Czy dzieci (uczniowie) mówią Wam Dzień dobry na przerwach ?

[Jedliński]

tak z ciekawości pytam,bo jestem ciekaw czy obyczaje się pogorszyły czy coś innego ...
Nie przywiązuję do tego jakieś wielkiej wagi,ale trochę tak dziwnie spotykam swoich uczniów (klasy 1-3) i dość rzadko ktoś mówi Dzień dobry (wiadomo niektórzy są zajęci "odpoczywaniem" - lataniem - bawieniem się w berka).Jednak jak ja pamiętam (jak ja chodziłem do szkoły) ,to zawsze mówiłem Dzień dobry


Czy dzieci (uczniowie) mówią Wam Dzień dobry na przerwach ?

[dushka]

Regularnie zwracam na to uwagę (na mówienie dzień dobry ogólnie, nie tylko do mnie i nie tylko na przerwach) to mówią. Jak ktoś nie powie, klasa ma pogadankę. I tak do znudzenia.

Ale uświadamiam uczniom, że mówią dzień dobry, bo po prostu wypada powiedzieć to komuś, kto jest od nich starszy. Nie tylko nauczycielowi.

Natomiast dzieci zwróciły mi uwagę, że jest sporo nauczycieli, którzy nie odpowiadają na pozdrowienie. No cóż, przykład idzie z góry.

[Cytryn]

Dzieci nie tylko nie mówią "Dzień dobry", ale też wpadają do nie swojej klasy na lekcji
i bez żadnego "przepraszam" krzyczą coś do kolegi, wchodząc do pokoju nauczycielskiego mówią "Da pan piłkę?" , a kiedy spóźnią się na lekcję, idą wprost do ławki, po drodze jeszcze rozmawiając z kolegami o meczu na boisku...I chociaż zwraca się im nagminnie uwagę, jakoś nie reagują...Denerwuje mnie też, kiedy słyszę "Poczeka pani" po zwróceniu się do nich z prośbą np. o oddanie zeszytu...
Jakoś mniej kulturalni jesteśmy?

[Andulencja]

Dushka - zgadzam się z tobą. Przede wszystkim konsekwencja. Cały tamten rok jedna klasa gimnazjum (nie uczę ich) nie mówiła mi dzień dobry. Zwracałam im uwagę, a gdy nie było efektu, zwróciłam się do ich wychowawcy (delikatnie, trochę śmiechem). Teraz mówią mi dzień dobry - najpierw robili to z przesadną grzecznością i każdy po kolei, ale gdy zauważyli, że zawsze odpowiadam - to już jest normalnie.
W tym roku zaczęłam uczyć 4 klasę SP (grupę chłopców) - nie mają nawyku mówienia Dzień dobry, ale pracujemy nad tym

[malgala]

Dzieci nie tylko nie mówią "Dzień dobry", ale też wpadają do nie swojej klasy na lekcji
i bez żadnego "przepraszam" krzyczą coś do kolegi, wchodząc do pokoju nauczycielskiego mówią "Da pan piłkę?" , a kiedy spóźnią się na lekcję, idą wprost do ławki, po drodze jeszcze rozmawiając z kolegami o meczu na boisku..

Czasami "dzień dobry" to i niektórym naszym uczniom gdzieś tam umknie, ale są to sporadyczne przypadki.
Nie wyobrażam sobie jednak tych innych zachowań w wykonaniu naszych uczniów.
Cytryn, chyba w waszej szkole takie odzywki większości nauczycieli nie przeszkadzają i stąd takie zachowanie. W przypadku jednolitych oddziaływań wychowawczych tego by nie było. Może warto poruszyć ten temat na posiedzeniu RP, zespołu wychowawczego, czy nawet porozmawiać o tym w szerszym gronie.
Jeżeli tylko kilku nauczycieli reaguje na takie zachowania a pozostali przechodzą wobec tego obojętnie, to taka sytuacja będzie się tylko pogłębiać.

[Cytryn]

No, nie poprzestaję na gderaniu i stosuję środki poodobne do Twoich. Ale naprawdę bez większego efektu. Poprawa u danego klienta- tydzień, dwa, aż do następnego razu. W dodatku inni nie uczą się z cudzych przykładów. Każdemu trzeba to tłumaczyć indywidualnie...
Czasem jestem bardzo zmęczona.

[Paweł Ł.]

tak z ciekawości pytam,bo jestem ciekaw czy obyczaje się pogorszyły czy coś innego ...
Nie przywiązuję do tego jakieś wielkiej wagi,ale trochę tak dziwnie spotykam swoich uczniów (klasy 1-3) i dość rzadko ktoś mówi Dzień dobry (wiadomo niektórzy są zajęci "odpoczywaniem" - lataniem - bawieniem się w berka).Jednak jak ja pamiętam (jak ja chodziłem do szkoły) ,to zawsze mówiłem Dzień dobry


Czy dzieci (uczniowie) mówią Wam Dzień dobry na przerwach ?

Nie mówiły tylko przez pierwsze 2 tygodnie. Podobnie z wchodzeniem do pokoju. Teraz wiedzą, że jak nie powiedzą to nie mamy o czym rozmawiać, jest ciężko itd. jak to kiedys słynny Al Capone mówił:"Więcej niż dobrym słowem, załatwisz dobrym słowem i spluwą". Wiem, jestem może trochę ostry, ale na lekcjach mam ciszę, spokój i o dziwo komplet.

[smv]

z klas 5 tych mi mówia dzien dobry, 1-3 nie zawsze- tez mnie to dziwi.

[Andulencja]

[/quote] Al Capone mówił:"Więcej niż dobrym słowem, załatwisz dobrym słowem i spluwą". Wiem, jestem może trochę ostry, ale na lekcjach mam ciszę, spokój i o dziwo komplet.[/quote]

Podobają mi się słowa Al Capone Może nieco drastyczne w ustach nauczyciela, ale jest w nich dużo prawdy. W rankingach: "ulubiony nauczyciel" nigdy nie byłam na pierwszym miejscu (umiem utrzymać dyscyplinę na lekcji) , ale dzieciaki gdy mają problem, to przychodzą z nim do mnie - bo mam zasady

[Cytryn]

Tylko wiesz...Siłaczka marnie skończyła...

[świetliczanka]

Do mnie wchodzą na świetlicę, ani be ani me, więc wołam wesoło: Co się mowi??
Osobiście bardzo mnie to irytuje- wchodzi do pomieszczenia, gdzie ktoś już jest i nic nie powie..
Z kolei na korytarzu Fifty Fifty- raz mówią Dzien Dobry, raz nie.

[dushka]

No wiesz, pierwsze spotkanie z promotorem - w sali grupa kobiet, nie dość, że się spóźnił, to jeszcze dzień dobry nie powiedział. Koleś z tytułem profesora. Chamstwo na salonach, moja droga

[magdaes]

Moi uczniowie mi się kłaniają...
ale wiem,że wielu uczniom to umyka.;/
Ja też jak chodziłam do szkoły wszystkim pracownikom mówiłam 'dzień dobry' nie ważne czy pani/pan woźny/a.
eh to chyba takie 'dziwne' pokolenie;/

[mania]

Ja z tym nie mam problemu. Dzieci mówią "Dzień dobry!" nawet po kilka razy na dzień lub też za każdym razem, gdy mnie widzą.
Dzieci i młodzież nie są dziwnym pokoleniem. Wydaje mi się, że należy sobie odpowiedziec na pytanie, dlaczego tak się dzieje.

[PatrykDG]

Niestety spotykam się coraz częściej z pogorszeniem kultury uczniów szkoły, w której uczę. Uczniowie nie mówią ,,Dzień dobry'', gdy przechodzę, moim koleżankom i kolegom z pracy również.

Co Wy robicie w takiej sytuacji ? Czy upominacie ucznia, czy może nic w tym kierunku nie robicie ?