agadanuta pisze:ALe bycie dobrym nauczycielem, to nie jest coś, czego można się nauczyć - jestem zdania, że to zawód dla wybranych, to trzeba "mieć w sobie"
Tak samo, jak "cos trzeba miec w sobie" będąc lekarzem, prokuratorem, dziennikarzem, ...czy też patomorfologiem. Oczywiście, że sa dobrzy i źli nauczyciele, tak jak dobrzy i źli sa ludzie innych zawodów.
Jeżeli student matematyki wybiera kierunek pedagogiczny, to uczelnia powinna go przygotować do zawodu pedagogicznego.
Uczelnie nie kształcą dobrych nauczycieli, ich programy nauczania sa skostniałe i oderwane od rzeczywistości. Wykładowca, nawet ucząc metodyki czy dydaktyki, nie zagląda - jak kiedyś - do szkoły! Nie ma pojęcia, co dzieje sie w szkolnictwie naprawdę.
Na dodatek uczelnie wyjątkowo lekceważą sobie kontakt studentów ze szkołą. "Pani sobie znajdzie szkołe na praktykę". I studenci chodzą, proszą...Nie chcemy ich brać, bo uczelnia płaci jakieś grosze za miesiąc pracy ze studentem. Rozmawialiśmy już tutaj zresztą kiedyś o tym...