edzia pisze:Bo to powinno być oczywiste!
Skąd w ogóle pomysł, by pisać tematy z języka obcego nie po polsku? Przecież dyrektor szkoły ma prawo nadzorować realizację programu nauczania
Nie jest to dla mnie takie oczywiste.
Tak jak dla niektórych moich uczniów, to, że mówię na lekcji w większości po niemiecku [cytat: pani na niemieckim mówi po niemiecku
]. Pomysł pisania po niemiecku (bądź w innym obcym języku jest prosty) - zawsze nas tak uczono, na studiach i kursach, a przede wszystkim wydaje mi się najbardziej naturalny na świecie. Uczymy przy pomocy podręcznika, który jest w obcym języku, uczeń ma notatkę w obcym języku, temat też ma być w obcym języku. A dla celów nadzoru nad moimi poczynaniami jako nauczyciela są:
Zapis w dzienniku, zeszycie ucznia i programie nauczania (który jest złożony u Dyrekcji) - które muszą ze sobą korelować. Mam ponumerowane lekcje i temat. Do szkoły przybywa wizytacja zabiera dziennik, rozkład materiału [gdzie temat jest po niemiecku, a treści po polsku] i i zeszyt wybranego przez siebie ucznia. A następnie czyta, że we wtorek był temat numer 5. Wer bist du? - Übungen zum Sprechen., widzi jaki wpis ma w zeszycie uczeń, co wpisałam do dziennika, a w rozkładzie ma opisane co zrobiłam odnośnie tego tematu.
A oceny z egzaminu i dyplom w jakim masz języku? Nie rozumiem tych wątpliwości. Językiem urzędowym jest w naszym kraju język polski. Dziennik lekcyjny jest dokumentem potwierdzającym realizację procesu nauczania.
Matematyk mógłby zapisać temat bez użycia jakiegokolwiek słowa, posługując się jedynie językiem symboli matematycznych. Taki zapis byłby zrozumiały tylko dla nielicznych. Dziennik to nie prywatny notes nauczyciela.
tak jak napisałam wcześniej był to przejaskrawiony żart, że nie należy interpretować przepisów zbyt dosłownie. Bo Art. 9. mówi:
Język polski jest językiem nauczania oraz językiem egzaminów i prac dyplomowych w szkołach publicznych i niepublicznych wszystkich typów, w państwowych i niepaństwowych szkołach wyższych oraz w placówkach oświatowych i innych instytucjach edukacyjnych, chyba że przepisy szczególne stanowią inaczej.I jeżeli byśmy taktowali ten przepis dosłownie, to żaden egzamin nie mógłby być przeprowadzony w języku obcym. Nie można przesadzać w żadnym z wyżej wymienionych wypadków. I nie oznacza to, że traktuję dziennik jak notes, bo jak wyżej starałam się nakreślić, że dziennik, notatki ucznia i program/rozkład korelują ze sobą. Na studiach i na kursach doszkalających tak mnie uczono. Wizytator dokładnie wie co się działo na lekcji, bo ma dokumentację. Nigdy nie zgłoszono żadnego sprzeciwu, a kontrole są często odkąd wprowadzono w zeszłym roku szkolnym egzamin z języka obcego w gimnazjum.
Dla mnie to logiczne i stanowi całość, że uczeń ma temat po niemiecku, rozkład/program [temat tam jest po niemiecku, a wyjaśnienia i zagadnienia poruszane na lekcji są po polsku], a łącznikiem między zeszytem ucznia a programem/rozkładem jest dziennik, w którym temat jest po niemiecku.Uczniowie są zadowoleni, bo w większości nieobecny uczeń przepisując temat, który jest po niemiecku, szybko odnajduje go w podręczniku, bo zazwyczaj jest on zbliżony do tytułu podrozdziału.
edzia pisze:Przecież dyrektor szkoły ma prawo nadzorować realizację programu nauczania, wychowawca ma prawo na podstawie zapisu tematu w dzienniku przekazać rodzicom, o czym się uczą dzieci na języku obcym - jak to uczynią, jeśli temat jest "zaszyfrowany"? Gdybyście uczyli chińskiego, zapisywalibyście tematy piktogramami?
Jeśli któryś z rodziców moich uczniów z zapytał by mnie o ostatni temat z religii pod wiele mówiącym hasłem:
Bóg z Wami! - mogłabym tylko odczytać [język obcy też można odczytać] i odesłać do katechety, albo do dyrekcji, żeby pokazała program, a nie wymyślać o czym się uczą. To samo jeśli jest to temat z fizyki, chemii czy języka polskiego.
Mogę pisać tematy w dzienniku po polsku, to nie problem, ale w takim razie uczeń ma mieć temat w dwóch wersjach językowych, żeby była jedność między zeszytem, dziennikiem i rozkładem/planem?
język obcy ma być prowadzony w tym języku, tak mi się po prostu wydaje.
[/i]