Gubię się w papierologii

jak sobie z nią radzić, jak uniknąć rutyny

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: Gubię się w papierologii

Postautor: Jolly Roger » 2009-10-05, 20:52

Witoldzie czekamy na wieści z frontu.
We gonna ride the sea,
we pray to the wind and the glory
That's why we are raging wild and free

synapsa
Posty: 226
Rejestracja: 2009-03-31, 22:15
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Przyroda
Lokalizacja: śląskie

Re: Gubię się w papierologii

Postautor: synapsa » 2009-10-05, 20:59

przygotuj się solidnie i sensownie do szkolenia i wygłos to na radzie panu dyrektorowi i pozostałym nauczycielom:))
to niestety nie na moje siły, zwłaszcza po tym jak publicznie na mnie podniesiono głos :(

antie
Posty: 353
Rejestracja: 2009-08-24, 21:16
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Gubię się w papierologii

Postautor: antie » 2009-10-05, 21:26

Synapsa pisze: to niestety nie na moje siły, zwłaszcza po tym jak publicznie na mnie podniesiono głos :(


Znaczy się brak dyrekcji argumentów :lol:
Krzyk dyrekcji oznacza najczęściej niekompetencję.
Trzeba było grzecznie i spokojnie poprosić, żeby Cię traktowano z należnym szacunkiem i na Ciebie nie krzyczano. :wink:

I domagać się uzasadnienia.
Nie daj się zastraszyć / zmobingować, bo wtedy przegrasz na całej linii.
Masz prawo domagać się uzasadnienia.
Przecież dyrektor to nie władca absolutny?
Musi umieć racjonalnie, w oparciu o obowiązujące przepisy uzasadnić swoje decyzje.

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: Gubię się w papierologii

Postautor: Jolly Roger » 2009-10-05, 21:37

katty pisze: np. przy realizacji danego tematu z daną klasą bardziej wskazane okazało się ćwiczenie na czytanie zamiast ćwiczenia na słuchanie. Poza tym jak mam tak wszystko na sztywno zaplanowane, a wpadną mi w ręce jakieś fajne materiały, które mogłabym wykorzystać przy jakiejś okazji, nie mam takiej możliwości, bo się "z planem nie wyrobię". Jak zaplanuję jakiś temat na jedną lekcję, a zajmie mi dwie, mam kłopot. Jak zaplanuję na coś dwie lekcje, a klasa się okaże pojętna i obsmerfię temat w jedną lekcję, też mam kłopot. Ale polecenia służbowe trzeba wykonywać.. :(


Jak nie masz siły i ochoty na kopanie się z papierozaurem to go sposobem. temat na planie i w dzienniku się zgadza. Temat nawet w zeszycie lekcyjnym się zgadza, ale reszta to twoja broszka. Nikt nie wchodzi w szczegóły (a na pewno nie z języka, bo co się na nim dyrekcja zna??)
We gonna ride the sea,

we pray to the wind and the glory

That's why we are raging wild and free

synapsa
Posty: 226
Rejestracja: 2009-03-31, 22:15
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Przyroda
Lokalizacja: śląskie

Re: Gubię się w papierologii

Postautor: synapsa » 2009-10-05, 21:46

Niestety przepisy można interpretować po swojemu :( nawet nie działał argument, że rozmawiałam z panią z kuratorium :(

Awatar użytkownika
Witold Telus
Posty: 616
Rejestracja: 2008-03-07, 17:53

Re: Gubię się w papierologii

Postautor: Witold Telus » 2009-10-07, 21:58

Róbcie swoje.

Jak zacząłem głodzić papierozaura to ten zagroził mi naganą z wpisem do akt. Odparłem, że wprost nie mogę się doczekać i już piszę pismo do Sądu Pracy razem z artykułem do lokalnej gazety (jestem felietonistą). Jak JM Dyrektor raczy pisać naganę, to tylko uprzejmie proszę nie zapomnieć o podstawie prawnej decyzji. Dyrektor wie, że Sądy krzywo patrzą na samowładztwo, a i wstyd we wsi ogromny będzie...

W efekcie skończyły się czasy papierokracji. Dyrektor włączył sobie opcję "pomyśl, sprawdź i powiedz". Pojawił się... szacunek do nauczycieli.

synapsa
Posty: 226
Rejestracja: 2009-03-31, 22:15
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Przyroda
Lokalizacja: śląskie

Re: Gubię się w papierologii

Postautor: synapsa » 2009-10-08, 17:18

Witold Telus pisze:już piszę pismo do Sądu Pracy
dlaczego do Sądu Pracy jeśli nagana jest z Karty Nauczyciela? A tak dla ścisłości: ile taka nagana leży w aktach?

A dodam jeszcze, że mieliśmy wczoraj 3,5 godzinne szkolenie na temat planowania pracy dydaktycznej. Na szczęście prowadziła je pani praktyk, nie teoretyk i obserwowałam, jak zmienia się wyraz twarzy dyrekcji, gdy padały słowa o braku podstaw prawnych do pisania planów wynikowych oraz określonych form rozkładów materiałów. No i oczywiście nie mogłam się powstrzymać od wymiany poglądów z prowadzącą :)
Ostatnio zmieniony 2009-10-09, 21:11 przez synapsa, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Witold Telus
Posty: 616
Rejestracja: 2008-03-07, 17:53

Re: Gubię się w papierologii

Postautor: Witold Telus » 2009-10-09, 20:56

@Synapsa: ponieważ o karach wymierzanych przez Dyrektora Szkoły nie ma nic w Karcie Nauczyciela stosuje się tutaj regulacje Kodeksu Pracy:

Kodeks Pracy pisze:Art. 112
§ 1. Jeżeli zastosowanie kary nastąpiło z naruszeniem przepisów prawa, pracownik
może w ciągu 7 dni od dnia zawiadomienia go o ukaraniu wnieść sprzeciw. O
uwzględnieniu lub odrzuceniu sprzeciwu decyduje pracodawca po rozpatrzeniu
stanowiska reprezentującej pracownika zakładowej organizacji związkowej.
Nieodrzucenie sprzeciwu w ciągu 14 dni od dnia jego wniesienia jest równoznaczne
z uwzględnieniem sprzeciwu.
§ 2. Pracownik, który wniósł sprzeciw, może w ciągu 14 dni od dnia zawiadomienia
o odrzuceniu tego sprzeciwu wystąpić do sądu pracy o uchylenie zastosowanej
wobec niego kary.


Co do czasu "ważności" dyrektorskiej nagany:
Kodeks Pracy pisze:Art. 113.
§ 1. Karę uważa się za niebyłą, a odpis zawiadomienia o ukaraniu usuwa z akt osobowych
pracownika po roku nienagannej pracy. Pracodawca może, z własnej
inicjatywy lub na wniosek reprezentującej pracownika zakładowej organizacji
związkowej, uznać karę za niebyłą przed upływem tego terminu.
§ 2. Przepis § 1 zdanie pierwsze stosuje się odpowiednio w razie uwzględnienia
sprzeciwu przez pracodawcę albo wydania przez sąd pracy orzeczenia o uchyleniu
kary.


Swoją drogą Karta Nauczyciela określa tylko kary dyscyplinarne, ale tych nie wymierza sam Dyrektor Szkoły tylko stosowna Komisja Dyscyplinarna przy Wojewodzie. No ale na takie armaty Dyrektor musi mieć naprawdę solidny kaliber oskarżeń.

Awatar użytkownika
Mika71
Posty: 53
Rejestracja: 2009-02-21, 19:08
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Gubię się w papierologii

Postautor: Mika71 » 2009-10-11, 19:40

Witold Telus pisze:Róbcie swoje.

W efekcie skończyły się czasy papierokracji. Dyrektor włączył sobie opcję "pomyśl, sprawdź i powiedz". Pojawił się... szacunek do nauczycieli.


Gratuluję postawy!!!
Nie wszyscy tak potrafią rozmawiać z własnym szefem!
BRAWO! :jupi:

synapsa
Posty: 226
Rejestracja: 2009-03-31, 22:15
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Przyroda
Lokalizacja: śląskie

Re: Gubię się w papierologii

Postautor: synapsa » 2009-10-11, 20:16

Witoldzie: zapytałam z ciekawości bo nie orientowałam się w tym temacie. Widzę, że zmotywowało Cię to zbadania tej kwestii wobec tego dziękuję za wyjaśnienia.

Awatar użytkownika
Witold Telus
Posty: 616
Rejestracja: 2008-03-07, 17:53

Re: Gubię się w papierologii

Postautor: Witold Telus » 2009-10-13, 19:28

@Synapsa: to nie Twoja inspiracja, tylko autopsja. Miałem kiedyś taką "nielegalną" naganę nad karkiem. Dyrektor nakazał mi onegdaj przygotować klasowe zaplecze do wymiany okna. Trzeba było popakować odczynniki chemiczne w pudła, zakleić taśmą i opisać. Ponieważ mam stosowne uprawnienia rzecz wykonałem i ustawiłem zaklejone pudła pod ścianą, zamykając zaplecze na dwa zamki.
Trzeba pechowego trafu akurat wtedy zagościł u nas SanEpid i wlepił Dyrekcji mandat za... bałagan na moim zapleczu. Że odczynniki nie w szafach tylko w kartonach. Dyrektor zapłacił stówę, a do mnie z awanturą, że to przeze mnie. Zagroził mi naganą. No to spokojnie sprawdziłem co i jak w przepisach i uprzedziłem, że się odwołam do Sądu Pracy. Tego się bał jak ognia i odpuścił.

synapsa
Posty: 226
Rejestracja: 2009-03-31, 22:15
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Przyroda
Lokalizacja: śląskie

Re: Gubię się w papierologii

Postautor: synapsa » 2009-10-14, 14:55

Witoldzie gratuluję postawy :)

lipo
Posty: 4
Rejestracja: 2009-10-15, 20:39
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie

Re: Gubię się w papierologii

Postautor: lipo » 2009-10-15, 20:58

U nas, gdy dyrektor nie jest z kogoś zadowolony, grozi sporządzeniem notatki służbowej. Czy to jest to samo co nagana, czy coś innego? Jaki jest tego ciężar, czym to skutkuje, czy wymaga to jakiś podstaw prawnych?

Paweł Ł.
Posty: 264
Rejestracja: 2007-11-11, 15:33

Re: Gubię się w papierologii

Postautor: Paweł Ł. » 2009-10-16, 22:00

lipo pisze:U nas, gdy dyrektor nie jest z kogoś zadowolony, grozi sporządzeniem notatki służbowej. Czy to jest to samo co nagana, czy coś innego? Jaki jest tego ciężar, czym to skutkuje, czy wymaga to jakiś podstaw prawnych?


Mam ochotę napisać:"niech się w d.... pocałuje". Nie musisz tego podpisywać. Czyli co zdobywam mistrzostwo polski w jakichś tam zawodach. Następnego roku nie ma takiego sukcesu i co/ mam podpisać notatkę, bo nie ma wyniku i dyrek nie jest zadowolony. HAHAHA. Argumenty przede wszystkim...

Jest to jakaś popierdułka istniejąca na potrzeby szkoły. Tyle

Awatar użytkownika
Witold Telus
Posty: 616
Rejestracja: 2008-03-07, 17:53

Re: Gubię się w papierologii

Postautor: Witold Telus » 2009-11-20, 21:44

Na razie zwalczyłem:
1) Podpisywanie listy obecności w szkole - taki dziennik obecności stosuje się wobec pracowników niepedagogicznych. Dla nauczyciela tę rolę pełni dziennik lekcyjny. Nie podpisywałem listy, mąciłem głośno. Zabrał listę. "Bo mi kiedyś powiedzieli na szkoleniu...". Co za cholerne szkolenia?

2) Pisanie planów i rozkładów na "karciane" zajęcia. "Bo taka pani z Kuratorium kazała." Ponieważ mam w założeniach prowadzić doraźną pomoc dydaktyczną więc na podsuniętej kartce wypełniłem:
"Lista uczestników - Nie dotyczy.
Planowana tematyka zajęć - Nie dotyczy.
Oczekiwane osiągnięcia - Nie dotyczy
Formy ewaluacji - Nie dotyczy."
I tak przez cały ten dokument. Pochwaliłem się przed wszystkimi i oddałem. Od miesiąca zero reakcji. Niektórzy w ogóle nic nie napisali. Też przeszło.

Teraz planuję oddać sprawozdanie śródsemestralne (ki czort?). Będzie miało postać: "Plan wykonany." Są dzienniki, sprawdziany i zeszyty uczniów. Jak ktoś chce to sobie zajrzy i się dowie co robię. Jak mam jakieś problemy to moja broszka, żeby sobie z nimi poradzić a nie wypisywać makulaturę. O pochwalenie się sukcesami zadbam sam. Przekażę to rodzicom. O większe sukcesy zadbają media. Porażkami nie ma się co chwalić.


Wróć do „Szkolna codzienność”