szkolnego. W związku z rozpoczęciem pierwszej "nauki nauczania" nie jestem jeszcze świadoma tego, z jakimi sytuacjami mogę się spotkać. Z chęcią posłucham doświadczonego nauczyciela i skorzystam ze sprawdzonych metod:)

Pozdrawiam!
Ksik

Awatar użytkownika
beatus
Posty: 17
Rejestracja: 2007-06-09, 00:43

Re: Co jest najlepsze dla młodego nauczyciela???

Postautor: beatus » 2007-07-06, 02:52

Ksik, ja również nauczam matematyki, tyle że w szkole podstawowej. Miałam propozycję pracy w gimnazjum, pełen etat, ale nie odważyłam się. Jeżeli Ty się zdecydujesz, życzę Ci powodzenia i wytrwałości. Wiesz, nie każde gimnazjum jest takie straszne. Różnie się słyszy. Matematyka jest ważnym przedmiotem w szkole, więc do dzieła :) Naprawdę trzymam za Ciebie kciuki!

Awatar użytkownika
Piotr
Posty: 157
Rejestracja: 2006-08-14, 21:36

"Z czym" do ucznia?!

Postautor: Piotr » 2007-07-06, 09:14

Sprawdzoną formą wzbudzania zainteresowania matematyką pozaszkolną jest:
[1] gazetka ścienna umieszczona przed pracownią - początkowo prowadzona przez n-la, a w następstwie czasu -również przez asystentów (są ładnie piszący,są ładnie rysujący,itp); w niej kącik na:(a) zapowiedż tematyczną sprawdzianu;(b) prezentowanie uczniowskich osiągnięć (autor najlepszej pracy klasowej,właściciel najładniej prowadzonego zeszytu przedmiotowego,itd),"Dzień liczby "pi"",Zagadki matematyczne,...
Następne wejście to nowa propozycja.Piotr.

Ksik
Posty: 22
Rejestracja: 2007-07-03, 16:43

Re: Co jest najlepsze dla młodego nauczyciela???

Postautor: Ksik » 2007-07-06, 17:17

Dziękuję Beatus za wsparcie.
Co mnie tylko zastanawia to to, dlaczego nauczyciele "uciekają" z gimnazjów, jakby przed dzikimi bestiami:/ Nie wiem czemu tak się dzieje. Winy tego można doszukiwać się wszędzie...pytanie jak temu zaradzić??? Nie może być przecież tak, że nauczyciele zrezygnują całkowicie z pracy w gimnazjum...młodzież wówczas będzie czuć się całkowicie bezkarnie i będzie rosnąć w siłę...Przecież to my jesteśmy nauczycielami. Z czym wyjść do młodzieży aby nie traktowała nas jak wroga. Wina zapewne leży po obu stronach. Pewnie niejeden nauczyciel pomyśli sobie, że teraz tak mówię, a za kilka miesięcy zobaczymy, jak się tam znajdę...:)


Dziękuję Panie Piotrze, za kolejne ciekawe pomysły. To co widzę u Pana to ogromną wiarę w dobro młodzieży i to jest fantastyczne. Zamiłowanie do przedmiotu przelewa się na uczniów. I to jest może sedno sprawy. Zbyt wielu z nas traktuje lekcje jak pole bitwy, jak kolejne starcie...a to przecież my jesteśmy dorośli (niektórzy trochę mniej, niektórzy może bardziej) i przynajmniej teoretycznie mądrzejsi:)) Może warto uwierzyć w siebie i w uczniów? A nie uciekać...ale co ja właściwie mogę tam wiedzieć:)))
Ksik

Awatar użytkownika
Piotr
Posty: 157
Rejestracja: 2006-08-14, 21:36

Kolejna propozycja...

Postautor: Piotr » 2007-07-06, 19:05

[2] Tworzenie klimatu na lekcjach,aby:
(a) zdolny i pracowity czuł się doceniony,
(b) słaby i pracujący nie czuł się "gnębionym",by miał czas na uzyskanie pozytywnej oceny,
(c) zdolny i leniwy nie widział dla siebie akceptacji,
(d) by "rozrabiaka" czuł sie zawsze na "BOCZNICY KLASOWEJ".
O tych , pozytywnych i negatywnych,problemach należy rozmawiać z rodzicami,ale przykre tematy (w początkowej fazie ) omawiać z zainteresowanymi rodzicami.
Konkursy:
="na najładniejszy zeszyt przedmiotowy";
=na "mistrza działu ..."'
=na "najlepszego w klasie za I (II)semestr",
= na "najlepszego rachmistrza",
=na"mistrza powtórki w II klasie za I klasę",
=na ...
Powołać samopomoc koleżeńską (punktując pomagających).
Piotr.

Ksik
Posty: 22
Rejestracja: 2007-07-03, 16:43

Kłopotliwy uczeń...

Postautor: Ksik » 2007-07-09, 15:29

A co np. zrobić, gdy uczeń nie chce pisać w zeszycie?? Bo "nie musi"... Jak takiego gimnazjalistę przekonać??? :roll:
Ksik

Awatar użytkownika
Piotr
Posty: 157
Rejestracja: 2006-08-14, 21:36

Taktyka i przebiegłość są bronią nauczyciela.

Postautor: Piotr » 2007-07-10, 21:01

Nie należy się denerwować. Przyjąć jego/jej decyzję ze spokojem. Opracować w planie oceniania "fortel":
[f.1.] na pracy klasowej dawać jedno zadanie ANALOGON DO ZADANIA DOMOWEGO - wolno na sprawdzianie korzystać z WŁASNYCH notatek do tego jednego zadania.
[f.2.] co dwa miesiące robić sprawdzian z zadań analogicznych do zadań podanych w pracach
domowych ( i tylko z takiej tematyki!!,i tylko w takiej formie,i tylko w takim zakresie!!) z minionego okresu - podczas wstawiania ocen uczeń ma prawo "obronić " jedno zadanie - pokazując swój zeszyt z poprawnie odrobioną pracą domową.
[f.3.] po zadaniu pracy domowej konsekwentnie sprawdzać jej odrobienie - prosząc losowo wybranego ucznia do tablicy.Gdy rozwiąże błędnie ma prawo "bronić się" poprawnym rozwiązaniem w zeszycie (np. z użyciem rzutu kością do gry,dwoma ,trzema kościami do gry; wykorzystując inny system).
Niech ocena związana z zeszytem nie podnosi ŚREDNIEJ z przedmiotu , ale niech brak zeszytu utrudnia uczniowi funkcjonowanie - gdy popełnia błędy.
Piotr.
P.S. Przeżytkiem jest noszenie podręczników (te ich ciężkie plecaki) - to trzeba zmodyfikować.
UWAGA! (1) Realizować tylko w klasie -z takim osobnikiem.
(2) Znieść te "przywileje" , gdy wszyscy będą prowadzić zeszyty przedmiotowe.
(3) Wprowadzić to ustalenie,gdy komuś w klasie odechce się prowadzić zeszyt.
Ów fakt omówić na początku roku szkolnego.Nie taić tego przed rodzicami.


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”