Witaj
Jolanta
Miło "wysłuchać" głosu doświadczonego belfra
. Cieszy mnie ogromnie fakt, że lubisz swoją pracę, ale martwi, że jakoś chyba nieszczególnie zachęcasz mnie do tej roboty...
Doskonale zdaję sobie sprawę z zarobków nauczyciela stażysty, ale powiem szczerze, ze nie mam specjalnej ochoty pracować fizycznie w Holandii, czy Anglii, albo podjąć staż z Urzędu Pracy, za który otrzymam 470 zł....a będę przekładała papierki z miejsca na miejsce i parzyła kawę współpracownikom....Nie po to poświęciłam pięć lat na studia, by teraz bawić się w układanie...Jak narazie nie mam wielkich potrzeb finansowych ,więc na dobry początek 800-900 zł wystarczy
A na dodatek nie widzę siebie w roli urzędniczki. Mam głowę pełną pomysłów, różnych, może czasem dziwnych rozwiązań, ale kocham dzieci, uwielbiam rozmawiać z młodzieżą, potrafię-mam nadzieję
-"wsłuchać się" w nich
i pomóc, gdy tego potrzebują
Zgodnie z Twoją sugestią szukam dalej
. Zdaję sobie sprawę z tego, że mogę się rozczarować szkolną rzeczywistością, ale po co martwić się na zapas
Pozdrawiam serdecznie
P.S. A jeżeli chodzi o te inne umiejętności, to może i są, ale jak pracodawca słyszy, że jest się po filologii polskiej, to od razu słyszysz hasło: Po filologii?? To co Pani tu chce robić? Pani miejsce to chyba jest w szkole
....