dushka pisze:W pewnym sensie jest "mało ambitny", ale to akurat jest narzucone z góry - określona, ograniczona ścieżka awansu/rozwoju.
Całkowicie się z tym zgadzam ale jest jeszcze druga strona medalu.
Realizowanie własnych ambicji zawodowych to nie tylko kolejny awans, nie tylko nagrody i dodatki motywacyjne (a właściwie przy środkach przeznaczonych na nie przez niektóre OP demotywacyjne).
Mam świadomość, że więcej nie zarobię. Cieszy mnie jednak każdy, nawet najdrobniejszy sukces moich uczniów, bo wiem, że jest on w dużej mierze zależny od mojej pracy. Cieszy mnie fakt, że moi uczniowie w szkołach ponadgimnazjalnych nie mają problemów z matematyką, że wielu z nich wybrało i skończyło studia matematyczne lub politechniczne.
Cieszy mnie sam fakt, że idąc na lekcję widzę zadowolone buźki dzieci, że nie boją się mojego przedmiotu, że klasy których przez kolejne lata byłam wychowawcą są chwalone przez innych nauczycieli.
Cieszy mnie, że uczniowie chętnie startują w konkursach matematycznych ogólnopolskich i międzynarodowych i nawet sporo punktów w nich zdobywają.
Czyż nie jest to realizowanie własnych ambitnych planów zawodowych?