Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe
Afroditte pisze:A mnie zastanawia jak to jest, że wystarczy by wychowawca przyszedł na lekcję i powiedział dokładnie to samo co nauczyciel prowadzący i klasa się uspokaja
miwues pisze:Idealna kolejność jest taka: Uczeń odmawia wykonania polecenia, Ty w miarę prędko rozprawiasz się ze złym zachowaniem, uczeń robi, co trzeba, Ty wmacniasz to pozytywnie, potem obowiązuje zasada czystego konta, nie wracasz do tego nigdy, szczególnie z ironią.
miwues pisze:Sama musisz nauczyć się egzekwować swoje polecenia. Przydatna kolejność:
1. Jasno określ zasady i swoje oczekiwania;
2. Powtórz polecenie, zastosuj tzw. nauczycielskie uporczywe spojrzenie;
3. Zastosuj jedną z metod: technikę przecięcia, technikę ochłonięcia, metodę cofnij film, metodę ograniczonego wyboru;
4. Wyciągnij zapowiedziane wcześniej (metoda ograniczonego wyboru) konsekwencje.
Przykład:
Zniecierpliwiony szesnastolatek do nauczyciela:
- Może by pan odsłonił to, co mamy na tablicy!?
- Nie, jeśli będziesz odzywał się do mnie w ten sposób. Spróbuj zwrócić się do mnie jeszcze raz.
miwues pisze:Z Twojego opisu wnioskuję, że pracujesz w gimnazjum w jakiejś dzielnicy, gdzie jest dużo patologii. Gdy dziecko ma głęboko zaburzone relacje z rodzicami, w związku z tym zaburzony stosunek do autorytetów, wychowywanie go to balansowanie na linie - nic nie zastąpi osobistego wyczucia, w którą stronę wygiąć ciało, aby nie spaść.
Afroditte pisze:A dokładniej - gimnazjum na wsi, na terenie, gdzie patologia dotyczy większości uczniów... Ponadto obserwuję wśród moich niektórych moich uczniów poważne zaburzenia emocjonalne i społeczne - czyli właśnie brak systemu wartości i współżycia w środowisku.
Afroditte pisze:Im dłużej pracuję tym bardziej mogę zaobserwować, że uczniowie już wiedzą, co im wolno a co nie i dlaczego(!). Pociesza mnie więc fakt, że gdy będę mięć większy staż pracy mam chyba (?) szansę na bycie "dobrym" nauczycielem i wychowawcą.