Koleżanka właśnie niedługo będzie takową kończyć. Klasa maturalna, lekcja języka polskiego. 24 godziny.
Jakie jest Wasze zdanie na temat takiej całodobowej lekcji? Chory pomysł, nierozsądny, a może ciekawe i atrakcyjne przedsięwzięcie?
Szukałem w internecie, że praktykuje się takich lekcji 24godzinnych, a nawet pobijają rekordy. Gdzie jest granicy rozsądku, zdrowia?