Postautor: ritka » 2007-07-12, 14:08
coś konkretnego teraz ja napiszę. w polskiej gospodarce praca uskuteczniana jest w 40 godzinnym wymiarze tygodniowo (mówię o Kodeksie Pracy) co stawia nas na podium jednego z najbardziej zapracowanych narodów europy. a czy idzie za tym efektywność? czy idzie za tym bum w gospodarce jakiś niesamowity? czy ludzie maja dużo pieniążków? nie wydaje mi się. więc jaki jest sens zasłaniac się tłumaczeniem że jak będziemy pracować te 3 godziny mniej w piątek to będzie koniec świata?? taki francuz pracuje moi drodzy 35 godzin, nie chcę podawac więcej przykładów państw w których wymiar pracy jest mniejszy niz w Polsce a gospodarka lata świetlne przed nami. sami sie zastanówcie o co ten raban i czy te 3 godziny faktycznie są czystą abstrakcją...