Praca Nauczyciela

tu możesz porozmawiać z kolegami, zadać pytanie nauczycielom

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

msecrets
Posty: 18
Rejestracja: 2009-05-30, 22:55
Kto: uczeń
Lokalizacja: dolnośląskie

Praca Nauczyciela

Postautor: msecrets » 2009-05-30, 23:37

Witam wszystkich użytkowników forum.
Ogólnie przyjęło się, że praca nauczyciela powinna być powołaniem. Ale czy zawsze tak jest? Otóż niekoniecznie, z własnego doświadczenia wiem, że zdarza się to niezmiernie rzadko. Jestem uczniem liceum ogólnokształcącego i przez wszystkie lata mojej nauki tylko jeden nauczyciel był dla mnie autorytetem i wzorcem godnym naśladowania. Resztę postrzegałem jako ludzi, którzy znaleźli się w tym zawodzie z przypadku. Faworyzowanie uczniów, dzielenie ich na lepszych i gorszych, nie oddawanie sprawdzianów, kartkówek, wypracowań w terminie, ciągłe przemęczenie 18h pracy tygodniowo (daje to +/- 4 lekcje dziennie, dla porównania średni czas pracy osób pracujących np. w biurze to 40h tygodniowo), brak indywidualnego podejścia do ucznia to chleb powszedni szkolnictwa. Do tego częsta złośliwość, ciągłe manifestowanie swojej wyższości nad uczniem, brak dobrej woli w trudnych sytuacjach. Oczywiście nie chcę generalizować ale chyba coś musi być "na rzeczy" skoro właśnie taki obraz szkoły zapamiętałem. Uczęszczałem również do prywatnej szkoły językowej. Tam stosunek do ucznia był zupełnie inny. Sympatyczni lektorzy, poziom nauczania wysoki, traktowanie ucznia jako równego sobie człowieka, a nie niewychowanego dzieciaka, który nie ma szans niczego w życiu osiągnąć. Być może, standardy w takich szkołach są takie, ponieważ za naukę się płaci. Jeśli płacę to wymagam, a jeśli mi nie odpowiada, to zmieniam szkołę. Szkoda, że tak to wszystko wygląda. Szkoła nie pozwala na wyrażanie swoich opinii, bo gdy one negują prawidłowość działań nauczyciela, to uczeń automatycznie zostaje wystawiony "na tapetę" i nie ma szans na dobrą ocenę z zachowania lub przedmiotu. Nauczyciele nie umieją rozróżnić, kiedy stawiać ocenę w rubryce "zachowanie", a kiedy na rubryce przedmiotu. Za wdanie się w dyskusję z nauczycielem (nawet grzeczną), uczeń dostaje jedynkę lecz nie z zachowania ale z pracy na lekcji. I gdzie tu logika?
Tym postem nie miałem na celu nikogo obrazić. Są to moje subiektywne odczucia, po 11 latach spędzonych w szkole. Wiele się w tym czasie nauczyłem ale w 70% zawdzięczam to samemu sobie oraz korepetycjom, bez których mniej zdolni uczniowie nie mają większej szansy na wysoką ocenę.
Zapraszam do dyskusji. Jestem ciekaw waszych opinii na ten temat.

marakuja
Posty: 199
Rejestracja: 2009-01-18, 02:48
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Przyroda
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Praca Nauczyciela

Postautor: marakuja » 2009-05-31, 00:04

msecrets pisze: 18h pracy tygodniowo (daje to +/- 4 lekcje dziennie, dla porównania średni czas pracy osób pracujących np. w biurze to 40h tygodniowo)

Powtarzanie takich banałów o pracy nauczyciela powoduje to, że różnych, przypadkowych ludzi ciągnie do "łatwego chleba"- później następuje rozczarowanie i rozgoroczyenie, bo nie tak miało być...

Widzę, 676, że lubisz zmieniać nicki.

msecrets
Posty: 18
Rejestracja: 2009-05-30, 22:55
Kto: uczeń
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Praca Nauczyciela

Postautor: msecrets » 2009-05-31, 12:50

Cieszę się, że przyznałaś mi rację w kwestii przypadkowych ludzi w szkolnictwie. Jednak 18 godzin zajęć dydaktycznych w tygodniu nie jest banałem. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że jako nauczyciel przyrody (zapewne w szkole podstawowej) przekraczasz liczbę 18 godzin lekcji w tygodniu. I chyba nie może być w takiej sytuacji mowy o przemęczeniu, gdy wielu nauczycieli ma tak plan ułożony, że przychodzi na 9:30, a kończy o 13:30. Sam bym tak chciał, jednak nigdy jako nauczyciel w szkole. Pozdrawiam.

Co do nicków, to 676 nie ma tu nowego profilu. Szkoda, że tak powierzchownie to oceniasz.

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Praca Nauczyciela

Postautor: dushka » 2009-05-31, 13:47

Msecrets, niewiele wiesz o pracy nauczyciela. Oceniasz po pozorach, po obserwacjach, które są dodatkowo naznaczone emocjami. Kompromitujesz się tylko. Nie masz pojęcia, co nauczyciel musi zrobić poza wyłożeniem lekcji. Ale gdybyś był wartym uwagi dyskutantem, poczytałbyś forum - niejeden temat porusza tu kwestie wszystkich powinności nauczyciela i jego czasu pracy. Miej podstawy, a potem dopiero dyskutuj, inaczej - z góry jesteś skazany na przegraną.

msecrets
Posty: 18
Rejestracja: 2009-05-30, 22:55
Kto: uczeń
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Praca Nauczyciela

Postautor: msecrets » 2009-05-31, 14:17

Dushka, uczysz dzieci z różnymi dysfunkcjami, czytałem wiele Twoich postów na tym forum. Owszem, Twój dzień pracy nie kończy się na szkole, dużo pracy przynosisz do domu. Ale pracy, która pomaga dzieciom z dysfunkcją zdobywać wiedzę. Potrzebują one o wiele większych nakładów pracy ze strony nauczyciela, niż dzieci zdrowe. Jednak nie o to mi tutaj chodzi. Piszecie, że jesteście przemęczeni wypisywaniem świadectw, liczeniem frekwencji w dzienniku, sprawdzaniem testów czy kartkówek. Mówicie to na każdej lekcji, traktujecie ucznia jako osobę, która jest winna zaistniałej sytuacji. Nie trzymacie się terminów, z waszych niekiedy złośliwych wypowiedzi można wyczytać między tekstami, że uczeń ma obowiązki, Wy macie prawa i przywileje. Owszem, mam bardzo złe doświadczenia ze szkoły jeśli chodzi o nauczycieli. O dziwo nie byłem złym uczniem. Oceny miałem dobre, często aktywnie uczestniczyłem w życiu szkoły. Jednak podejście niektórych nauczycieli do swojego zawodu i ciągłe narzekanie jest żałosne, niestety jest to bardzo duży procent nauczycieli. Dziwicie się, że rodziców nie ma na zebraniach. Nie wszyscy pracują do 12, nawet o 17 duża część rodziców jest w pracy (czasami nawet w drugiej), niestety to też jest Wam ciężko zrozumieć.

koma
Posty: 2551
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Praca Nauczyciela

Postautor: koma » 2009-05-31, 14:26

msecrets pisze:Dziwicie się, że rodziców nie ma na zebraniach. Nie wszyscy pracują do 12, nawet o 17 duża część rodziców jest w pracy (czasami nawet w drugiej), niestety to też jest Wam ciężko zrozumieć.

A co to za tłumaczenie? Obowiązkiem rodziców jest kontakt ze szkołą - jeżeli nie mogą przyjść na 18-19 h, niech wezmą dzień urlopu.
Mnie kontakt z rodzicami nie jest bezwzględnie potrzebny, ale potrzebny powinien byc rodzicowi. Nauczyciel ma regulaminy oceniania i swoje procedury, najwyżej z nich skorzysta. Dlaczego ja mam ganiać dorosłego w końcu rodzica, aby spełniał swoje rodzicielskie obowiązki??

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Praca Nauczyciela

Postautor: edzia » 2009-05-31, 14:39

koma pisze:jeżeli nie mogą przyjść na 18-19 h, niech wezmą dzień urlopu.
Po co? Lepiej przyjść do wychowawcy lub nauczyciela w innym dogodniejszym terminie.

msecrets
Posty: 18
Rejestracja: 2009-05-30, 22:55
Kto: uczeń
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Praca Nauczyciela

Postautor: msecrets » 2009-05-31, 14:43

Koma, sama widzisz, z jaką pogardą i dystansem traktujesz rodziców.
koma pisze:Mnie kontakt z rodzicami nie jest bezwzględnie potrzebny, ale potrzebny powinien byc rodzicowi.

Zastanawia mnie taka sytuacja, sam ją doświadczyłem. W szkole zrobił się problem, mnie i paru moich znajomych nauczyciele i dyrekcja zmieszała z błotem, nawymyślała na nas, straszyła ocenami z zachowania, fałszywi nauczyciele stawiali nam jedynki z przedmiotów, za to że jesteśmy zamieszani w sprawę kłótni z córką nauczycielki uczącej w tej szkole. Cyrk niesamowity. Rodzice wzywani do szkoły. Na spotkanie u dyrekcji przyszli z gotowym pismem do kuratorium. Stwierdzili, że jeśli szkoła sama nie potrafi sobie z problemem poradzić, sprawa idzie do kuratorium. I nagle zwrot akcji i 180 stopni. Przepraszanie, deklaracje poprawy sytuacji, żarciki, uśmieszki, deklaracja pomocy w każdej sytuacji. Szkoda, że coś takiego podziałało. Nie ma dialogu, są racje tylko jednej strony. Przykre.

koma
Posty: 2551
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Praca Nauczyciela

Postautor: koma » 2009-05-31, 15:08

msecrets pisze:Nie ma dialogu, są racje tylko jednej strony

No więc właśnie! Przypomnienie, czyim dzieckiem jest uczeń natychmiast wydaje Ci się atakiem.
msecrets pisze:W szkole zrobił się problem, mnie i paru moich znajomych nauczyciele i dyrekcja zmieszała z błotem, nawymyślała na nas, straszyła ocenami z zachowania,
Nie widzisz Waszej winy w tym, co się stało??Znów nauczyciel winny, bo prawie dorośli ludzie narozrabiali? Czy Was ktoś rozliczył za tę awanturę. Widzisz...kuratorium ma swoje procedury: jeżeli była afera, zażądałby byc może ukarania uczniów. Dziennikarze może szybki zwiedzieliby się o sprawie - po co Wam szargać opinie. Nie wiem...nie piszesz, jaka to była afera.
Szkoła na pewno postanowiła sama załatwić sprawę.
A rodzice? Kajali się, że synkowie narozrabiali, czy tylko atakowali nauczycieli, aby ukryć własne zaniedbania w wychowaniu?

Yoka
Posty: 1026
Rejestracja: 2008-04-28, 12:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Praca Nauczyciela

Postautor: Yoka » 2009-05-31, 15:08

powiem tak - wywód ucznia na temat pracy nauczyciela można porównać z wywodem rozgoryczonego pacjenta na temat lekarza - jest bezsensowny po prostu i bardzo jednostronny.

I tu i tu strona "pokrzywdzona" widzi tylko swój "ból", a nie obraz rzeczywisty


Wróć do „Kącik uczniowski”