"Pozycja religii katolickiej w edukacji"

tu możesz porozmawiać z kolegami, zadać pytanie nauczycielom

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
renati23
Administrator
Posty: 3073
Rejestracja: 2007-06-08, 18:48
Przedmiot: Inne

Re: "Pozycja religii katolickiej w edukacji"

Postautor: renati23 » 2008-09-14, 14:05

wydzieliłam temat - teraz możecie sobie dyskutować dalej :wink:

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: "Pozycja religii katolickiej w edukacji"

Postautor: haLayla » 2008-09-14, 14:11

Trochę głupio wyszło, bo nie do końca wiadomo o co chodzi :D
<3

Awatar użytkownika
renati23
Administrator
Posty: 3073
Rejestracja: 2007-06-08, 18:48
Przedmiot: Inne

Re: "Pozycja religii katolickiej w edukacji"

Postautor: renati23 » 2008-09-14, 14:32

haLayla, dodałam adnotacje na początku pierwszego postu :wink:

adner
Posty: 455
Rejestracja: 2008-03-28, 19:16
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: podlaskie

Re: "Pozycja religii katolickiej w edukacji"

Postautor: adner » 2008-09-14, 16:06

As I kissed her goodbye I said, all beauty must die
And lent down and planted a rose between her teeth

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: "Pozycja religii katolickiej w edukacji"

Postautor: haLayla » 2008-09-14, 21:10

Adner - to nic nie zmienia, bo po co uczyć się czegoś, co może być czasem w całkowitej sprzeczności wobec własnych poglądów?
<3

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: "Pozycja religii katolickiej w edukacji"

Postautor: Jolly Roger » 2008-09-24, 19:12

"Polska": w największych polskich miastach na lekcje religii nie chodzi już nawet połowa uczniów. Powodem jest brak wiary, czasu, niechęć do katechetów, a czasem zwyczajne lenistwo.
Coraz więcej uczniów gimnazjów i liceów w dużych miastach rezygnuje z lekcji religii. Oficjalnie o problemie Kościół nie mówi.

W jednym z łódzkich liceów z religii zrezygnowała cała klasa. Dlatego metropolita łódzki abp Władysław Ziółek zwrócił się z wezwaniem do młodzieży i rodziców. Apeluje o udział w szkolnej katechezie - czytamy w dzienniku "Polska".


Inni mają jednak wybór.
We gonna ride the sea,
we pray to the wind and the glory
That's why we are raging wild and free

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: "Pozycja religii katolickiej w edukacji"

Postautor: haLayla » 2008-09-24, 19:15

Mają.
Najpierw muszą dostarczyć papierek, że nie zamierzają chodzić na przedmiot, który jest dobrowolny, w uczestnictwie którego teoretycznie powinien być potrzebny papierek, mimo to, wszyscy chodzą na lekcje religii z urzędu.
Mają.
Najpierw muszą zorganizować sobie czas, w ramach okienka w szkole, bo nie dało się upchnąć religii na początku, bądź też końcu.
Mają.
Najpierw muszą za to zapłacić, żeby potem z tego zrezygnować.
Tak, rzeczywiście mają.
<3

Haes82
Posty: 5
Rejestracja: 2007-05-29, 15:42

Re: "Pozycja religii katolickiej w edukacji"

Postautor: Haes82 » 2008-09-28, 18:26

Przeczytałem cały wątek, powiedzieliście chyba wszystko co można na ten temat rzec. Jestem oczywiście zdeklarowanym przeciwnikiem religii w szkole i dziwię się, że wciąż są jeszcze inteligentni, wykształceni ludzie, którzy nie rozumieją jak wielką krzywdę robi się narodowi polskiemu indoktrynując kolejne pokolenia dzieci. Pomijam oczywiście to, że ogólnonarodową zrzutę na to dają wszyscy niezależnie od poglądów i wyznania.

Ale ja nie o tym. Chciałem jedynie nawiązać do ostatniego posta haLayli (czy jak to odmieniać). Zupelnie nie rozumiem dlaczego panuje domniemanie, że nowo zapisany uczeń chodzi na zajęcia z religii katolickiej. Jeżeli rodzic/uczeń nie życzy sobie takiej indoktrynacji, musi gdzieś łazić, pisać oświadczenia i narażać się jeszcze na jakieś uwagi ze strony sekretarek albo tłumaczyć się dyrektorowi. I jeszcze gdzieś tam na ulicy słyszeć "to ten, co wypisał dziecko z religii". Dla mnie to bardzo upokarzające. bo wydaje mi się, że powinno być na odwrót - rodzic, który chce, aby jego dziecko uczestniczyło w takich lekcjach, idzie do dyrektora i składa stosowne oświadczenie. Kto złoży, ten złoży, kto nie złoży - nie złoży. I tak winno być!

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: "Pozycja religii katolickiej w edukacji"

Postautor: dushka » 2008-09-28, 18:43

A nie, nie zawsze domniemywam, że nowy uczeń chodzi na religię. Rodzic najpier dostaje kartkę z deklaracją, czy uczeń chodzi czy nie na takie zajęcia.


Ale-równie w drugą stronę mogę pytanie odwrócić - dlaczego to rodzic sam od razu nie przedstawi sytuacji?

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: "Pozycja religii katolickiej w edukacji"

Postautor: Jolly Roger » 2008-09-30, 13:39

Haes82 pisze: Dla mnie to bardzo upokarzające. bo wydaje mi się, że powinno być na odwrót - rodzic, który chce, aby jego dziecko uczestniczyło w takich lekcjach, idzie do dyrektora i składa stosowne oświadczenie. Kto złoży, ten złoży, kto nie złoży - nie złoży. I tak winno być!


I tak właśnie jest.
We gonna ride the sea,

we pray to the wind and the glory

That's why we are raging wild and free

Ziaba
Posty: 23
Rejestracja: 2008-06-11, 01:19
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: mazowieckie

Re: "Pozycja religii katolickiej w edukacji"

Postautor: Ziaba » 2008-09-30, 16:14

Jolly Roger pisze:
Haes82 pisze: Dla mnie to bardzo upokarzające. bo wydaje mi się, że powinno być na odwrót - rodzic, który chce, aby jego dziecko uczestniczyło w takich lekcjach, idzie do dyrektora i składa stosowne oświadczenie. Kto złoży, ten złoży, kto nie złoży - nie złoży. I tak winno być!


I tak właśnie jest.


Pewien jesteś, że wszędzie? Mylisz się, i generalizujesz. Udajesz, że niewłaściwe sytuacje się nie mają miejsca.
U mnie w gimnazjum domyślnie zakładano, że każdy chodzi na religię, i przez pół roku nie dawało się załatwić ani etyki, ani nawet tego "okienka", a przez drugie pół roku kazali mi chodzić, bo skoro już chodziłam, to szkoda tych ocen...
Dopiero w kolejnej klasie udało się zwolnić z religii (musiałam siedzieć przez ten czas w świetlicy).
Były też szkolne wyjścia do kościoła (np. z okazji rozpoczęcia roku szkolnego), i z tych wyjść też nie dało się zwolnić.


Nawiasem mówiąc, co komu przeszkadzała instytucja szkółki niedzielnej? Młodzież poznawała znajomych poza szkołą, katecheci byli lepiej dobrani, nie było problemu co zrobić z protestantami (czy powinni rezygnować z lekcji religii katolikiej w szkole, czy w nich uczestniczyć). Lekcje religii w szkole mają, w porównaniu z tym, jedynie tę zaletę, że nie trzeba na nie poświęcać "czasu wolnego".
Co komu pomoże lekcja religii, skoro nie chciałoby mu się ruszyć czterech liter na lekcję odbywającą się przy kościele?
Ludzie będą chodzić na religię, bo lekcja jest w ciągu dnia, bo ocena jest na świadectwie... Ale co jest warta ta ich wiara, i czego się, tak naprawdę, mogą na takich lekcjach nauczyć?

Awatar użytkownika
karaeska
Posty: 295
Rejestracja: 2008-08-22, 00:57
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: lubelskie

Re: "Pozycja religii katolickiej w edukacji"

Postautor: karaeska » 2008-09-30, 22:11

Jolly Roger pisze:
Haes82 pisze: Dla mnie to bardzo upokarzające. bo wydaje mi się, że powinno być na odwrót - rodzic, który chce, aby jego dziecko uczestniczyło w takich lekcjach, idzie do dyrektora i składa stosowne oświadczenie. Kto złoży, ten złoży, kto nie złoży - nie złoży. I tak winno być!


I tak właśnie jest.

Niestety, tak właśnie nie ma...
Swoją drogą, tak myślę, co by było, gdyby uczeń sam, niezależnie od rodziców, decydował, czy chce chodzić na religię? Mówię tutaj o wszystkich uczniach - SP, gimnazjum, LO, etc...
Owszem, może to rodzić sytuacje w stylu: 'Nie będę chodził na religię, bo nie chce mi się', ale popatrzcie - dzięki temu zmniejszy się na lekcji ilość osób niegrzecznych, źle się zachowujących... Mówię to z własnego doświadczenia, bo moja stara klasa z SP równie dobrze mogłaby nie chodzić na religię - tak źle się zachowywali...
A najlepiej to by było, gdyby ten przedmiot wrócił do 'szkółek niedzielnych', albo był w szkole jako przedmiot na prawach kółek zainteresowań...

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: "Pozycja religii katolickiej w edukacji"

Postautor: Jolly Roger » 2008-10-01, 08:58

Formalnie rodzice zapisując dziecko do danej szkoły informują o swoim stanowisku względem nauczania religii. Jesli tego nie zrobili to czyja wina. Szkoły??

Ziaba, kiedy zaczęłaś interweniować w sprawie religii. We wrześniu gdy już plany są rozpisane? Twoi rodzice równie gorliwie zabiegali o etykę czy okienko. Też gdy rok szkolny ruszył?

Swoją drogą, tak myślę, co by było, gdyby uczeń sam, niezależnie od rodziców, decydował, czy chce chodzić na religię? Mówię tutaj o wszystkich uczniach - SP, gimnazjum, LO, etc...

Niech decyduje w ogóle czy chce chodzić do szkoły czy nie. Po co się ograniczać tylko do jednego przedmiotu?
We gonna ride the sea,

we pray to the wind and the glory

That's why we are raging wild and free

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: "Pozycja religii katolickiej w edukacji"

Postautor: haLayla » 2008-10-01, 12:40

Jolly - zauważ, że lekcje religii są nieobowiązkowe ;-)
<3

Ziaba
Posty: 23
Rejestracja: 2008-06-11, 01:19
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: mazowieckie

Re: "Pozycja religii katolickiej w edukacji"

Postautor: Ziaba » 2008-10-01, 13:26

Moja mama zgłosiła to na pierwszym zebraniu (na którym zresztą wszyscy rodzice musieli wpisywać, czy zgadzają się, żeby dziecko uczestniczyło w zajęciach wychowania do życia w rodzinie- a o religię nikt nie pytał). Przy zapisywaniu do szkoły również nikt nie pytał o to, czy mam być zapisana na religię.
I przypomniam o wyjściach do kościoła, które odbywały się w ciągu dnia (potem były jeszcze jakieś lekcje), nie było możliwości pozostania w świetlicy ani w bibliotece przez ten czas.


Wróć do „Kącik uczniowski”