Te całe szopki z "systematycznością oceniania", "przechowywaniem sprawdzianów", "bo się odwołają", "rada nie pozwoli" itepe świadczą tylko o naszej szczątkowej znajomości przepisów prawa oświatowego. Rozporządzenie MEN o ocenianiu i klasyfikowaniu dość dokładnie określa kto i jak ocenia i klasyfikuje ucznia.
1. Decyzję o klasyfikowaniu podejmuje nauczyciel i nikt inny.
2. Rada Pedagogiczna nie podejmuje uchwały w sprawie klasyfikowania kogokolwiek, lecz tylko w sprawie przyjęcia wyników, czyli ich realizacji (np. określenie promowania czy nie promowania)
3. Rozporządzenie jasno określa, że nauczyciel może nie klasyfikować ucznia wobec kiepskiej frekwencji (dla jasności chodzi o ponad połowę liczby zajęć.
4. Uczeń nieklasyfikowany nie może się od tej decyzji odwoływać, chyba, że jest w stanie dowieść swojej obecności na zajęciach - a to raczej mało prawdopodobne.
5. Liczba ocen nie ma tu nic do rzeczy. Rozporządzenie tego nie określa.
6. Uczeń nieklasyfikowany (lub jego rodzice) wobec nieklasyfikowania mają pełne prawo zwrócić się do Rady z prośbą o egzamin klasyfikacyjny.
7. Rada może lecz nie musi wyrazić zgodę.
a Kuratorium może co najwyżej wysłać wyrazy współczucia. Oraz pogadać z dyrekcją na temat ogólnej atmosfery w szkole.