Pytanie także do nauczycieli.

tu możesz porozmawiać z kolegami, zadać pytanie nauczycielom

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

676
Posty: 420
Rejestracja: 2009-02-06, 03:40
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Pytanie także do nauczycieli.

Postautor: 676 » 2009-09-06, 14:05

dushka pisze:Ależ bzdury piszesz. Prawo człowieka wolności kończy się tam, gdzie włazi on w prawa drugiej osoby. W tym przypadku - rozpuszczone włosy MOGĄ stanowić zagrożenie, czyli - ingerować w prawo do wolności innych. I tym sposobem włosy na wf nie są sprawą uczennicy. Tak samo, jak tipsy, szpilki, piętnaście łańcuszków czy ileś tam pierścionków na palcach.


To prawda. Tylko, że nie zrozumieliśmy się - albo ja wyraziłem się niejasno, albo Ty nie doczytałaś mojego postu. Już w pierwszych słowach wyraźnie starałem się zaznaczyć, że nie namawiam do tego, aby stanowić zagrożenie dla siebie i innych, a ubolewam nad samym zmuszaniem młodzieży do uczestniczenia w zajęciach WF, które obniżają wydajność nauki na prawdziwych przedmiotach i sprawiają, że trzeba kombinować
Ja sam pisze:"jak tu nie śmierdzieć"/"jak tu nie wyglądać przez pół dnia jak po dniu pod budką z piwem a nie w szkole"...

i jako rozsądne rozwiązanie proponuję likwidację tego przedmiotu jako obowiązkowego.

Mimo to Twoje przykłady i tak byłyby chybione. W firmie podejmujesz pracę dobrowolnie, do szkoły chodzi się z przymusu. I ta różnica dyskwalifikuje to porównanie.
Szanuj ucznia swego, możesz nie mieć żadnego...

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Pytanie także do nauczycieli.

Postautor: dushka » 2009-09-06, 14:21

Po czym piszesz następujące słowa:


676 pisze:Dokładnie, Koleżanko, jak piszesz w pierwszym poście. To jest Twoja sprawa


A ja tylko wyjaśniłam - nie, to nie jest sprawa uczennicy w takiej sytuacji. I owszem, wiem, że NIGDY się nie zgodzisz ze mną, co akurat niespecjalnie mnie martwi ;)

A przykłady z pracy - owszem, trafione :] Bo tak naprawdę w każdej pracy są przepisy różne, z którymi możesz nie chcieć się zgadzać, ale MUSISZ je respektować - tak, jak w szkole. I praca również jest obowiązkowa- no chyba, że do końca życia będziesz na garnku rodziców lub - w Twoim przypadku - żony :twisted:

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Pytanie także do nauczycieli.

Postautor: malgala » 2009-09-06, 14:23

676 pisze:W firmie podejmujesz pracę dobrowolnie, do szkoły chodzi się z przymusu.

Zgodzę się z tym tylko częściowo.
Nie ma przymusu chodzenia do konkretnej szkoły. Uczeń i jego rodzice mają tu pełną swobodę. Mogą wybrać taką szkołę, w której nie obowiązują związane włosy na lekcji wf, ograniczenia ucznia wymogami odpowiedniego wyglądu i inne. Proponuję sobie takiej szkoły poszukać. Jeżeli ktoś szukać nie chce lub też z innych względów nie może, to musi się jednak stosować do zasad panujących w jego szkole.

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Pytanie także do nauczycieli.

Postautor: dushka » 2009-09-06, 14:26

Malgalo, ale - W KAŻDEJ szkole obowiązują takie prawa ;) Nie znam wfisty, który by przymknął oko na rozpuszczone, długie włosy czy tipsy. Bo jakby cokolwiek się stało uczennicy - oni za to bekają, więc - dbają o własne bezpieczeństwo również.

Awatar użytkownika
ZazziXi
Posty: 132
Rejestracja: 2009-08-11, 00:35
Kto: uczeń
Lokalizacja: wielkopolskie

Re: Pytanie także do nauczycieli.

Postautor: ZazziXi » 2009-09-06, 14:40

Dam przykład:

Jest gaśnica w szkole.Jednej dziewczynie się nie spodobała, bo 'szpeci' sciane.Wiec wielki bunt po co gasnica i tak sie nie pali.Gasnia musi byc i tyle.Tak samo z wlosami musza byc spiete dla bezpieczenstwa jak zalozona gasnica w szkole.
IMO Temat do niczego nie prowadzi.
( :

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Pytanie także do nauczycieli.

Postautor: malgala » 2009-09-06, 15:22

dushka pisze:Malgalo, ale - W KAŻDEJ szkole obowiązują takie prawa

Wiem. Włosy to tylko jeden z przykładów. Niezadowolonym uczniom chodzi o to, aby nie było żadnych zasad.
Może przesadziłam. Zasady mają być tylko te, które oni sami ustalą i mają obowiązywać jedynie nauczycieli.
No cóż, ten typ uczniów już tak ma.
A ja z natury takich przekonywać nie próbuję (bo to i tak nie zmieni ich stanowiska) tylko egzekwuję stosowanie się do panujących w szkole zasad.
Dyskutować mogę z uczniem, który ma wątpliwości lub nie rozumie z jakiego powodu wprowadzane są pewne "ograniczenia". Spokojna, rzeczowa rozmowa wiele wtedy wyjaśnia.

katty
Posty: 431
Rejestracja: 2008-05-14, 12:53
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Pytanie także do nauczycieli.

Postautor: katty » 2009-09-06, 15:51

A ja jestem bardzo ciekawa, na jakiej podstawie uczeń 676 wysnuwa wnioski o rzekomym zgubnym wpływie lekcji wychowania fizycznego na naukę pozostałych przedmiotów. Jak mniemam, jako niemal dorosły człowiek będzie w stanie przytoczyć badania, które jego tezę potwierdzają? Bardzo chętnie się w nie zagłębię, bo to rewolucyjne odkrycie by było. Nie za bardzo też wiem, co miałeś na myśli mówiąc o naszej części Europy, o ile mi wiadomo w-f obowiązuje również "na zachodzie".

pietruszka
Posty: 51
Rejestracja: 2009-08-30, 00:52
Kto: uczeń
Lokalizacja: pomorskie

Re: Pytanie także do nauczycieli.

Postautor: pietruszka » 2009-09-06, 15:58

Zawsze można iść do OHP albo przeczekać gimnazjum i do zawodówki ;} Do 18 jest obowiązek szkolny, nie obowiązek nauki.

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Pytanie także do nauczycieli.

Postautor: edzia » 2009-09-06, 15:59

pietruszka pisze:Do 18 jest obowiązek szkolny, nie obowiązek nauki.
Odwrotnie ;)

676
Posty: 420
Rejestracja: 2009-02-06, 03:40
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Pytanie także do nauczycieli.

Postautor: 676 » 2009-09-07, 20:05

dushka pisze:Po czym piszesz następujące słowa:

676 napisał/a:
Dokładnie, Koleżanko, jak piszesz w pierwszym poście. To jest Twoja sprawa


Dushka, albo nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, albo celowo starasz się zmanipulować moje wypowiedzi wyrywając je z kontekstu.

Napisałem wyraźnie, że sprawą uczennicy jest jej wygląd i, że polski system szkolnictwa uzurpuje sobie prawo do decydowania o nim poprzez sam fakt wprowadzenia zajęć WF, które mają zwykle negatywny wpływ na ogólne samopoczucie ucznia przez resztę dnia (fizyczne zmęczenie i parę podobnych spraw, w tym uciążliwość koniecznych do przestrzegania i nierozerwalnie związanych z prowadzeniem WF przepisów).

Nigdy nie twierdziłem, że jestem przeciwko istnieniu bądź przestrzeganiu przepisów bezpieczeństwa obowiązujących na zajęciach jakiegokolwiek typu, kiedy się one odbywają - czy to przepisów bezpieczeństwa pracy w sali technologii informacyjnej, czy przepisów przeciwpożarowych w sali od chemii, czy właśnie przepisów bezpieczeństwa podczas trwających zajęć ruchowych.

Nawet, gdyby szkoła wprowadziła obowiązkowe zajęcia praktyczne z egzekucji ludzi, to - mimo, że oczywiście byłbym przeciwko istnieniu takich zajęć (nazywając to zbrodnią i żądając ich wycofania) - byłbym za tym, by uczniowie w pełni przestrzegali zasady bezpieczeństwa obsługi broni palnej na tych zajęciach, dla bezpieczeństwa swego, swoich kolegów i prowadzącego.

Pojęli?

Mogą wybrać taką szkołę, w której nie obowiązują związane włosy na lekcji wf, ograniczenia ucznia wymogami odpowiedniego wyglądu i inne.


Nie ma takich szkół - podczas zajęć wychowania fizycznego w każdej szkole obowiązują te same wymogi bezpieczeństwa. Gra w piłkę z rozpuszczonymi włosami jest tak samo niebezpieczna w Gimnazjum numer 69 w Dobrzemowie, jak i w Liceum Profilowanym numer 4 w Krotoszycach.

Może przesadziłam. Zasady mają być tylko te, które oni sami ustalą i mają obowiązywać jedynie nauczycieli.


Podobnie, tzn. analogicznie, jest z niezadowolonymi (zwykle z życia) nauczycielami. ;) Zasady według nauczycieli mają być nie te, które ustalono wcześniej i które powszechnie obowiązują, a te, które nauczyciel sam ustalił uczniom po to, by nie musieć się za bardzo wysilać w pracy. ;) I obowiązywać oczywiście jedynie uczniów - nauczyciel ma obowiązek jedynie przychodzić do pracy (ale niekoniecznie pracować), żeby nie wzbudzać podejrzeń pracodawcy. ;)

Patrzcie. Jesteście całkiem podobnie do swoich uczniów. Tylko różnica między uczniami a Wami jest taka, że uczniowie są jeszcze młodzi i takie zachowanie jest dla nich naturalne. Oni z Bożą pomocą, dzięki tym z Was, którzy są porządni i dzięki swoim rodzicom z tego wyrosną. Wy jesteście (w teorii) dorośli i dla Was już nie ma nadziei...


A ja z natury takich przekonywać nie próbuję (bo to i tak nie zmieni ich stanowiska) tylko egzekwuję stosowanie się do panujących w szkole zasad.


Oby tych obowiązujących, a nie tych urojonych. ;) Nie dziw się też, że nikt nie próbuje przekonywać krnąbrnych nauczycieli - tylko uczniowie i rodzice nierzadko uderzają w tych kwestiach bezpośrednio do Waszych pracodawców, by ci wyegzekwowali zasady...

katty pisze:A ja jestem bardzo ciekawa, na jakiej podstawie uczeń 676 wysnuwa wnioski o rzekomym zgubnym wpływie lekcji wychowania fizycznego na naukę pozostałych przedmiotów.


Poczytaj sobie temat "Sens istnienia WF", w dziale "Kącik uczniowski" - nie będę się powtarzał.


A przykłady z pracy - owszem, trafione :] Bo tak naprawdę w każdej pracy są przepisy różne, z którymi możesz nie chcieć się zgadzać, ale MUSISZ je respektować - tak, jak w szkole. I praca również jest obowiązkowa- no chyba, że do końca życia będziesz na garnku rodziców lub - w Twoim przypadku - żony :twisted:


Jeżeli nie będzie mi odpowiadać obowiązek noszenia uniformu starszego bułkowego w McDonalds, to znajdę sobie inne zajęcie - na przykład będę składał długopisy na umowę-zlecenie u siebie w domu. Wtedy będę mógł to robić nawet w męskich stringach i ortalionowej czapce. Nikt mnie nie zmusza do pracowania w McDonalds, przestrzegania przepisów sanitarnych o czystości bułek i noszenia korporacyjnych uniformów.

Zrozumiałe?
Szanuj ucznia swego, możesz nie mieć żadnego...

pietruszka
Posty: 51
Rejestracja: 2009-08-30, 00:52
Kto: uczeń
Lokalizacja: pomorskie

Re: Pytanie także do nauczycieli.

Postautor: pietruszka » 2009-09-07, 22:31

Zasmucę cię - trolla nigdy nie spotkałaś :lol:

676
Posty: 420
Rejestracja: 2009-02-06, 03:40
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Pytanie także do nauczycieli.

Postautor: 676 » 2009-09-07, 23:00

Prawie masz rację, miwues.
Im więcej czytam postów 676, tym bardziej dochodzę do wniosku, że owładnięty ideą resocjalizacji nauczycieli, którzy to - w jego mniemaniu - sfrustrowani i mało inteligentni czyhają wyłącznie na to, aby wypić jego uczniowską krew,


Jestem owładnięty ideą wymiany tych i tylko tych nauczycieli w kadrze pedagogicznej, którzy chyba pomylili zawody i nie mają na uwadze dobre ucznia, a tylko swoje. ;) I robię to tylko po to, by żyło mi się wygodniej. Mi, no i moim dzieciom. No, i dlatego, bo lubię wpływać na kształt swojego otoczenia. ;) Powód dodatkowy to taki, że nie znoszę chamstwa i krnąbrności.

No, i oczywiście również zionę ideą promowania postaw i partnerskiej współpracy z pedagogami, którzy są w stanie zapewnić jako-taki poziom szkolnej edukacji. ;)

niebezpiecznie zbliża się do definicji trolla maniakalnego wg Polskiej Klasyfikacji Trolli Sieciowych. ;)


Na szczęście - o ile to prawda - nie jestem w tym osamotniony. Pierwszy krok do zostania trollem, tudzież "dzieckiem neo" albo innym sieciowym stworem jest wyzywanie, ni z gruszki, ni z pietruszki, innych użytkowników od trolli. Zwykle wtedy, kiedy brakuje argumentów, bądź kontrargumenty są zbyt silne (albo nie ma się dość mocy przerobowej na ich pojęcie), a własna duma nie pozwala tego przyznać... :)

Właśnie w przypadku trolli - frustratów ich posty mają to do siebie, że są pozbawione jakiegokolwiek uzasadnienia, jakiejkolwiek jasnej i zrozumiałej podstawy dla głoszonego założenia... :devil:


Tym akcentem apelowałbym, drogi miwuesie, o powrót do tematu. ;)
Szanuj ucznia swego, możesz nie mieć żadnego...

malgosi35
Posty: 126
Rejestracja: 2007-05-23, 17:51

Re: Pytanie także do nauczycieli.

Postautor: malgosi35 » 2009-09-08, 12:49

676 pisze:Na szczęście - o ile to prawda - nie jestem w tym osamotniony. Pierwszy krok do zostania trollem, tudzież "dzieckiem neo" albo innym sieciowym stworem jest wyzywanie, ni z gruszki, ni z pietruszki, innych użytkowników od trolli. Zwykle wtedy, kiedy brakuje argumentów, bądź kontrargumenty są zbyt silne (albo nie ma się dość mocy przerobowej na ich pojęcie), a własna duma nie pozwala tego przyznać...

Właśnie w przypadku trolli - frustratów ich posty mają to do siebie, że są pozbawione jakiegokolwiek uzasadnienia, jakiejkolwiek jasnej i zrozumiałej podstawy dla głoszonego założenia...


Tym akcentem apelowałbym, drogi miwuesie, o powrót do tematu.

Niestety z pewnymi argumentami nie da się dyskutować........ I nazwanie kogoś trolem jest faktycznie przejawem bezsilności.....
Czasami mam ten problem, gdy po recenzji,aż ciśnie się ,,Panie Profesorze, ale Pan jest idiotą'' i nie mogę tego powiedzieć! - czy jestem trolem?

Eksprymenty dydaktyczne (np. brak WF, uczenie metodą ,,słuchową'', gotowe ćwiczenia w klasach 1-3) bardzo często kończą się żle, ale nie dla nauczycieli ale dla uczniów.
Zanim zaczniesz eksperymentować...... mam nadzieję że jeszcze dużo czasu upłynie....
Wtedy jednak zaopatrzony w odpowiednią wiedzę, będziesz to robił racjonalnie.
Małgorzata

676
Posty: 420
Rejestracja: 2009-02-06, 03:40
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Pytanie także do nauczycieli.

Postautor: 676 » 2009-09-08, 16:08

Niestety z pewnymi argumentami nie da się dyskutować...


Najczęściej z tymi słusznymi. A, jak mówi parafrazujące Biblię stare porzekadło, "błogosławieni, którzy milczą, gdy nie mają nic do powiedzenia", więc może to i lepiej, że się nie da. Tylko, że zamiast ubliżać wszystkim wkoło wystarczy się nie odzywać.

Brak WF zaś to rzecz, która - jak wynika z moich prywatnych obserwacji - nigdy nikomu jeszcze na wielką skale nie zaszkodziła. Osoby zwolnione z WF żyją i mają się dobrze, nie wyglądają też jak trzoda chlewna, czym co poniektórzy starają się straszyć.

Co więcej - kiedy WF został wyeliminowany z mojego życia (nie myślcie sobie, że zrobiłem to "bokami") zauważyłem na przykład wyraźną poprawę sytuacji z niektórych przedmiotów humanistycznych i z matematyki. Mówię tu o tych przedmiotach, które odbywały się jako czwarta, piąta, szósta, siódma godzina lekcyjna, tuż za zajęciami WF.
Szanuj ucznia swego, możesz nie mieć żadnego...

malgosi35
Posty: 126
Rejestracja: 2007-05-23, 17:51

Re: Pytanie także do nauczycieli.

Postautor: malgosi35 » 2009-09-08, 22:00

676 pisze:Najczęściej z tymi słusznymi.

Ego to masz olbrzymie.
Jak jesteś taki mądry to zacznij kopać się z koniem.
Małgorzata


Wróć do „Kącik uczniowski”