Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe
malgala pisze:moje dzieciaczki (a będzie to już I gimnazjum) po 3 naszych wspólnych latach pomysłów mają dużo i to dość ciekawych.
renati23 pisze:ty już znasz trochę swoich uczniów a co ma zrobić wychowawca który musi na pierwszych godzinach wychowawczych "załatwić" wszystkie obowiązkowe rzeczy ( zapoznać młodzież z ważnymi dokumentami szkolnymi, zebrać informacje o dzieciach potrzebne do wypełnienia dziennika, wybrać gospodarza itd.) a jednocześnie poznać się z dziećmi
jak to wszystko pogodzić żeby godzina wychowawcza nie była nudna
miwues pisze:w wielu klasach jest to pozorna samorządność, po prostu fikcja
dushka pisze:moja dyrektorka wymaga odczytanoia tych wszystkich dokumentów oceniających i podpisów od dzieci
miwues pisze:Powiedz dyrektorce, że wolisz zadać uczniom do domu nauczenie się tych dokumentów, a na następnej lekcji zrobić klasówkę. W ten sposób zagospodarujesz kilka godzin wychowawczych, bo potem jeszcze poprawy tych klasówek.
Też mam godziny wychowawcze co dwa tygodnie, ale nie przeznaczałam ich na, jak to nazwałaś, "suche sprawy klasowe". Uzupełnianie dokumentacji w dzienniku, wszelkie podsumowania robiłam np. po lekcjach, na okienku (gdy miałam dziennik), czasem na przerwach, a najczęściej... w domu. Usprawiedliwienia nieobecności na bieżąco - na każdej lekcji, jaką miałam ze swoją klasą, nie zajmowało to dużo czasu.maluta pisze:wszystko jest super, jeśli masz godziny wychowawcze, co tydzień, w technikach jest niestety, co dwa tygodnie, i niestety nie masz czasy na rozwlekanie się, a niestety podsumowanie godzin nieobecnych, uwagi i takie tam suche sprawy klasowe również trzeba załatwić