Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe
Chesiu pisze:Skąd bierze się poczucie pustki i osamotnienia
No to do dzieła, ale dla mnie to co proponują antyglobaliści to wywijanie pałą. Na takie dictum mam swoją pałę. Strzelać do anarchistów skoro nie mają programu pozytywnego, bo z twojego opisu wygląda, że po prostu banda szaleńców chce sobie pohasać.Szpetnysz pisze:
Ludzie wyrażają sprzeciw wobec tego co ich boli, niekoniecznie znając inne tego rozwiązanie.
Myślisz że jak ludzie robili rewolty to wiedzieli doskonale co będzie potem ? Choć nie zawsze dobrze na tym wychodzili.
Najłatwiej jest siedzieć na dupie i myśleć - nic się nie zmieni...
Szpetnysz pisze:
Pomijanie najciekawszych faktów które nas otaczają, czyli np :
Według szacunków rządu brytyjskiego, każdego roku w Wielkiej Brytanii niemal 3 000 000 zwierząt poddaje się truciu, chirurgicznym okaleczeniom, doprowadzaniu do obłędu, oparzeniom, napromieniowaniu, głodzeniu, rażeniu prądem i trzymaniu w osamotnieniu przez długi czas dla "eksperymentów", których większość ludzi nie byłaby w stanie wymyśleć.
Nie pij kawy, albo jedź i kupuj bezpośrednio od EtiopczykówSzpetnysz pisze:Kawa przechodzi przez wielu pośredników, więc jej cena dramatycznie wzrasta. Ceny ustala się w Nowym Jorku i Londynie, a światowy rynek zdominowały wielkie korporacje. Za zebranie kilograma ziaren Etiopczyk dostaje 23 centy. W zachodnich kawiarniach z kilograma ziaren można zaparzyć 80 filiżanek kawy warte 230 dolarów...
Szpetnysz pisze:Meksykański stan Chiapas jest jednym z najbiedniejszych regionów Ameryki nie dlatego, że brak mu naturalnych bogactw, ale ze względu na politykę wobec rdzennej ludności tego terytorium. Jest to niepopularny temat wśród polityków, którzy jak zwykle panujący tam konflikt nazywają wewnętrzną sprawą kraju. I tylko czasem w telewizji można usłyszeć informację o kolejnej masakrze ludności, na którą zresztą każdy przestał zwracać już uwagę.
a 75% pomocy humanitarnej trafia do kacyków plemiennych, którzy w ten sposób finansują sobie armię zamiast pomagać dzieciom. wnioski??Szpetnysz pisze:hmm moze jeszcze
o Co roku około 500 000 dzieci umiera w rezultacie kryzysu zadłużenia.
o Afryka wydaje więcej pieniędzy na spłatę swojego zadłużenia niż na opiekę zdrowotną i oświatę razem wzięte.
ogromne połacie terenów zagrożonych uratowano dzieki funduszom Banku ŚwiatowegoSzpetnysz pisze:o Ogromne połacie lasów tropikalnych zniszczono przez projekty finansowane przez Bank $wiatowy.
o 2 miliony ludzi na całym świecie jest teraz siłą eksmitowanych "dzieki" aktualnym projektom Banku $wiatowego.
Szpetnysz pisze:o Pogarszające się warunki handlu kosztują Południe (biedniejszą część świata) 100 miliardów dolarów rocznie, tj. 2 razy więcej niż cała pomoc dostarczana biednym krajom.
o Chłopi w krajach III Świata pracują tak samo ciężko jak 10 lat temu, a zarabiają 1/3 mniej.
Szpetnysz pisze:o W 1985 43% całej pomocy dostarczonej do krajów III Świata była w formie sprzętu wojskowego.Szpetnysz pisze:a jak było w 1995? ciekawe czemu dane z 1985?Szpetnysz pisze:Chociaż zawsze zastanawiałem się nad wiarygodnością alternatywnych medii jak i źródeł informacyjnych.
i dobrze, bo jednostronne "fakty" niczego nie przedstawiaja, a jedynie są pożywką dla naiwnychSzpetnysz pisze:Bardziej by mnie interesowało podanie do opinii Publicznej to jak przypadkiem spadły ceny akcji firm które były prowadzone np w Iraku po tym jak wybuchła tam wojna, o raz czy nie zmieniły przypadkiem właścicieli ?
Czy Ameryka Poza ropą, nie widziała interesu w tym, iż osobą które mają w rękach największe akcje przemysłu zbrojeniowego jest na rękę wprowadzić kraje w stan konfliktu ? Czy po prostu zrobili to z dobrej woli o swój biedny naród, atakowany atakami terrorystycznymi, w które ja osobiście wcale nie wierze...
Pytanie czemu ? Bo nie mam powodu by w to wierzyć.
No wreszcie cos konkretniejszego, bo powyższe cytaciki to takie frustracje egzaltowanych panienek. Oczywiście, że interwencja w Iraku to coś więcej niz walka z reżimem Saddama. Oficjalnie to wojna z terroryzmem nieoficjalnie to zabezpieczenie ropy oraz sprawdzenie siły bojowej.
A my po co pojechaliśmy do Afganistanu. Zbawiać tambylców czy testować Rosomaki i szkolić armię?Szpetnysz pisze:Szczerze średnio mnie interesują dzieci w afryce czy innego tego typu sprawy, dla mnie ważniejszy jest mój kraj, i uważam że na nim powinienem się najbardziej skupiać, potem w szerszych strefach.
Tus mi brat, choc zamykanie się tylko we własnym piekiełku to też przesada. Czasem trzeba wychylic nosa poza swój zakątek.Szpetnysz pisze:Widzisz, ja po to zadaje te pytanie, bo zakładam że jako ludzie rozumni możemy dyskutować na te tematy wzbogadzając się o jakąś wiedzę, zaś mam odczucie że ty wymagasz ode mnie nagłych odpowiedzi.
Wiedź że gdybym je znał, napisał bym jak to rozwiązać, a nie pytał bym o waszą opinię...
Szpetnysz pisze: Co do zamykania się, nie chce się zamykać. ale mam swój kraj, swój rejon, swój Naród, i bardziej jest on mi Bliski, niż coś co się dzieje tysiące kilometrów stąd. Jeżeli mam wybór w jakikolwiek sposób działać to wole u siebie, i pomagać swoim rodakom.
Ale starczy, bo jeszcze zabłądzę we własnych myślach...