SaDYiA pisze:Oczywiście jak zwykle, gdy ktoś krytykuje język Polski (jako przedmiot nauczania) to oczywiście na obronę idą oklepane i tak naprawdę bezsensowne argument
[...]
Na razie tyle wystarczy, nie chce mi się przypominać innych. To teraz pobawię się w obalanie tych argumentów:
Chyba źle pojmujecie wolność słowa. Wolność słowa nie oznacza, że każdy głupi pogląd może zostać wyrażony.
1. No bez żartów, (użyłbym słowa na "j" ale pewnie użycie jakiegokolwiek kolokwializmu spowodowałoby to odpowiedzi w stylu: "No i dlatego należy się uczyć polskiego") nikt nie napisał, że nie warto się takich rzeczy nauczyć, ale problem w tym, że na lekcjach j. polskiego się tego nie robi, więc czy przenikliwa analiza tekstu jakiegokolwiek tzw. "dzieła literatury" pomoże mi napisać jakiekolwiek z powyższych? No może od biedy rozprawka, ale są też o wiele ciekawsze tematy niż przerabiany po raz n-ty, dotyczący jakiejś lektury.
Ale to też jest potrzebne. Jak wkroczysz w tak zwaną dorosłość i będziesz musiał pisać bezsensowne pisma i wnioski do kolejnych urzędów. Wówczas te umiejętności się przydadzą.
2. Oczywiście, ale co w związku z tym? Mam się uczyć wszystkiego tylko dlatego, że ma związek z historią mojej ojczyzny bez względu na to czy to ma sens czy też go nie ma?
Historii z założenia uczy się po to, by nie popełniać błędów poprzedników. Ludzie i tak się jej nie uczą, więc dalej drepczą w kółko.
3. No tak, teraz będą mi mówić co mam robić, tylko dlatego, że większość tak robi. Toż to paranoja, że robi się cokolwiek, ponieważ w powszechnej opinii "tak wypada".
Jeżeli Ci nie pasuje, to zakończ edukację na gimnazjum. Problem sam się rozwiąże.
4. Zadziwiające ile osób uważa, że jeśli nie czytałem czegoś co oni przeczytali to muszę być głąbem, wieśniakiem, osobą godną pogardy i co tam jeszcze. Dostanę taką etykietkę tylko dlatego, że KTOŚ ustalił podstawę programową i jeśli ja nie będę potrafił tego co ten ktoś sobie wydumał i uznał za stosowne wiedzieć to już nie zasługuję na żadne studia, a w ogóle na sukces w życiu to absolutnie nie. Dlaczego ktoś ustalił, że takie lektury, a nie inne i mam być rozliczany akurat z tych? Dlaczego nie mogę przeczytać w ramach lektury np. Dziejów Polybiosa?
Na pewno uczniowie bez bata nad sobą będą czytać książki. W ilościach hurtowych. Nawet naiwna optymistka by w to nie uwierzyła.
5. To wszystko oczywiście wina tego, że nie uczy się języka polskiego tak jak powinno. Z tej samej przyczyny istnieje też terroryzm i głód na świecie. Co ma piernik do wiatraka? Społeczeństwo robi się głupie z wielu powodów, a na pewno znaczącym nie jest to, że nie analizują tekstów na języku polskim i nie znają poetyki na pamięć.
A jeżeli trafi Ci do ręki ambitniejszy artykuł, w którym autor odwoła się do wiedzy literackiej? Nie zrozumiesz go, bo dzieła powszechnie uważane za wybitne nie będą Tobie znane.
PS. Piernik jak i wiatrak kończą się na k. W dodatku, w wiatraku mieli się ziarno na mąkę, z której wypieka się pierniki.