drożdże?

tu możesz porozmawiać z kolegami, zadać pytanie nauczycielom

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

SaDYiA
Posty: 24
Rejestracja: 2010-02-02, 22:01
Kto: uczeń
Przedmiot: Historia
Lokalizacja: mazowieckie

Re: drożdże?

Postautor: SaDYiA » 2010-02-24, 23:03

agadanuta pisze:Wtrącę się.
Drogi gimnazjalisto - NAPRAWDĘ nie masz racji. Wypowiedź znaczy dokładnie to, co mówi Malgala. Przeczytaj ją jeszcze raz uważnie. Zdania zazwyczaj są ze sobą powiązane; jedno rozwija kolejne - zechciej to zrozumieć. Kiedy w piwrwszym zdaniu jest sformułowanie "niektórzy gimanzjaliści też tak mają", to nastepne nie musi już powielać przymiotnika. Bo wszyscy (choć okazuje się, że nie wszyscy) to rozumieją.


Nie twierdzę, że musi powielać przymiotnik z zdania pierwszego. Ja twierdzę, że ze zdania można wywnioskować opinię iż gimnazjaliści szukają "gotowego sposobu rozwiązania zadanych zadań". Natomiast absolutnie NIE twierdzę, że Pani Malgala tak uważa. Chodzi mi o to, że jeśli nie miała tego na myśli to źle sformułowała zdanie. Dziwi mnie, że jako matematyczka nie chce tego zobaczyć. To przeanalizujmy po kolei:

1.
gimnazjalista szuka gotowego sposobu rozwiązania zadanych zadań

Chyba wszyscy się zgodzą, że nie miała tu Pani na myśli konkretnego gimnazjalisty, a więc "gimnazjalista" oznacza grupę osób - gimnazjalistów (bez znaczenia czy przyjmiemy, że słowo "niektórzy" odnosi się do tych gimnazjalistów czy nie). Analogicznie jest w przypadku "trzylatków", ale to bez większego wpływu na analizowany problem.

2. No i wystarczy to zauważyć i problem rozwiązany. Jeśli jednak to nie jest wystarczająco jasne to: Przy założeniu, że "gimnazjalista" to zbiór wszystkich (bądź tych co zadają pytania - bez znaczenia, zatem pomińmy to) gimnazjalistów, co jest oczywiście prawdą, podstawiamy pod słowo "gimnazjalista" jakikolwiek element zbioru - tj. jakiegokolwiek gimnazjalistę i wychodzi na to, że jednak cechy wymienione przez Panią Malgalę są przypisywane każdemu gimnazjaliście.

Ja tutaj absolutnie nie chcę mieć ostatniego słowa, chcę tylko uświadomić Państwu, że w moim przekonaniu są Państwo w błędzie, ale nie wykluczam możliwości, iż to ja się mylę, proszę zatem o wskazanie błędów, jeśli takowe są, w moim rozumowaniu. Przecież zawód nauczyciela ma na celu przekazywać wiedzę nieprawdaż?

PS. Nie jestem gimnazjalistą i nie mam na celu obrony swojej osoby. :)

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: drożdże?

Postautor: haLayla » 2010-02-24, 23:12

SaDYiA, jesteś aż tak pozbawiony zdolności abstrakcyjnego myślenia, rozumienia skrótów myślowych, czy po prostu lubisz być upierdliwy?

Przykład z fizjologii. Jeżeli w którymś z podręczników natrafię na stwierdzenie, że dzieci zaczynają ząbkować około 6 miesiąca życia, nie oznacza to, iż wszystkie dzieci zaczynają w tym czasie ząbkować, ani że patologicznym stanem jest, by zaczęło się to wcześniej, bądź później.
<3

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: drożdże?

Postautor: malgala » 2010-02-24, 23:30

SaDYiA, widzę, że próbujesz się w pewien (nieudolny) sposób posłużyć logiką. Wytłumaczenie tego na gruncie logiki na poziomie gimnazjalnym raczej możliwe nie jest. Wymaga odwołania się do rachunku zdań i rachunku kwantyfikatorów.
Sformułowanie "niektórzy gimnazjaliści" nie oznacza nic innego, jak tylko zastosowanie kwantyfikatora "istnieją tacy gimnazjaliści". I nie ma znaczenie moc zbioru tych gimnazjalistów. Nie jest to z całą pewnością zbiór pusty. Nie jest też zbiorem wszystkich gimnazjalistów. Właśnie ci "gimnazjaliści, którzy też tak mają" tworzą niepusty podzbiór zbioru wszystkich gimnazjalistów. Słowo "gimnazjalista" oznacza w tym przypadku element tego zbioru. I w tym momencie logika matematyczna schodzi już na drugi plan. Dalej istotnego znaczenia nabiera poprawne sformułowanie wypowiedzi, czyli rozwinięcie myśli zawartej w stwierdzeniu "niektórzy gimnazjaliści też tak mają". Gdybym w dalszej części swojej wypowiedzi użyła ponownie określenia "niektórzy", wypowiedź cała nie wyglądałaby ładnie pod względem stylistycznym. Owszem, w języku polskim czasami używamy powtórzeń. Mają one jednak swój określony cel. Dopuszczalne są, gdy chcemy coś szczególnie zaakcentować, najczęściej w poezji.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: drożdże?

Postautor: malgala » 2010-02-24, 23:41

miwues pisze:A ile diabłów mieści się na łebku szpilki?

Tyle samo co "diabelskich gimnazjalistów" :D

SaDYiA
Posty: 24
Rejestracja: 2010-02-02, 22:01
Kto: uczeń
Przedmiot: Historia
Lokalizacja: mazowieckie

Re: drożdże?

Postautor: SaDYiA » 2010-02-24, 23:47

Po pierwsze mogę zapewnić, że poziom mojej logiki, a również matematyki jest o wiele wyższy niż gimnazjalny (a nawet licealny), nie twierdzę jednocześnie, że wyższy od Pani poziomu.

malgala pisze: Słowo "gimnazjalista" oznacza w tym przypadku element tego zbioru.


Właśnie to jest kluczowa kwestia. Dla mnie owe słowo, w tym kontekście, nie oznacza jednego elementu tego zbioru, lecz cały zbiór (nieważne który). I tylko ta kwestia stoi na drodze do porozumienia.

Co do Pańskiego postu, Panie haLayla to po pierwsze prosiłbym o możliwe grzeczniejszy ton i nie przypisywanie mi cech, które równie dobrze mógłbym przypisać Panu. Co do przytoczonego zdania to i owszem, dobry przykład, lecz takie niesprecyzowane formułowanie zdań prowadzi właśnie do nieporozumień, jak tutaj. Bowiem jest to zdanie niesprecyzowane. To, że wiemy iż autor miał na myśli to co miał to wyłącznie dlatego, że znamy realia na temat wypadania zębów u dzieci, natomiast nie jest one sformułowane tak, że nie da się go zinterpretować inaczej i uznać to zdanie za fałsz.

Chyba wszyscy wiemy jak ostatnio na każde słowo trzeba uważać, bo wszystko może zostać zinterpretowane na wiele sposobów.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: drożdże?

Postautor: haLayla » 2010-02-25, 00:16

SaDYiA pisze:Po pierwsze mogę zapewnić, że poziom mojej logiki, a również matematyki jest o wiele wyższy niż gimnazjalny (a nawet licealny), nie twierdzę jednocześnie, że wyższy od Pani poziomu.


Jednocześnie Twój poziom skromności jest niższy niż przewidywany dla Twojego wieku. Na siatce centylowej nie osiągnąłby nawet 3 :)

malgala pisze: Słowo "gimnazjalista" oznacza w tym przypadku element tego zbioru.


Właśnie to jest kluczowa kwestia. Dla mnie owe słowo, w tym kontekście, nie oznacza jednego elementu tego zbioru, lecz cały zbiór (nieważne który). I tylko ta kwestia stoi na drodze do porozumienia.


Cały zbiór nazywałby się gimnazjalistami, uczniami gimnazjum, bądź osobami, które pobierają naukę w gimnazjum. Gimnazjalista, to liczba pojedyncza.

Co do Pańskiego postu, Panie haLayla to po pierwsze prosiłbym o możliwe grzeczniejszy ton i nie przypisywanie mi cech, które równie dobrze mógłbym przypisać Panu. Co do przytoczonego zdania to i owszem, dobry przykład, lecz takie niesprecyzowane formułowanie zdań prowadzi właśnie do nieporozumień, jak tutaj. Bowiem jest to zdanie niesprecyzowane. To, że wiemy iż autor miał na myśli to co miał to wyłącznie dlatego, że znamy realia na temat wypadania zębów u dzieci, natomiast nie jest one sformułowane tak, że nie da się go zinterpretować inaczej i uznać to zdanie za fałsz.


Rozumiem zatem, że jesteś upośledzony umysłowo w stopniu lekkim i nie potrafisz dokonywać takich skrótów myślowych i również ich nie rozumiesz. To wszystko wyjaśnia.

Chyba wszyscy wiemy jak ostatnio na każde słowo trzeba uważać, bo wszystko może zostać zinterpretowane na wiele sposobów.


Trzeba najpierw chcieć to tak zinterpretować ;)
<3

Awatar użytkownika
agadanuta
Posty: 306
Rejestracja: 2008-04-12, 16:15
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język polski
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: drożdże?

Postautor: agadanuta » 2010-02-25, 07:09

Myślę, że nie ma sensu z nim dyskutować. Uwziął się, żeby to rozumiec po swojemu. Niestety sporej grupie ludzi to już tak zostaje i potem nie można się z nimi dogadać, nawet w dorosłym życiu, bo kompletnie niczego nie rozumieją zgodnie z intencją nadawcy.

Awatar użytkownika
Witold Telus
Posty: 616
Rejestracja: 2008-03-07, 17:53

Re: drożdże?

Postautor: Witold Telus » 2010-02-26, 22:14

Są bowiem tacy ludzie, których nie interesuje prawda, tylko wyciśnięcie od interlokutora za wszelką cenę tego sformułowania, na które czekają. W razie braku spodziewanej reakcji ludzie tacy posuwają się nawet do wciśnięcia tej myśli komuś na siłę lub insynuacji, że właśnie to chciał napisać.

Nie dyskutuj z głupkiem. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem powali doświadczeniem.

676
Posty: 420
Rejestracja: 2009-02-06, 03:40
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: drożdże?

Postautor: 676 » 2010-02-27, 15:51

Ciekawe, jakby w podobny sposób użyć słowa "nauczyciel", jaki by się wrzask podniósł o generalizacji. ;)

Swoją drogą powala mnie upór niektórych w udowadnianiu swojego "jedynego słusznego zdania". :P Jakby od tego miało ich życie zależeć. ;)
Szanuj ucznia swego, możesz nie mieć żadnego...

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: drożdże?

Postautor: malgala » 2010-02-27, 16:19

676 pisze:Swoją drogą powala mnie upór niektórych w udowadnianiu swojego "jedynego słusznego zdania". :P Jakby od tego miało ich życie zależeć. ;)

A co, zagrożony się czujesz, że tak uparcie próbujesz wszystkich do własnego zdania przekonać?

676
Posty: 420
Rejestracja: 2009-02-06, 03:40
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: drożdże?

Postautor: 676 » 2010-02-27, 16:57

A co, zagrożony się czujesz, że tak uparcie próbujesz wszystkich do własnego zdania przekonać?


Gdzieżbym śmiał próbować.

Kurczę, a ponoć mądrzejsi jesteście.
Szanuj ucznia swego, możesz nie mieć żadnego...

676
Posty: 420
Rejestracja: 2009-02-06, 03:40
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: drożdże?

Postautor: 676 » 2010-02-27, 18:20

Nie odpowiada ci poziom, jaki prezentują gospodarze, nie przychodź tu w gości. Bo przychodzenie i nieustanne przytyki, jak to poziom gospodarzy uważasz za żenujący, świadczy o tym, że słoma ci z butów wystaje.


A gdzieżby mi tam nie pasował? :) Gdzie tu ja cokolwiek o poziomie "gospodarzy" wspominałem? :) Prawda, bywają tu niekulturalne trolle internetowe. Ale nie wszyscy nimi są. :)
Szanuj ucznia swego, możesz nie mieć żadnego...


Wróć do „Kącik uczniowski”