Lekcja sztuki w klasie 6. POMOCY!!

prośby o namiary na plany wynikowe, konspekty i inne materiały

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

kamila26111
Posty: 18
Rejestracja: 2009-06-09, 10:54
Kto: student
Lokalizacja: dolnośląskie

Lekcja sztuki w klasie 6. POMOCY!!

Postautor: kamila26111 » 2010-01-26, 14:53

Jestem studentką Pedagogiki i dostałam następujące zadanie:
Mam pójść do szkoły w mieście i do szkoły na wsi na lekcje sztuki, plastyki, muzyki obojętnie i później mam napisać wnioski jaka jest różnica w nauczaniu na wsi i w mieści i nie mam pojęcia jakie wioski napisać, według mnie dużej różnicy nie ma. Mam prośbę do nauczycieli jeśli macie jakiś pomysł lub doświadczenie (a na pewno macie) to podzielcie się ze mną bo ja naprawdę nie mam pojęcia jak napisać te wnioski. Pozdrawiam

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Lekcja sztuki w klasie 6. POMOCY!!

Postautor: malgala » 2010-01-26, 15:36

A byłaś na tych lekcjach?
Co zaobserwowałaś?

kamila26111
Posty: 18
Rejestracja: 2009-06-09, 10:54
Kto: student
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Lekcja sztuki w klasie 6. POMOCY!!

Postautor: kamila26111 » 2010-01-26, 16:34

Na jednej lekcji dzieci tworzyły ze śmieci prace- wyklejanki. Natomiast na drugiej lekcji uczniowie rozmawiali o architekturze romańskiej i rysowali kościoły. Uważam, że poziom nauczania jest podobny i nie jestem w stanie stwierdzić gdzie jest wyższy. a muszę napisać wnioski na 2 str.

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: Lekcja sztuki w klasie 6. POMOCY!!

Postautor: Cytryn » 2010-02-10, 16:10

Mam pójść do szkoły w mieście i do szkoły na wsi na lekcje sztuki, plastyki, muzyki obojętnie i później mam napisać wnioski jaka jest różnica w nauczaniu na wsi i w mieści i

Uczyłam sztuki ( plastyka/muzyka) w małym mieście( ale ogromnym gimnazjum) i muzyki w małej wiejskiej szkółce.
Masz rację- trudno jakoś generalizować. Ale jak już trzeba...
W szkółce wiejskiej było mniej dzieci kreatywnych- były mniej spontaniczne, nie umiały stworzyć własnej melodii do tekstów, ich rysunki były schematyczne, może bardziej infantylne,
krępowały się śpiewać( nieprzyzwyczajone: do tej pory zajęcia artystyczne były traktowane po macoszemu). Ich słownictwo było ubogie.
Natomiast dzieci z tego dużego gimnazjum- więcej osób twórczych, śmiałych, posiadających już jakieś umiejętności nabyte w szkole muzycznym, ognisku( miały dostęp do tych form), samouki( grające amatorsko na gitarze, keyboardzie). W pracach plastycznych więcej rozmachu, lepsze wyczucie przestrzeni, bogatsze treściowo. Większy zasób słownictwa sprawiał, że nie trzeba było wszystkiego tłumaczyć na piechotę
( terminy związane ze sztuką są trudne dla dzieci), bujniejsza wyobraźnia.

W wiejskiej szkole za to- lepsza dyscyplina.

To tak na szybko.

Zresztą- jak można po dwóch przeprowadzonych lekcjach pytać o tak daleko idące wnioski...?

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: Lekcja sztuki w klasie 6. POMOCY!!

Postautor: Jolly Roger » 2010-02-13, 11:17

Patrząc na treść zadania mam kolejny dowód na to, że na uczelniach pracują ignoranci i z jednej strony chwała kamili26111, że zechciała rzetelnie wypełnić zadanie, a z drugiej strony równie dobrze mogła usiąść i puścić wodze fantazji by napisać dowolne wnioski bazując na własnej wyobraźni i zapewniam, ze byłyby to wnioski o dużej dozie prawdopodobieństwa swej słuszności, więc przy następnym takim bezsensownym zadaniu kamilo26111 nie trać czasu na wycieczki po szkołach tylko napisz co ci "ślina przyniesie", bo dureń-zleceniodawca i tak nie jest w stanie zweryfikować twoich opowieści.
We gonna ride the sea,
we pray to the wind and the glory
That's why we are raging wild and free

ossa
Posty: 7
Rejestracja: 2010-10-13, 22:06
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Lekcja sztuki w klasie 6. POMOCY!!

Postautor: ossa » 2010-10-14, 16:58

Cytryn pisze:Uczyłam sztuki ( plastyka/muzyka) w małym mieście( ale ogromnym gimnazjum) i muzyki w małej wiejskiej szkółce.
W szkółce wiejskiej było mniej dzieci kreatywnych- były mniej spontaniczne, nie umiały stworzyć własnej melodii do tekstów, ich rysunki były schematyczne, może bardziej infantylne,
krępowały się śpiewać( nieprzyzwyczajone: do tej pory zajęcia artystyczne były traktowane po macoszemu). Ich słownictwo było ubogie.
Natomiast dzieci z tego dużego gimnazjum- więcej osób twórczych, śmiałych, posiadających już jakieś umiejętności nabyte w szkole muzycznym, ognisku( miały dostęp do tych form), samouki( grające amatorsko na gitarze, keyboardzie). W pracach plastycznych więcej rozmachu, lepsze wyczucie przestrzeni, bogatsze treściowo. Większy zasób słownictwa sprawiał, że nie trzeba było wszystkiego tłumaczyć na piechotę
( terminy związane ze sztuką są trudne dla dzieci), bujniejsza wyobraźnia.


Jesli uczyłas w ogromnym gimnazjum to po pierwsze jaką grupę liczbową zestawiasz z jaką? Czy tyle samo klas i dzieci ze wsi przewinęlo sie przez twoje ręce co w mieście? Wiadomo,ze z im większą liczbą ludzi masz do czynienia tym wieksze prawdopodobienstwo zróznicowania. Dodatkowo należy określić dzielnice, z których rekrutują się uczniowie. Zupełnie inna młodzież jest z patologicznych dzielnic (najczęsciej centrów miast), a zupełnie inna w rejonach nowobogackich- tu większosc dzieci jest zadbana materialnie, doksztalcana przez rodziców w różnych prywatnych kołkach zainteresowaniach,kursach itd.


Wróć do „Poszukuję ...”