Marudnik

tu rozmawiamy o wszystkim czasami poważnie, czasami z przymrużeniem oka

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Marudnik

Postautor: malgala » 2007-08-29, 19:10

girena pisze:ale ja dzisiaj jestem całkowicie bez sił
a co będzie jak już sie zacznie rok szkolny

Jak się zacznie rok szkolny to siły wrócić muszą. nie mają innego wyjścia.
Ja dziś też wykończona ze szkoły wrócilam. Liczyłam na wolny piątek, ale przeliczylam się. Liczyć to będę, ale chyba wartość majątku szkoły na arkuszach spisu z natury. Pewnie i sobota nas przy tym zastanie.

Awatar użytkownika
maciejka
Posty: 216
Rejestracja: 2007-08-10, 13:34

Re: Marudnik

Postautor: maciejka » 2007-08-29, 19:26

Coś mi się wydaje, że niedługo będziemy musieli uruchomić wątek - "nareszcie piątek..."
Wszyscy, którzy rozpoczęli pracę już nie mają sił, a to dopiero poniedziałek, a w zasadzie wtorek przyniesie prawdziwe, codzienne zajęcia. musimy się wspierać i dodawać sobie optymizmu, bo inaczej pierwszwego semestru nie przetrwamy...
maciejka

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Marudnik

Postautor: malgala » 2007-08-29, 19:37

Maciejko, przetrwamy i to całkiem dobrze. Pierwsze dni, a dla niektórych nawet i tydzień lub dwa, są bardzo trudne po wakacyjnej przerwie. I pracy wtedy najwięcej. Damy radę, przecież nie dzialamy w pojedynkę. :bball:

Awatar użytkownika
kamela
Posty: 47
Rejestracja: 2007-08-19, 20:06

Re: Marudnik

Postautor: kamela » 2007-08-29, 21:14

Masz rację malgalo, w grupie rażniej. Co kilka głow, to nie jedna. A atmosfera jaka panuje na tym forum, sprawia, że kłopoty i problemy wydają się mniejsze.
Pozdrawiam wszystkich.
Obrazek

ulado
Posty: 3
Rejestracja: 2007-09-28, 23:49

Re: Chwila zwątpienia...

Postautor: ulado » 2007-09-29, 01:07

chiczi pisze:No cóż...Dopada mnie powoli zwątpienie...Chyba nie spełnię swego marzenia i nie rozpocznę pracy w szkole :neutral: Porozsyłałam mnóstwo podań, podostarczałam osobiście, dzwoniłam, sprawdzam na bieżąco ofery na stronie Kuratorium i nic...
Chyba czas zejść na ziemię i poszukać "roboty zastępczej" :shock: :roll:
Ale czy to ma jakiś sens... :?: :?: :?:


Pracuję w szkole 20 lat. Jestem polonistką. Uczenie przestało dawać mi satysfakcję, odkąd utworzono gimnazja. Czuję się zmęczona psychicznie. Trzy lata na obcowanie z uczniem to wg mnie mało, by wywrzeć wpływ na jego osobowość, przygotować do egzaminu. Gdybym mogła robić co innego, z chęcią odeszłabym ze szkoły. Doskwiera mi chroniczny brak wolnego czasu. Reaguję alergicznie na stosy wypracowań do nocnego sprawdzenia, testów. Chcę być uczciwa, nie idę na skróty - w efekcie pracuję za dużo, zaniedbałam siebie, rodzinę, życie towarzyskie.
Czy warto?

Nigdy nie zapomnę pewnego doświadczenia. Otóż raz w życiu robiłam co innego. Podczas wakacji zastąpiłam znajomą, która pracowała w Belgii. oczywiście jako sprzątaczka. To było 6 tygodni laby. Wraca się z pracy do domu z kabzą pieniędzy i bez zeszytów, konieczności przygotowania lekcji, problemów wychowawczych do przemyślenia. Po prostu człowiek czuje się wolny.

Odnoszę wrażenie, że tylko mężowie polonistek rozumieją, na czym polega perfidia tego zawodu.

akinomka
Posty: 276
Rejestracja: 2006-04-13, 10:54

Re: Marudnik

Postautor: akinomka » 2007-09-30, 11:35

Ula, a może czas pomyśleć, żeby w następnym roku pójść na roczny urlop dla poratowania zdrowia?
Aby zacząć biegać, trzeba najpierw nauczyć się chodzić.

elhena
Posty: 28
Rejestracja: 2008-02-06, 22:27

Re: Marudnik

Postautor: elhena » 2008-02-22, 08:33

Kiedy szłam do szkoły, bałam się że nie dam rady przeżyć do mianowania, po dwóch latach na tyle się rozeznałam i okrzepłam, że zaczęło mi się podobać i polubiłam swoją pracę. Mianowanie już mam, ale coraz ciężej mi iść do szkoły. I nawet nie chodzi o uczniów, z nimi sobie daję radę. Cała papierkowa reszta, dyrekcja, która traktuje niektórych, szczególnie młodszych nauczycieli, jak skrzyżowanie piątego koła u wozu z kopciuszkiem, zawiść w gronie - to wszystko obrzydza mi tą pracę, że z trudem zwlekam się z łózka... Najgorsze, że w większości szkół w regionie jest podobnie. Jeśli tylko znajdę coś innego, zmykam czym prędzej. Może przynajmniej zmienię "klimat".

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Marudnik

Postautor: edzia » 2008-02-22, 10:54

Elhena, doskonale Cię rozumiem, mam tak samo bardzo często. Ale w tym roku szkolnym mam przerwę macierzyńską i wierz mi, świetnie odpoczywam od szkoły, od papierkologii, od wiecznych problemów wychowawczych, układania i poprawiania sprawdzianów, oceniania, dyrekcji, która przeważnie nie docenia a zleca mnóstwo, itp.

Słyszałam, że ostatnio nasz dyrektor wściekał się :twisted: :twisted: :twisted: , że nikt w tej szkole nic nie robi, tylko pani X i pan Y. Dobre sobie! Na ok 60 nauczycieli nikt nic nie robi! :( I jak w tej sytuacji czują się pozostali? W końcu przestają rzeczywiście robić coś (oczywiście chodzi o jakieś extra prace).

Na szczęście u mnie zawiść w gronie nie jest duża.
Chyba w każdej szkole jest jakaś sól w oku, a zawód nauczyciela jest bardzo wyczerpujący psychicznie i chyba tylko nauczyciele potrafią to zrozumieć.
I na te nasze bolączki chyba nie ma nic lepszego, jak się wyżalić. Mnie to zawsze bardzo pomaga... :wink:

Często myślę też o zmianie zawodu i nawet miałabym taką możliwość, ale z drugiej strony żal mi całej mojej pracy (mnóstwo samodzielnie wypracowanych materiałów, zakupionych książek itp) oraz serca zaangażowanego w nauczanie.
Cóż, sentymenty... :wink:
Niektórzy moi znajomi myślą poważnie o zmienie zawodu.

Pozdrawiam serdecznie i trzymaj się, nie jesteś sama!!! :)

moniakzam
Posty: 18
Rejestracja: 2007-08-30, 11:22

Re: Marudnik

Postautor: moniakzam » 2008-02-22, 11:16

Witam, jestem początkującym nauczycielem i niestety trafiłam do szkoły, która z tygodnia na tydzień coraz bardziej odsuwa mnie od tego by zostać nauczycielem cale życie zawodowe. Zawsze marzyłam o tym, że będę uczyć, ale niestety rzeczywistość okazuję się nie być kolorowa. Wy parujecie już trochę czasu, a ja dopiero kilka miesięcy już mam podobne spostrzeżenia. Mam nadzieję, że podobnie jak Elhena uda mi się od nowego roku zmienić szkołę i na nowo polubię ten zawód.

Awatar użytkownika
Mina
Posty: 104
Rejestracja: 2008-01-30, 12:25

Re: Marudnik

Postautor: Mina » 2008-02-22, 12:27

Jejku,
czytam Wasze posty i az mnie ciarki po plecach przechodzä. Jak myslicie, czy wszedzie tak jest? Mam na mysli kraje zachodnie: Niemcy, Francje. Czy to jakas cecha narodowa, niezadowolenie i

zawiść w gronie
?

Rece opadajä, ze dorosli ludzie potrafiä sobie tak zycie utrudniac.
Zycze Wam duzo sily. :*
Mnie dzisiaj tez jakos tak niewyraznie, jakby sie niebo obnizylo. :| Zrobie sobie herbaty....

Awatar użytkownika
chiczi
Posty: 3046
Rejestracja: 2006-10-02, 16:12

Re: Marudnik

Postautor: chiczi » 2008-02-22, 15:07

Mina pisze:Mnie dzisiaj tez jakos tak niewyraznie, jakby sie niebo obnizylo. Zrobie sobie herbaty....


Hmmm... Mina czujesz się niewyraźnie z powodu roboty :?: :?: :?:
Ja mam drobne problemy żołądkowe i też jakaś taka niewyraźna jestem :|

elhena
Posty: 28
Rejestracja: 2008-02-06, 22:27

Re: Marudnik

Postautor: elhena » 2008-02-22, 15:47

Hm, no cóż, u mnie perspektyw w tej szkole na poprawę nie ma.... Na szczęście na ten tydzień to koniec:-) W tym roku tak wcześnie, jak nigdy dotąd zaczęłam odliczać dni do wakacji. Jakoś dopełznę do końca i może jeszcze kiedyś trafię na miejsce, gdzie moja praca będzie szanowana i odzyskam poczucie satysfakcji z wykonywania tego zawodu.

Awatar użytkownika
Mina
Posty: 104
Rejestracja: 2008-01-30, 12:25

Re: Marudnik

Postautor: Mina » 2008-02-22, 18:56

Hmmm... Mina czujesz się niewyraźnie z powodu roboty :?: :?: :?:


Nie, nie z powodu roboty. Zresztä na razie ucze dzieciaczki tylko w domu, ale az sie juz boje co to bedzie od wrzesnia. Matko, ja nie wiem czy podolam. No nic, nie ma sie co nastawiac, bedzie dobrze. Tak w ogöle mi dzisiaj smutno bylo. Ale juz lepiej. Za chwile przychodzä przyjaciele na kolacje, wiec upichcilam (czyt. kupialam) cos do jedzonka i bedzie milo. :rabbit:

Awatar użytkownika
chiczi
Posty: 3046
Rejestracja: 2006-10-02, 16:12

Re: Marudnik

Postautor: chiczi » 2008-02-22, 18:57

Mina pisze:Za chwile przychodzä przyjaciele na kolacje, wiec upichcilam (czyt. kupialam) cos do jedzonka i bedzie milo.


Udanych pogaduszek życzę :lol: :lol: :lol:

Awatar użytkownika
maciejka
Posty: 216
Rejestracja: 2007-08-10, 13:34

Re: Marudnik

Postautor: maciejka » 2008-02-23, 16:57

Praca nauczyciela mimo, że wykonywana w pojedynkę - jeżeli chodzi o nauczanie przedmiotu, to jednak opiera się zdecydowanie na wspólnym działaniu. Jeżeli w placówce jest zawiść i brak wspólnefgo frontu działania, to na pewno nie pracuje się łatwo i narasta frustracja. Czasem jednak wydaje mi się, że niewiele chcemy zrobić w kierunku, żeby było lepiej. Przecież to my sami tworzymy klimat pracy w szkole i my musimy się między soba dogadać, a nie podsycać wciąż punkty zapalne, które przecież zawsze będą.
Ja się cieszę, że u nas, mimo wielu problemów i kłopotliwych spraw, większość ma wolę działania na rzecz wspólnego dobra. Mimo już sporego stażu zawodowego wciąż idę z radością do pracy i mam energię do działań nie tylko wynikających z podstawowych obowiązków. A po pracy spotykamy się systematycznie w dużym gronie na różnych imprezkach...
maciejka


Wróć do „Pogaduszki”