Co myślicie o nagrodach dyrektora dla najlepszych?

[Jethro Tull]

Upssssss Pomyliłam Cię z Pilotem Pirxem. Wybacz

pilotem to ja od dziecka zostać chciałem ale... później mi przeszło i belfrem zostałem

[dushka]

I - poetą wierszokletą

[pilot Pirx]

Jak można się tak pomylić !! Ale jako młodej jeszcze czarownicy - uchodzi.
ps Nie wylatuj dzisiaj bez uziemienia - wieczorem przewidziane są burze z piorunami.

[dushka]

Mówisz? A jako fizyk masz może jakiś piorunochron na zbyciu?

[Jacol]

Potem dyrekcja zapoznaje się z tym i przyznaje trzy nagrody dla tych najlepszych.

I tu jest pies pogrzebany! Kryteria są rywalizacyjne! Powiedz mi więc jaki interes w takiej szkole może mić nauczyciel w pomaganiu innemu nauczycielowi? W jego interesie - prestiżowym i finansowym jest to, aby inni pracowali gorzej. Jeżeli 3 nauczycieli dostaje nagrodę (cieszą się, że są lepsi od innych?) to pozostali dostają karę. Uczyli nas na studiach, że brak nagrody jest także karą tj zmniejsza prawdopodobieństwo wystąpienia zachowań porządanych tu: dobrej pracy.
Moim zdaniem wyróżnianie trzech demotywuje pozostałych.

[dushka]

A słyszałeś o czymś takim jak czysta sympatia i chęć pomocy? Wbrew pozorom to się zdarza. nie zapominaj też, że nauczyciel nie potrafi wszystkiego, MUSI korzystać z pomocy innych.

[Jacol]

A słyszałeś o czymś takim jak czysta sympatia i chęć pomocy?

No właśnie dyrektor powinien tę pomoc wspierać, a nie sypać piach w tryby przez wywoływanie zachowań rywalizacyjnych! Jeżeli nauczyciele sobie pomagają tam gdzie dyrektor ustawia ich do wyścigu to fajnie, ale dlaczego mają na tym tracić? A nuż ta której pomagam dostanie od szefa nagrodę a nie ja? Takie ustawianie nauczycieli do wyścigu psów musi psuć atmosferę nie?

[dushka]

Pisać do ciebie to jak pisać do ściany. Ja swoje, ty swoje. Ominęła cię jakaś nagroda? Strasznie rozgoryczony jesteś.

[malgala]

I tu jest pies pogrzebany! Kryteria są rywalizacyjne! Powiedz mi więc jaki interes w takiej szkole może mić nauczyciel w pomaganiu innemu nauczycielowi?

Jeśli pomaga innym, to dzieli się swą wiedzą i doświadczeniem z pozostałymi nauczycielami. Tym samym również się wyróżnia.

W jego interesie - prestiżowym i finansowym jest to, aby inni pracowali gorzej. Jeżeli 3 nauczycieli dostaje nagrodę (cieszą się, że są lepsi od innych?)

I tu się mylisz. Szkoła to nie zakład krawiecki, w którym jeden pracownik szyje szybciej i dokładniej, a drugi wolniej i ściegi się prują. To instytucja wymagająca szeroko rozumianego współdziałania. Pomagając innym nauczycielom pomagam również sobie, gdyż wiem że dzięki temu łatwiej osiągnę zamierzone efekty wychowawcze i dydaktyczne.
A że tylko 2 lub 3 nauczycieli dostanie nagrodę a zasługuje na nią faktycznie więcej, to zupełnie inna kwestia. Fundusz na nagrody jest ograniczony. Wyobraż sobie, że na przykład wynosi on 2000. W szkole niech będzie 10 nauczycieli, którzy na tę nagrodę zasługują. I co, dać im po 200zł brutto? A może lepiej dać czterem osobom po 500zł. Osobiście jestem za tą drugą wersją. Skoro to ma być nagroda, to niech będzie w miarę odczuwalnym wyróżnieniem finansowym. A że nie wszyscy ją dostaną? Między innymi dlatego napisałam wyżej, że chciałabym co rok być tak "represjonowana" i ją dostawać, ale w jakiejś znaczącej wysokości.

[Jethro Tull]

I tu jest pies pogrzebany! Kryteria są rywalizacyjne! Powiedz mi więc jaki interes w takiej szkole może mić nauczyciel w pomaganiu innemu nauczycielowi? W jego interesie - prestiżowym i finansowym jest to, aby inni pracowali gorzej. Jeżeli 3 nauczycieli dostaje nagrodę (cieszą się, że są lepsi od innych?) to pozostali dostają karę. Uczyli nas na studiach, że brak nagrody jest także karą tj zmniejsza prawdopodobieństwo wystąpienia zachowań porządanych tu: dobrej pracy.
Moim zdaniem wyróżnianie trzech demotywuje pozostałych.

Jacol...Twoje kryteria na pion-ie są tak samo rywalizacyjne poniewaz nie każdy dostanie taką samą premię choć szanse na to ma jak każdy. Ty masz to tam tak opisane i przyznawane jak to jest z przypadku dodatku motywacyjnego a nie nagród, które sa moga otrzymac nauczyciele (nie tylko zreszta nauczyciele) zgodnie z przepisami. Jesli piszesz, ze nauczyciel nia ma interesu by pomagac drugiemu to i u Ciebie nie bedzie współpracy bo jeden bedzie życzył drugiemu więcej zwolnień lekarskich i okna na złośc bedzie w zimie zostawiał otwarte by się ten drugi przeziębił.

Ty piszesz o polskiej mentalności, gdzie zamiast się cieszyć, ze ktoś ma więcej czy został uhonorowany i starać się robić wszystko by próbowac miec to samo to polska mentalnośc jest taka, ze najlepiej, zeby temu co jest mu lepiej choćby i sąsiadem był to niech mu pies zdechnie albo tesciowa złamie powaznie nogę i będzie musiała mu siedziec na głowie przez 5 miesięcy w jednej chałupie a najlepiej żeby go okradli...

[ Dodano: 6 Październik 2007, 17:32 ]

Między innymi dlatego napisałam wyżej, że chciałabym co rok być tak "represjonowana" i ją dostawać, ale w jakiejś znaczącej wysokości.

no to u mnie byś dostała 1444 zł brutto bo po tyle przyznaję

ale Jacol też by dostał tyle samo - nie dlatego żeby miał zazdrościć (gdyby nie dostał) ale to mądry chłop jest choć akurat w kwestii nagród to się z nim nie zgadzam

[Jacol]

A że tylko 2 lub 3 nauczycieli dostanie nagrodę a zasługuje na nią faktycznie więcej, to zupełnie inna kwestia.

To jest niesprawiedliwość! Jak dyrektor wybiera tych 3 z 10?

Pomagając innym nauczycielom pomagam również sobie, gdyż wiem że dzięki temu łatwiej osiągnę zamierzone efekty wychowawcze i dydaktyczne.

Ale nagrody dyrektora za pomaganie nie dostaniesz. Chyba, że takie są kryteria i się tym pochwalisz. Nagrodę dostaje się za to co widoczne, co mozna pokazać, a nie za to co jest sensem tej pracy.

Jacol...Twoje kryteria na pion-ie są tak samo rywalizacyjne poniewaz nie każdy dostanie taką samą premię choć szanse na to ma jak każdy.

Ale jest to rywalizacja wyłącznie ze sobą, a nie z innymi!!!!

[dushka]

Rok temu u mnie nagrody dostali ci, którzy otrzymali tytuł nauczyciela z klasą. kazał im ktoś to robić? NIE. Robili to z własnej woli, Jacku.

A ty nie tup tak nogą, bo to nic nie da.

[Jacol]

Rok temu u mnie nagrody dostali ci, którzy otrzymali tytuł nauczyciela z klasą.

A kto decydował o tym, kto jest z klasą, a kto nie? Rozumiem, że zostali nagrodzeni podwójnie.
Ja się zastanawiam czy belfrowie w ogóle potrafią sobie wyobrazić świat bez porównywania ludzi ze sobą...

[dushka]

Konkurs Nauczyciel Z Klasą w żadnym stopniu nie był zależny od szefostwa. Naprawdę mocno żyjesz w świecie nauczycielskim, nie ma co

[Jethro Tull]

Ale jest to rywalizacja wyłącznie ze sobą, a nie z innymi!!!!

no oczywiście.. tak samo jak "rywalizacja" o nagrodę dyrektora, o którą każdy "walczy" z samym sobą by ją otrzymać (no jesli chce bo kryteria zna). Jesli nie spełni krytreriów to jej nie dostanie a jeśli spełni to dostanie..

Zawsze są jakieś kryteria na premię, dodatek motywacyjny czy nagrode czy jeszcze diabli wiedzą co... Ty swoje na pionie (podkreslam jeszcze raz) masz takie jak to jest w przypadku dodatku motywacyjnego i u mnie też tak jest.. nauczyciel spełni ma kasę nie spełni nie ma kasy i to od niego zależy czy spełni kryteria