Witam!
Dziś na lekcji klasa trochę mi się rozbrykała! Zwracam uwagę raz, drugi i nic. W końcu podniosło mi się ciśnienie, więc mówię do klasy: "Jeśli nie chcecie słuchać to będziecie pracować sami. Jeśli ktoś nie będzie pracował co otrzyma ndst. Jeśli Wam nie zależy to mi tym bardziej. Mogę wszystkim podstawić pały." Nagle mądrala klasowy się odzywa i mówi: "No nie wiem czy zdoła Pan postawić wszystkim pały hahahahaha." Nie zastanawiając się odpowiedziałem: "Widzę, że głodnemu chleb na myśli" . Chłopak zrobił się czerwony a klasa zaczęła się z niego śmiać. Po tym było już cichutko i pracowali samodzielnie:) Cel osiągnąłem ale czy to było pedagogiczne podejście??? Jak reagujecie w takich sytuacjach?????