Mam pójść do szkoły w mieście i do szkoły na wsi na lekcje sztuki, plastyki, muzyki obojętnie i później mam napisać wnioski jaka jest różnica w nauczaniu na wsi i w mieści i
Uczyłam sztuki ( plastyka/muzyka) w małym mieście( ale ogromnym gimnazjum) i muzyki w małej wiejskiej szkółce.
Masz rację- trudno jakoś generalizować. Ale jak już trzeba...
W szkółce wiejskiej było mniej dzieci kreatywnych- były mniej spontaniczne, nie umiały stworzyć własnej melodii do tekstów, ich rysunki były schematyczne, może bardziej infantylne,
krępowały się śpiewać( nieprzyzwyczajone: do tej pory zajęcia artystyczne były traktowane po macoszemu). Ich słownictwo było ubogie.
Natomiast dzieci z tego dużego gimnazjum- więcej osób twórczych, śmiałych, posiadających już jakieś umiejętności nabyte w szkole muzycznym, ognisku( miały dostęp do tych form), samouki( grające amatorsko na gitarze, keyboardzie). W pracach plastycznych więcej rozmachu, lepsze wyczucie przestrzeni, bogatsze treściowo. Większy zasób słownictwa sprawiał, że nie trzeba było wszystkiego tłumaczyć na piechotę
( terminy związane ze sztuką są trudne dla dzieci), bujniejsza wyobraźnia.
W wiejskiej szkole za to- lepsza dyscyplina.
To tak na szybko.
Zresztą- jak można po dwóch przeprowadzonych lekcjach pytać o tak daleko idące wnioski...?